Chory Ragdoll - niejasne wyniki moczu - prośba o poradę

[małeblue]

Najpewniej dostał gabapentyne 300mg, ona ma pomarańczową kapsułkę. I to po tym tak zarzuca tyłem, po nakłuciu samym nie ma prawa nic takiego się wydarzyć

Uff, dzięki Yocia!

[małeblue]

Kochani!

Tak sobie rozmyślam nad tym jego moczem. Dziś dzwonili z kliniki, że sa wyniki i jestem umówiona na wizytę na wtorek. Wet wspominał, że jak przyjda wyniki posiewu w tym tyg to bedzie oznaczalo, ze nie ma bakterii i nie robia antybiogramu. Bo tak to zajeloby nieco dluzej. Narazie spekuluje oczywiscie, bo wyniki poznam we wtorek. Ale skoro ten mocz pobierany z nakłucia pęcherza miał ładny kolor, a ten który zawsze pobierałam z mikcji był widocznie ciemny, to moze ta krew gdzies po drodze z pecherza do ujścia powstaje? Jest mozliwy wg Was uraz mechaniczny? Temu drugiemu kotu zdarza sie go atakowac i przygryza go w okolicach dupki. A jest silny. Oczywiscie jak jestem w domu to pilnuję, ale jak mnie nie ma to nie mam pewnosci czy on go jakos mocno nie zaatakuje. Moze juz wymyslam, ale drugi miesiac leci, a ja dalej nie mam odpowiedzi co mu tak naprawde dolega biore oczywiscie na ten moment pod uwage tez idiopatyczne zapalenie w wyniku stresu, ale gdzies wyczytałam, ze Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego, mimo że przebiega z krwiomoczem, rzadko daje zmiany w liczbie erytrocytów.

We wtorek dam znać

[Yocia]

Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego, mimo że przebiega z krwiomoczem, rzadko daje zmiany w liczbie erytrocytów.

Ale chodzi o zmiany w liczbie erytrocytów we krwi - krwawienie jest zbyt małe żeby spowodowało anemię lub spadek ogólnej liczby krwinek. Natomiast w badaniu moczu krwinki będą - może tylko być ich na tyle mało że nie będzie widocznego okiem zabarwienia moczu.
Może też być tak, że akurat w dniu "zabiegu" nie miał krwiomoczu.

[małeblue]

Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego, mimo że przebiega z krwiomoczem, rzadko daje zmiany w liczbie erytrocytów.

Ale chodzi o zmiany w liczbie erytrocytów we krwi - krwawienie jest zbyt małe żeby spowodowało anemię lub spadek ogólnej liczby krwinek. Natomiast w badaniu moczu krwinki będą - może tylko być ich na tyle mało że nie będzie widocznego okiem zabarwienia moczu.
Może też być tak, że akurat w dniu "zabiegu" nie miał krwiomoczu.

Ok, rozumiem dziękuję

[małeblue]

Dzień dobry wszystkim

Miałam mieć wczoraj wizytę w sprawie wyników Blue, ale niestety jestem na kwarantannie i przeprowadziłyśmy tylko rozmowę telefoniczną. Dlatego pełne wyniki tu wypiszę dopiero jak je odbiorę.

Z rozmowy wynikło, że posiew jest jałowy i ostatecznie leczymy w kierunku idiopatyczego zapalenia. Mam zakupić i podawać przez 3 tygodnie:

- Uroceum syrop (widzę, że ma w składzie żurawinę, on obecnie je suchą karmę która ma żurawinę w składzie - POWER OF NATURE NATURAL CAT Meadowland Mix, ale chyba to nie stanowi przeszkody?)
- jakiś preparat z siarczanem chondroityny - i tu pytanie do Was, czy miałyście z takim styczność, możecie może coś mi polecić? Ja z forum znam tylko takie preparaty na idiopatyczne zapalenie jak Cystophan, czy Cystaid Plus, ale widzę, że one nie mają w składzie tej chondroityny. Może ArthroFlex?

Chciałabym też kontynuować podawanie Zylkene, bo bardzo mu smakuje, szaleje za tym

Ogólnie Pani wetka chce za miesiąc powtórzyć te wszystkie badania i dalej jeszcze się przyglądać tej cyście.
Ja teraz jestem też na 'misji' przekładania go z jedzenia suchej karmy na mokrą, żeby przypadkiem z tego piasku w nerce nie wytworzyły się jakieś kamienie. Narazie bez powodzenia.

Pozdrawiam

[małeblue]

Dziewczyny Nie wiem czy jeszcze tu zaglądacie, ale chciałabym się coś poradzić, jeśli mogę Przypomnę, chodzi o utrzymujący się od miesięcy niewiadomego pochodzenia krwiomocz. Kotek jest bardzo bojaźliwy i zestresowany.

Powtórzyłam badania po prawie 3 miesiącach (podawałam między czasie Uroceum i Arthroflex przez 3 tygodnie zgodnie z zaleceniem wetki).

Otóż wyniki krwi są z tego co mówi ok (miał też badanie na toksoplazmozę - brak przeciwciał) - wstawiam link:
https://images91.fotosik.pl/585/295a13a638508caa.jpg

I mocz (pobrany drogą mikcji) już mniej ciekawy, bo niestety po tylu miesiącach nadal krew:
https://images92.fotosik.pl/587/8ced1f42b7ec1b8d.png

Na USG okazało się, że ta cysta jest jakaś malutka, niegroźna, nawet nie do końca wiadomo czy to cysta czy taka 'uroda' nerki. Jednak w nerkach jest trochę piasku i na to dostał L-methiocid 20 tabletek + do tego kazali wprowadzić karmę Urinary. Tylko z tego co czytam, to te dwie rzeczy na raz raczej nie powinno się stosować. Bo chyba nie sztuka zakwasić za mocno mocz i z tego mieć kolejne problemy - jak uważacie?

Do tego dostał Stronil 10mg 1/4 tabletki dziennie. Dałam mu to przez trzy dni, trochę przykro mi się patrzyło na jego zobojętnienie po tych tabletkach - wiem, że taka ich rola, no ale... Odstawiłam - nie wiem czy ma sens i zakwaszanie moczu/rozpuszczanie piasku i podawanie antydepresantów - bo skąd będę wiedziała co faktycznie pomoże? Nie chcę go 'truć' na darmo. Planuję zrobić za 3 tyg badanie moczu i zobaczyć najpierw jakie są efekty tego zakwaszania.

Co myślicie o tym?