Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 09, 2021 23:18 Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Mroczny tytuł, ale bez obaw : )

Problem wygląda następująco...
... pewnego pięknego dnia jednemu z moich 3 kocurów dałem odkryć wspaniałe miejsce, które nazywamy klatką schodową. Prócz małego metrażu mieszkania mógł poznać co to jest strych, a jego ciekawość dokąd prowadzą schody na dół była nieograniczona.
Dzień po dniu, schodek po schodku doszedł na sam dół gdzie przeszklone drzwi były otwarte i to co mu się ukazało było czymś zupełnie innym od parapetu na drugim piętrze.

Kocica kiedyś postanowiła poświęcić własne życie i wyskoczyła za ptakiem z drugiego piętra. Jej rozczarowanie mniewam, że było o smaku goryczy gdy ptak poleciał, a ona spadła na dół gubiąc się na 3 tygodnie. Dziś jest ze mną 11 lat- najdłużej.
Wracając do kota odkrywcy... Odkąd poczuł, że jego życie może być czymś więcej niż jedzeniem, spaniem, kocią higieną i zabawą zamienił się w terrorystę nękając wszystkich mieszkańców.
Gdy ma ochotę wyjść z mieszkania nie zważa na obowiązującą ciszę nocną i w godzinach nocnych, porannych, popołudniowych i wieczornych urządza melodramaty opowiadające o tragedii jaka go spotyka, że ma co jeść i pić, spasł się i waży dobre 6,5 kilograma, że ma jednego kota jako kompana i kocice z którą się nienawidzi.
Wymusza miauczeniem by go puścić, może tam być 5 minut, albo 10 sekund i chce wracać. W te i spowrotem by latał jak kot z pęcherzem.
Gdy już nerwy puszczą i kapeć znajdzie się w mojej dłoni on wie, że ten latający obiekt jest niebezpieczny. On zaś bo rozpatrzeniu sytuacji, zadrze ogon do góry i wypróżni się na ścianę stawiając znak o jego władzy, brutalności i bezwzględności...

To wersja, która się odgrywa i jest na codzień będąc najedzonym, napitym i bezpiecznym w ciepłym mieszkaniu.


Druga wersja może wyglądać następująco, że mogę mu zapewnić to czego chce i wynieść go. Sumienie nie pozwala, cierpliwość się kończy za jego perfumowanie, brak uwagi gdy jego dramat trwa sprawia, że potrafi blisko godziny miauczeć i w ramach zemsty olać temat.
Jeżeli taki przypadek był już tu na forum i został rozwiązany poproszę o przekierowanie by nie zaśmiecać forum. Chociaż myślę, że ten psychiczny egzekutor kot sadysta to evenement wśród kociej rasy. Dziękuję za odpowiedzi :)

TEKST MIAŁ ZAWIERAĆ HUMOR DLA OGÓLNEJ POPRAWY NASTROJU, JEŚLI ODEBRAŁEŚ/AŚ GO W SPOSÓB RANIĄCY TWOJE POGLĄDY I WYZNANIA, POLECAM POGŁASKAĆ KOTKA :201461

eliotsdp

 
Posty: 4
Od: Wto lis 09, 2021 22:33

Post » Wto lis 09, 2021 23:27 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Kastrowany ?
Choć mój kastrat jeszcze lepiej do wiwatu daje
Cóż pokazałeś kotu ze za mieszkaniem jest inny świat to cię teraz ustawia

anka1515

 
Posty: 4110
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto lis 09, 2021 23:30 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

szkoda mi go, żeby go samochód jakiś trzepną po prostu...

eliotsdp

 
Posty: 4
Od: Wto lis 09, 2021 22:33

Post » Wto lis 09, 2021 23:36 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

ze schroniska- kastrowany. kocica nie i drugi kot także bo jest z ulicy i najgrzeczniejszy

eliotsdp

 
Posty: 4
Od: Wto lis 09, 2021 22:33

Post » Wto lis 09, 2021 23:48 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

To znaczenie trochę wygląda, jakby był niewykastrowany, ale to chyba niemożliwe...
Masz może balkon? Gdyby go osiatkować, kot mógłby więcej przebywać za świeżym powietrzu. Szeroki parapet też można zamienić w koci balkon, np. tak:
Obrazek
Skoro po znalezieniu się na dworze kot chce szybko wracać, to wystawienie go na zewnątrz nie przyniesie mu szczęścia, tyle, że ciebie pozbawi kłopotu. Chyba nie o to Ci chodzi.
Można też kupić obróżkę feromonową, włączyć w mieszkaniu Feliway do kontaktu. A najlepiej spróbować i feromonów i umożliwić kotu przebywanie na osiatkowanym balkonie/parapecie. Nawet wąski parapet można dostosować dla kota, np. tak:
Obrazek
albo tak:
Obrazek
lub po prostu tak:
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60384
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 10, 2021 3:58 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Nie wiem czy zle nie zrozumiałam
Ale kicia i drugi kot nie kastrowany ?
To możesz mieć kłopoty
Kocur kastrowany czuje inne koty - kicie i kocurka
A na korytarzu może i innych zwierzak chodzil i leje ci (znaczy)
Koty tak maja
Jest pobudzony hormonami innych zwierząt
U mnie przychodzą inne koty i olewaja podwórko ,pies
A kot pokazuje kto tu rządzi
Ja mam więcej kotów i tak się potrafi dziac
A ten jest wykarmiony butelka kastrowany ,
Jajko było nie tam gdzie trzeba (operowany)
I znaczy
Powinieneś zrobić mu badania bo może coś się dzieje w drogach moczowych
Ale nie musi
Mojemu robiłam badanie ale mocz waniajet okropnie
Podejrzewam ze musiała operacja pójść nie tak
Wet mówił ze wycięty
A w jakim wieku kocurki ?

anka1515

 
Posty: 4110
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro lis 10, 2021 9:41 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Jolu, aniele złoty.... Gdzie znalazłaś te okienne mini wybiegi?

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro lis 10, 2021 10:21 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Sierra pisze:Jolu, aniele złoty.... Gdzie znalazłaś te okienne mini wybiegi?

Sierra szukaj pod hasłem window catio.
Mój Byniu ma coś takiego, ale nie kupnego ale zrobionego przez Pana maistra. Prosta sprawa w zrobieniu, pod warunkiem, że przepisy zezwalają na montaż.
Ja zgapialam pomysł z tej inspiracji:
https://ibb.co/D132ZjL
A tu Byniu, choć wiele nie widac, ale lepszego zdjęcia nie mam : https://ibb.co/BVNBWrW

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 10, 2021 10:27 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

A co do posta głównego, Twój kot to żaden ewenement, dałeś palec, chce rękę.
Zacznij od wykastrowania kotów. Wszystkich. Osiatkuj okna, daj im korzystać z wiatru, słońca i możliwości oddychania powietrzem. Zwiększ ilość atrakcyjnych miejsc przy oknach, zadbaj o kociostrady, zabawę i pozytywne bodźce.
Jeśli będziesz ulegać kotu, on zginie prędzej czy później.
Bo tak się kończy wolność domowych kotów, głodem, chorobami, bólem, poniewierką i śmiercią.
A o tym jak uatrakcyjnić życie kotu domowemu artykułów, książek, postów, filmów jest mnóstwo.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 10, 2021 14:02 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Sierra pisze:Jolu, aniele złoty.... Gdzie znalazłaś te okienne mini wybiegi?

Wrzuciłam w google parapet, siatka - i wyskoczyło. A ten szeroki parapet na górnym zdjęciu powstał przy okazji remontu, w mieszkaniu, które wynajmuję. Lokatorka zachwycona, a jej kotka jeszcze bardziej :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60384
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 10, 2021 14:42 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Historię twojego mieszkania znam (kibicowałam po cichu). Niestety, u mnie nie ma w ogóle parapetu :placz: . Gorzej, mam w większości okna dachowe, więc nawet wygodnej kociej półeczki pod oknem nie da się zrobić :cry:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro lis 10, 2021 17:30 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Z oknami dachowymi to rzeczywiście jest problem. Ale piszesz - w większości. To może jednak jakieś okno nie jest dachowe? :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60384
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 10, 2021 18:59 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

Nie wiem jakiej wielkości jest Wasze mieszkanie ale piszesz o niewielkim metrażu.
Piszesz też że kot mieszka z kotką której nienawidzi.
To ogólnie nie jest dla niego na dłuższą metę komfortowa sytuacja :(
Pokazałeś kotu ze za drzwiami jest fascynujący świat i to taki w którym jest bez kotki której bardzo nie lubi. A ona jego?
Ja mu się nie dziwię że się domaga wypuszczania.
Pytanie - co Ty robisz wtedy? Ile razy go wtedy wypuściłeś? Każdy kolejny wzmacnia zachowania o których piszesz. Daje mu nadzieję.

Przedstawiłeś historię jako humorystyczną, sam piszesz że "dla poprawy nastroju". Ale czyjego?
Bo ogólnie jest ona smutna dosyć....
Ani dla Was ludzi nie jest ona szczególnie fajna, ani dla kota.
Dla mnie np. też nie jest do śmiechu gdy ją czytam.

Jeśli mogę coś doradzić to znalezienie fajnego, polecanego behawiorysty który przyjrzy się Waszemu domowi i kotom oraz Wam oraz wspólnym interakcjom.
I podpowie co zmienić, co zrobić - by wszystkim Wam żyło się lepiej.
Na pewno będzie wymagało to pracy i starań - tym bardziej że sytuacja trwa zapewne od jakiegoś czasu - i domaganie się wyjścia i złe stosunki z kotką.
Nad nimi też trzeba popracować - wyobraź sobie że masz spędzać 100 % czasu z kimś kogo nie lubisz. Już samo to jest bardzo stresogenne.

Jeśli behawiorysta z jakiegoś powodu absolutnie nie wchodzi w grę (choć byłby naprawdę najlepszym rozwiązaniem - nic nie zastąpi osobistego zobaczenia doświadczonym okiem jak to wszystko wygląda, nie tylko w Twojej relacji) to opisz sytuacje dokładniej, bez humorystycznego koloryzowania już.
Jak duże jest mieszkanie, jak dokładnie wyglądają stosunki między kotami, ile osób mieszka w tym mieszkaniu, co koty robią w ciągu dnia, co jedzą i jak, ile się bawią i na czym ta zabawa polega, co mają w zasięgu typu półki na ścianach, szafy - do eksploracji i powiększenia dostępnej przestrzeni etc.
Jak często kot wychodzi, jak Wy reagujecie na jego zachowania - bo może być i tak że jemu po części chodzi o wyjście a po części o zwrócenie na siebie uwagi. Ale to może być, nie musi.
Co się dzieje między nim a kotką.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 10, 2021 19:57 Re: Miauczący Kot- BEZPIECZEŃSTWO CZY ŚMIERĆ?

A przede wszystkim wykastruj kotkę i trzeciego kota!!!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60384
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnificent tree, Silverblue, Zeeni i 500 gości