Problemy z nosem/zatokami u kota z chłoniakiem

Cześć, zakładam taki wątek, bo lekarzy prowadzących nie ma przez dłuższy czas, a może ktoś spotkał się z czymś podobnym i będzie miał jakiś pomysł.
Kocię ma chłoniaka – naciek na jelicie cienkim, zdiagnozowany w kwietniu, leczony CHOP-em, szczegóły tu: viewtopic.php?f=56&t=210546
W połowie września na kontroli okazało się, że naciek zmniejszył się z 1,6 do ok. 0,5 cm, ale węzły krezkowe są nadal powiększone bardziej niż wcześniej.
Kilkanaście godzin po wizycie epizod neurologiczny – oczopląs. Minął po sterydzie, wrócił podczas jazdy samochodem na kolejną wizytę następnego dnia, minął zaraz po powrocie do domu i dotąd nie wrócił.
Kilka dni później pojawiło się jakby przeziębienie – nieco zatkany nos, trochę wypływu (przezroczystego). Dostał meloksykam + amoksycylinę przez 5 dni, pomogła, ale 2 dni po zakończeniu znowu wszystko zaczęło wracać.
Dostał Convenię i lomustynę ze względu na nierówność źrenic i nieco płynu w klatce piersiowej – doktor podejrzewał nawrót chłoniaka. Do tego leki nasercowe ze względu na początki kardiomiopatii przerostowej (po doksorubicynie, wcześniej tego nie było).
11-12 dni po Convenii znowu te same objawy, zatykający się nos, odrobina wypływu, do tego wyszła trzecia powieka na oku z mniejszą źrenicą, zaczęło też łzawić, powiększyły się wszystkie węzły podżuchwowe i na szyi.
Dostał kolejny antybiotyk, tym razem w zastrzykach, i steryd (deksametazon co 2 dni). Pomogło na nos, zaczął też jeść, choć zgrzytał przy jedzeniu zębami po tej samej stronie, co ta trzecia powieka i mniejsza źrenica. Zgrzytanie przeszło po kilku dniach.
2 dni po zakończeniu antybiotyku i pierwszej mniejszej dawce sterydu znowu to samo z nosem...
We wtorek dostał znowu Convenię, odrobinę pomogła, ale nie całkiem. Oksymetazolina (Acatar) pomaga odblokować nos, ale raz, że nawet przy odblokowanym nie ma węchu, a dwa, że kiedy przestaje działać, z powrotem słychać, że jest nieco zapchany. Trzecia powieka bez zmian już trzeci tydzień. Do tego przed antybiotykiem miałam wrażenie, że ma nieco ropny zapach z pyszczka, ale minął. Bez sterydu też się pogarsza – przy czym podanie go pomaga dość szybko, 3-4h później jest lepiej.
MRI nie było zalecane ze względu na serce, to samo z rynoskopią, narkoza jest ryzykowna. Nie dostał jeszcze drugiej dawki lomustyny (w tej chwili mija 4,5 tygodnia od pierwszej), bo nadal ma niskie leukocyty (5 dni temu 3,6 przy normie od 5-6, przed chemią miał ok. 6). Poza tym morfologię ma niezłą, dostaje całą masę suplementów, w tym na odporność. Co prawda odmawia jedzenia ze względu na brak węchu, ale karmię go strzykawką i czuje się poza tym nosem nie najgorzej – nie wymiotuje, korzysta z kuwety, mruczy itd., choć jest to bardzo nierówne, ma lepsze i gorsze dni. Wymaz z nosa wskazał tylko Staph. felis. Uszy są czyste, zęby z zewnątrz wyglądają w porządku.
No i tak, przepraszam za ścianę tekstu – niby oczywisty wniosek to przerzut chłoniaka, ale pomyślałam, że napiszę, bo pewności nigdy zbyt wiele, a zastanawiam się, dlaczego zareagowało toto w takim razie na antybiotyk? Albo może na środek przeciwzapalny? Do tego szybko reaguje na steryd, też bardziej jak zapalenie. Może ktoś miał przypadkiem kiedykolwiek do czynienia z czymś podobnym, co chłoniakiem nie było? Albo ma jakiś pomysł, co jeszcze można sprawdzić?
Kocię ma chłoniaka – naciek na jelicie cienkim, zdiagnozowany w kwietniu, leczony CHOP-em, szczegóły tu: viewtopic.php?f=56&t=210546
W połowie września na kontroli okazało się, że naciek zmniejszył się z 1,6 do ok. 0,5 cm, ale węzły krezkowe są nadal powiększone bardziej niż wcześniej.
Kilkanaście godzin po wizycie epizod neurologiczny – oczopląs. Minął po sterydzie, wrócił podczas jazdy samochodem na kolejną wizytę następnego dnia, minął zaraz po powrocie do domu i dotąd nie wrócił.
Kilka dni później pojawiło się jakby przeziębienie – nieco zatkany nos, trochę wypływu (przezroczystego). Dostał meloksykam + amoksycylinę przez 5 dni, pomogła, ale 2 dni po zakończeniu znowu wszystko zaczęło wracać.
Dostał Convenię i lomustynę ze względu na nierówność źrenic i nieco płynu w klatce piersiowej – doktor podejrzewał nawrót chłoniaka. Do tego leki nasercowe ze względu na początki kardiomiopatii przerostowej (po doksorubicynie, wcześniej tego nie było).
11-12 dni po Convenii znowu te same objawy, zatykający się nos, odrobina wypływu, do tego wyszła trzecia powieka na oku z mniejszą źrenicą, zaczęło też łzawić, powiększyły się wszystkie węzły podżuchwowe i na szyi.
Dostał kolejny antybiotyk, tym razem w zastrzykach, i steryd (deksametazon co 2 dni). Pomogło na nos, zaczął też jeść, choć zgrzytał przy jedzeniu zębami po tej samej stronie, co ta trzecia powieka i mniejsza źrenica. Zgrzytanie przeszło po kilku dniach.
2 dni po zakończeniu antybiotyku i pierwszej mniejszej dawce sterydu znowu to samo z nosem...
We wtorek dostał znowu Convenię, odrobinę pomogła, ale nie całkiem. Oksymetazolina (Acatar) pomaga odblokować nos, ale raz, że nawet przy odblokowanym nie ma węchu, a dwa, że kiedy przestaje działać, z powrotem słychać, że jest nieco zapchany. Trzecia powieka bez zmian już trzeci tydzień. Do tego przed antybiotykiem miałam wrażenie, że ma nieco ropny zapach z pyszczka, ale minął. Bez sterydu też się pogarsza – przy czym podanie go pomaga dość szybko, 3-4h później jest lepiej.
MRI nie było zalecane ze względu na serce, to samo z rynoskopią, narkoza jest ryzykowna. Nie dostał jeszcze drugiej dawki lomustyny (w tej chwili mija 4,5 tygodnia od pierwszej), bo nadal ma niskie leukocyty (5 dni temu 3,6 przy normie od 5-6, przed chemią miał ok. 6). Poza tym morfologię ma niezłą, dostaje całą masę suplementów, w tym na odporność. Co prawda odmawia jedzenia ze względu na brak węchu, ale karmię go strzykawką i czuje się poza tym nosem nie najgorzej – nie wymiotuje, korzysta z kuwety, mruczy itd., choć jest to bardzo nierówne, ma lepsze i gorsze dni. Wymaz z nosa wskazał tylko Staph. felis. Uszy są czyste, zęby z zewnątrz wyglądają w porządku.
No i tak, przepraszam za ścianę tekstu – niby oczywisty wniosek to przerzut chłoniaka, ale pomyślałam, że napiszę, bo pewności nigdy zbyt wiele, a zastanawiam się, dlaczego zareagowało toto w takim razie na antybiotyk? Albo może na środek przeciwzapalny? Do tego szybko reaguje na steryd, też bardziej jak zapalenie. Może ktoś miał przypadkiem kiedykolwiek do czynienia z czymś podobnym, co chłoniakiem nie było? Albo ma jakiś pomysł, co jeszcze można sprawdzić?