Problemy z zaparciem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 01, 2021 21:01 Re: Problemy z zaparciem

Myszorek pisze:Te obnizone leukocyty to jemu zawsze wychodzily,czy obecnie.?Moze gdzies jest stan zapalny i leukocyty polecialy.


Otóż nie. Właśnie odgrzebałam wyniki z czerwca 2017. Były robione na zdrowym kocie. Leukocyty w normie, chociaż bez szaleństw, bo blisko dolnej granicy - 6,78. Nasz obecny wet stwierdził, że ''ten typ tak ma''. Wcześniej tych leukocytów raczej nie było tak niskich, pierwsze takie wyszły na wiosnę tego roku przy stanie zapalnym. Nie zniknęły, ale że kot przestał mieć objawy i dobrze się czuł to wet przestał szukać.

Myślicie, że chłoniaka nie zobaczyli by na USG? Co do Pani weterynarz, która je robiła to mam wątpliwe uczucia. Wygooglałam ją później, bo nam przy USG i badaniu per rectum nagadała, że ma kupę szerokości ze 6cm, a później nic takiego nie widać w dalszych badaniach. I zarzekała się, że jest prawie pewna, że to megacolon, bo widziała ''pełno takich kotów''. Znalazłam, że studia weterynaryjne skończyła w 2019, także dużego doświadczenia to ona nie ma. Oczywiście to inna weterynarz niż ten który nas leczy.

Lesja

 
Posty: 16
Od: Sob mar 27, 2021 16:34

Post » Pon lis 01, 2021 21:35 Re: Problemy z zaparciem

Skoro wtedy miał normalne leukocyty to absolutnie "ten typ tak nie ma" - chyba że wtedy miałby silną infekcję ale piszesz że był zdrowy.
Przy jelitach zapchanych treścią pokarmową, przy pełnym żołądku - bardzo wiele można przeoczyć. To dlatego na usg chodzi się na czczo, by tej zawartości układu pokarmowego było jak najmniej.
Te testy na FeLV i FIV były jednoznacznie negatywne?
Kiedy one były zrobione?
Leukopenia przy stanie zapalnym oznacza najczęściej że jest on wirusowy albo przewlekły tylko np. się zaostrzył.
Tudzież już wcześniej coś siedziało co obniżyło poziom leukocytów.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 01, 2021 22:06 Re: Problemy z zaparciem

A zeby w jakim on ma stanie?,byly oglądane?
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon lis 01, 2021 22:31 Re: Problemy z zaparciem

Jednoznacznie negatywne czyli? Widziałam te testy, wet mi tłumaczył i były negatywne. Robione były wiosną tego roku.
Zęby sprawdzają i są ok, ja też patrzę i nic tam w sumie nie widzę. (ale wetem nie jestem) Mamy też taki żel do mycia ząbków.

Lesja

 
Posty: 16
Od: Sob mar 27, 2021 16:34

Post » Pon lis 01, 2021 22:42 Re: Problemy z zaparciem

Jeśli były wiosną to koniecznie bym je powtórzyła.

Czasami wynik jest wątpliwy, kreska cieniutka, bledziutka.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 02, 2021 8:43 Re: Problemy z zaparciem

Update z obecnej sytuacji. Kocio dostaje wszystko tak jak zalecił weterynarz nadal. Kupy były następująco - w nocy ze środy na czwartek (obstawiam że koło 4 nad ranem), później w sobotę około 17 i od tego czasu nic. Już nawet w godzinach liczę te odstępy i widzę, że są coraz dłuższe mimo podawania leków bez zmian. Ruchu też ma tyle samo a nawet więcej, bo staram się go do tego motywować jeszcze bardziej. Kot na pewno od początku podawania leków jest bardziej aktywny ale to też mam wrażenie się zmniejsza. Zastanawia mnie jeden fakt - po kroplówce i wlewie z parafiny w piątek i niedzielę tydzień temu w niedzielę i poniedziałek była kupa pod rząd. Później już nie byliśmy w lecznicy, bo robił według weterynarza "w miarę" więc uznał, że można to tak zostawić i dawać leki. Przy tych wlewach i kroplówce dostał też jakiś zastrzyk, moja wina, bo nie dopytałam w stresie co to było a niestety wypisów z wizyt nie dostajemy. Może głupoty gadam, bo wiedzy z tej dziedziny nie mam prawie żadnej, ale logicznie mi przychodzi do głowy, że tak porządnie to jemu ta procedura z kroplówką i wlewem pomogła najmocniej. Lek przyjmuje już drugi tydzień a jak widać mimo tego jest znowu coraz gorzej.

W każdym razie, jeśli do 9-10 nie będzie kupki to dzwonimy do weterynarza i będziemy dziś jechać na kroplówkę i parafinę. Od paru dni próbuje znaleźć godnego zaufania weterynarza, który przynajmniej będzie chciał dojść do tego dlaczego tak się dzieje a nie tylko faszerować kota tabletkami i stosować awaryjne procedury. Przyznam szczerze, że się obawiam choć wydaje mi się, że zmiana weta jest tutaj konieczna, bo nie mam ochoty dłużej się wykłócać choćby o badania i diagnozę. To już druga zmiana weta w życiu tego kota, nasz wcześniej wet był dobry, młody gość, musieliśmy zmienić na innego, bo zrobił specjalizację ze zwierząt egzotycznych i już tylko nimi się zajmuje.

Co do wcześniejszych chorób, bo widzę że masz Blue bardzo dużą wiedzę i chylę czoła a może to ma jakieś powiązanie - w 2017 było jeszcze zapalenie pęcherza (szybko wyleczone i do tej pory nie wróciło) a później zakażenie w uchu pałeczką ropy błękitnej. Leczyliśmy chyba z miesiąc, ale się udało, uszy czyszczę i szczególnie na to zwracam uwagę, bo podobno to bardzo lubi wracać ale do tej pory mamy spokój. Wymaz ostatni wiosną, bo już spanikowałam, że chwilę coś się drapał bardziej w uszy. Oczywiście wyszło, że w uchu nic nie ma.

Update. Dzwoniłam do weta, kazali jutro rano dzwonić i przyjechać jeśli kot dziś nie zrobi kupki. Ja jestem prawie pewna, że dziś kupa będzie. Nie próbują zmieniać sposobu leczenia, robić dodatkowych badań mimo moich sugestii, że ten odstęp jest coraz to dłuższy.

Lesja

 
Posty: 16
Od: Sob mar 27, 2021 16:34

Post » Śro lis 03, 2021 20:45 Re: Problemy z zaparciem

Update z dzisiaj. Rano byliśmy na konsultacji u innego weta - z polecenia Pani, która będzie nam układać BARF. Kocio zrobił kupkę dopiero wczoraj wieczorem, jednak połowa była dobra a drugie pół w konsystencji kisielu, na koniec śluz i krew ale kropelka dosłownie wielkości ziarenka piasku. Na wizycie rano miał gorączkę 39,6. Pani doktor wprowadziła jeszcze probiotyk, kazała go dopijać jeszcze bardziej, bo w tamtych ostatnich wynikach badań było odwodnienie (po zbadaniu go nie stwierdziła odwodnienia, badania krwi jutro). Dostał przeciwzapalny i nadal mamy podawać wszystko tak jak podawaliśmy. Był dziś na czczo, jednak krwi nie udało się pobrać - doktor wbiła igłę ale krew w ogóle nie leciała. Długo siedzieliśmy w gabinecie, bo przeprowadziła dokładny wywiad, może to stres dlatego ma spróbować jutro. Jeśli się uda to dostanie również jutro kroplówkę dożylnie, nie podskórnie jak wcześniej do tej pory. Martwi mnie ta konsystencja kupki i gorączka. Pani doktor niestety tak samo jak inni stwierdziła, że te leukocyty mogą takie być. Nie widziała też zasadności powtarzania testów na FIV i FelV. Sugerowała ewentualnie jako dodatkowe badanie zrobienie tomografii.

Lesja

 
Posty: 16
Od: Sob mar 27, 2021 16:34

Post » Śro lis 03, 2021 20:54 Re: Problemy z zaparciem

A Wy badaliście kał pod kątem pierwotniaków?
Kiedy kot był ostatnio odrobaczany?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 03, 2021 21:00 Re: Problemy z zaparciem

Kotek był odrobaczany w wakacje a później jeszcze raz we wrześniu, bo wet wtedy z badań krwi podejrzewał pasożyty. Było też badanie krwi pod kątem pasożytów, które wyszło czyste.

Lesja

 
Posty: 16
Od: Sob mar 27, 2021 16:34

Post » Śro lis 03, 2021 22:27 Re: Problemy z zaparciem

Wedlug mnie skoro dawniej leukocyty byly ok,a teraz polecialy,to cos musialo sie zadziac w organizmie.Zobaczysz co wyjdzie z tego badania ktore bedzie.Ja test zrobilabym na ten fiv i felv jeszcze dla świętego spokoju.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw lis 04, 2021 22:41 Re: Problemy z zaparciem

Update z dzisiejszej wizyty. Wczoraj i dziś starałam się go napoić ze strzykawki, zrobiliśmy u weta morfologię z biochemią i jeszcze parametry trzustki, tarczycy. W morfologii nadal odwodnienie i zbyt niskie leukocyty - także tutaj bez zmian. Dokładne wyniki będę miała jutro, na razie tyle sprawdzili na miejscu. Kocio dostał zastrzyk z antybiotykiem i kroplówkę. Poza tym powtórzyliśmy test n FIV i FelV - ponownie negatywny. Powtórzyliśmy też USG, dokładny wypis dopiero dostanę ale nie wyszło tam nic nowego, poza zbyt małym pęcherzykiem żółciowym jak na tyle godzin na czczo. Weterynarz wdrożyła jeszcze metoklopramid i zwiększyła dawkę laktulozy na 5ml 2x dziennie. Mamy też zapisać się do kardiologa i zrobić echo serca, Pani doktor idzie tropem, że jeśli nie chce pić to może być efekt jakichś problemów z sercem a to wtórnie prowadzi do tego odwodnienia i problemów z perystaltyką. Jutro i w sobotę mamy znowu pojawić się na kroplówce i po antybiotyk. Zobaczymy co z tego wyniknie, ale w końcu chyba trafiłam na rzetelną lecznicę, która nas z tym problemem nie zostawia tylko próbują ustalić przyczynę. Kupy póki co nie było od przedwczoraj, ale mam nadzieję, że dziś będzie. Zachowuje się tak jakby miała się niedługo pojawić. W planie mamy jeszcze zrobienie badań moczu i kupki (jak już się ona trochę ustabilizuje).

Jestem póki co dobrej myśli, bo widzę dzisiaj poprawę, kotek na pewno jest dużo żywszy i biegał za wędką jak szalony. Na pewno będziemy jutro myśleć też co dalej jak już będą wszystkie wyniki i też przygotowujemy się do przejścia na BARF, bo Pani doktor zdecydowanie nam to zaleciła. :)

Lesja

 
Posty: 16
Od: Sob mar 27, 2021 16:34

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 341 gości