Nowy drugi kot w domu i co dalej

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 09, 2021 4:11 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

jolabuk5 pisze: Skoro koty nie rzucają się na siebie przez siatkę, to jest nadzieja, że bez siatki też się nie zaatakują :ok:

Ja nie jestem aż tak optymistycznie nastawiona. Cały opis za bardzo przypomina mi relacje mojej kotki z kocurkami.
Jak kocurki były młode, to bawiła się razem z nimi. Gdy podrośli, zaczęła się ich bać. Dziś może każdego z nich powąchać czy polizać po uchu, dopóki ten się do niej nie odwróci. Wtedy ona ucieka w popłochu, zaś oni nakręceni tym faktem zaczynają ją gonić i zapędzać w kozi róg. Kotka się nie broni, tylko syczy, więc prędzej czy później przynajmniej jeden ją dogoni i zacznie łapać za kark.
Kotka jest strachliwa.
Dlatego kotka i kocurki nie biegają u mnie razem.

Jedyne, co może działać na korzyść Samira33, to odwrócenie płci. Ewentualnym agresorem będzie samica a nie samiec, więc próby przytrzymywania za kark mogą odpaść. Ale w zamian może (nie musi) zacząć się mobbing, o którym na początku pisałam.
Oczywiście wszystko może pójść dobrze.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lis 09, 2021 5:54 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Stomachari pisze:
jolabuk5 pisze: Skoro koty nie rzucają się na siebie przez siatkę, to jest nadzieja, że bez siatki też się nie zaatakują :ok:

Ja nie jestem aż tak optymistycznie nastawiona. Cały opis za bardzo przypomina mi relacje mojej kotki z kocurkami.
Jak kocurki były młode, to bawiła się razem z nimi. Gdy podrośli, zaczęła się ich bać. Dziś może każdego z nich powąchać czy polizać po uchu, dopóki ten się do niej nie odwróci. Wtedy ona ucieka w popłochu, zaś oni nakręceni tym faktem zaczynają ją gonić i zapędzać w kozi róg. Kotka się nie broni, tylko syczy, więc prędzej czy później przynajmniej jeden ją dogoni i zacznie łapać za kark.
Kotka jest strachliwa.
Dlatego kotka i kocurki nie biegają u mnie razem.

Jedyne, co może działać na korzyść Samira33, to odwrócenie płci. Ewentualnym agresorem będzie samica a nie samiec, więc próby przytrzymywania za kark mogą odpaść. Ale w zamian może (nie musi) zacząć się mobbing, o którym na początku pisałam.
Oczywiście wszystko może pójść dobrze.

Oczywiście może być tak, jak piszesz. Ale o tym się można przekonać tylko w praktyce, pozwalając kotom na kontakt. I to nie jeden raz, a wiele razy, bo stosunki muszą się stopniowo ułożyć. Oby koty się dogadały :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60131
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 09, 2021 19:08 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Właśnie dlatego jestem bardzo wdzięczna za wszelkie Wasze uwagi i spostrzeżenia. Nie mam wielkiego doświadczenia z kotami, choć już miałam wcześniej dwa koty, ale wtedy nawet nie wiedziałam, że dokocenie to jest jakiś problem.

Dzisiaj kocur rezydent postanowił sam spróbować spotkania z kotką, otworzył drzwi, odsunął moskitierę i ku naszemu zaskoczeniu wmaszerował do pokoju, a kotka jak go zobaczyła to podbiegła do niego i zatrzymała się. Nie doszło do żadnych łapoczynów, postały chwilę i się rozbiegły. Czyli niby wszystko ok.

Tak jak radzicie, staram się działać powoli, ale wygląda, że koty chcą przyspieszenia, bo oba dzisiaj wisiały na siatce, odwracały się na plecy, wąchały. Niestety kocur już wie jak rozmontować zasieki...

Samira33

 
Posty: 216
Od: Pon sty 05, 2009 23:10
Lokalizacja: KRK

Post » Wto lis 09, 2021 21:14 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

To zacznij działać. To dzisiejsze spotkanie dobrze wróży! :D :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60131
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 09, 2021 22:27 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

To może nie będzie tak źle, jak u mnie :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lis 10, 2021 16:00 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Niestety dzisiaj już nie jest tak różowo. Kotka pogoniła za rezydentem, on się skulił i nie wiem czy go nie pacnęła, niby nic się nie stało, ale je rozdzieliliśmy. Rezydent nie obraził się na szczęście, bo za chwilę znowu siedział przy siatce.
Może był zły moment, bo o już było trochę po jedzeniu.

Samira33

 
Posty: 216
Od: Pon sty 05, 2009 23:10
Lokalizacja: KRK

Post » Śro lis 10, 2021 17:37 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Jeśli po incydencie wrócił pod siatkę, to chyba nic mu się złego nie stało :ok: Ogólnie trzeba się liczyć z tym, że spotkania tak będą przebiegały - koty lubią się gonić. Dopóki nie leje się krew, to gonitwy, zapasy są normalnym kocim zachowaniem.
A może założyć obu feromonowe obróżki?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60131
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 10, 2021 20:46 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Kiedyś czytałam artykuł o "zabawach" kotów. Zdanie które mnie zaskoczyło "koty między sobą się nie bawią. To co my uważamy za zabawę jest zdobywaniem zasobów, utrwalaniem lub powiększaniem swojego terenu. Do puki to wygląda jeden goni drugi ucieka a potem na odwrót wszystko jest ok. Gorzej jak jeden stale jest goniony, teroryzowany, wyraźnie zastraszany przez drugiego osobnika. Walki kotów są strasze to wygląda jak walki lwów na filmach przyrodniczych. Nie wierzę w obróżki feromonowe to tylko strata pieniędzy. Jeżeli są dwa lub więcej kotów o odpowiednim nastawieniu to się dogadają, będą się tolerować. Jak trafi się osobnik bardzo terytorialny to choć byśmy nie wiem co robili to musi być jedynakiem/czką.

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Śro lis 10, 2021 22:30 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Oczywiście bywają zdeklarowani jedynacy. I tak, jeski jeden kot zawsze goni, a drugi zawsze ucieka, to znaczy ze ten uciekający jest zdominowany, może być w stresie. Ale pojedyncze pogonienie, po którym goniony wraca i chce się kontaktować dalej - to może być jednak dobry prognostyk.
A obróżki feromonowe nie pomogą na zdeklarowanego jedynaka, ale mogą pomóc trochę wystraszonemu - niepewnemu siebie. Jeśli goniony kot nagle poczuje się swobodniej i przestanie uciekać, to stosunki mogą się ułożyć całkiem dobrze.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60131
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 11, 2021 4:15 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

korbacz9 pisze:Kiedyś czytałam artykuł o "zabawach" kotów. Zdanie które mnie zaskoczyło "koty między sobą się nie bawią.

Był ten temat poruszany na forum. Mniej więcej coś takiego pisała dorszka.
Potem zmieniła wydźwięk wypowiedzi. Jej zdaniem zabawa jest dopóty, dopóki nie ma kontaktu fizycznego między kotami. A więc jeśli jeden ucieka, drugi goni, potem przystają i zamieniają się rolami, to jest to zabawa. Jeżeli do gonitwy zostaną wplecione zapasy, to nie jest zabawa.

Biorę pod uwagę, że ta teoria może być prawdziwa. Ale teorie dotyczące zwierząt stale się zmieniają, więc podchodzę do niej z pewnym sceptycyzmem.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 11, 2021 8:17 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Osobiście jestem zdania, że... Trzeba obserwować, każdy kot jest inny (też walnełam prawdę objawioną).

Zabawa między Tulką, a Romim to zabawa, widać, że oba koty mają radochę*... Ale już taka sama zabawa między Tulką, a Luci to gnębienie, bo Luci tego nie wytrzymuje psychicznie. Z Romkiem Luci może się bawić, ale trzeba ich obserwować czy Luci nie zaczyna się bać. Czwarta w kółeczku, Sierra, jest z zabaw w całości wyłączona. To nie na jej nerwy.

*Żeby było weselnej to Tulka najczęściej jest goniona, łącznie z zapasami na koniec, i... to ona zazwyczaj zaczyna zabawy. I naprawdę je uwielbia, bo się rozróżnić wystraszonego/zdenerwowanego kota od kota zachwyconego życiem i ulubioną rozrywką.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw lis 11, 2021 9:45 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Kontakt fizyczny podczas zabawy socjalnej jak najbardziej może być, ale oceniając, czy to jeszcze zabawa, czy może już konflikt patrzy się na całość relacji między kotami, a nie tylko moment gonitwy czy zapasów. Poza tym mówi się, że zabawa socjalna zaczyna zanikać pod koniec pierwszego roku życia, co nie znaczy, że u zaprzyjaźnionych kotów nie zdarza się też później. Tylko wtedy bywa, że każda ze stron ma inne zapatrywania, jak intensywne to powinno być, jak długo trwać itp. Czasem tylko jeden kot uważa gonitwę czy skoki drugiemu kotu za świetną zabawę, a tamten nie ma możliwości się obronić albo uciec.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 11, 2021 11:33 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Właśnie dlatego twierdzę, że trzeba obserwować :wink: . Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości to lepiej koty rozdzielić na pół godziny (tzn. u mnie tyle wystarczy, każdy musi sam określić ile jego koty potrzebują) niż dać terroryzować jednego z nich.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw lis 11, 2021 22:57 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Kiedy miałam jeszcze dwa koty trochę młodsze i trochę zdrowsze to zawsze tylko jeden gonił a drugi uciekał. Nigdy nie dochodziło do kontaktu. Czasami miałam wrażenie, że ten uciekający miał satysfakcje, że jest tak sprytny, szybki jak by mówił złap mnie jeśli potrafisz. Gdy były bliska i chciała go złapać wystarczyło, że tylko spojrzał a Ruda się wycofywała. Różnica między była jak 2:1

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Pt lis 12, 2021 2:18 Re: Nowy drugi kot w domu i co dalej

Niestety wygląda na to, że u nas to rezydent jest tym gonionym. Znowu doszło do takiej sytuacji, że kotka go pogoniła i chyba tym razem chwyciła za sierść, bo jej trochę zostało na podłodze. Najgorsze jest to, że po czymś takim on znowu do niej idzie lub siedzi pod oddzielającą siatką.

A wcześniej w czasie krojenia mięsa oba krążyły między nogami i nic się złego nie działo...

Czy dalej próbować spotkań po czymś takim, czy przestać, jak myślicie? Boję się o kocurka, on jest taki delikatny...

Z kolei znajoma, która słuchała dr Sumińskiej w jakiejś audycji, mówiła mi, że ona zaleca puścić koty razem i one jakoś tam się dogadają. Co myślicie? W niedzielę będzie już 5 tygodni jak jest drugi kot (znaczy kotka).

Samira33

 
Posty: 216
Od: Pon sty 05, 2009 23:10
Lokalizacja: KRK

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2, Google [Bot], grubysnake, misiulka, Zeeni i 152 gości