Solensia - czy ktoś stosował?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 27, 2021 16:22 Solensia - czy ktoś stosował?

Pytanie jak w temacie wątku. Czy ktoś ma doświadczenia z tym lekiem i może coś powiedzieć na temat jego skuteczności?

Po krótce:
Gerda, 9,5 roku, kastrowana, niewychodząca. Od 3 lat nadczynność tarczycy (thiafeline, 2 miesiące temu zamienione na ludzki metizol).
Od czwartku prawie nie je. Jadła tylko kurczaka - kilka kawałeczków raz na parę godzin. W ogólnym rozrachunku prawie nic. Do tego z dnia na dzień coraz bardziej osowiała i coraz mniej się ruszała.
W piątek wizyta u weta. Podejrzenie zakłaczenia. Przez weekend bez zmian.
W poniedziałek wyniki krwi i usg. Na usg nie ma żadnych niepokojących zmian. W morfologii obniżone WBc i LYM oraz EOS%, za to podwyższone GRA%. Kotka dostaje przeciwbólowy. Nie wiem dokładnie jaki, bo nie ja byłam z nią na wizycie. Po południu Gerda trochę odżywa i więcej zjada.
We wtorek mamy już wyniki biochemiii i jonogramu. Wszystkie parametry w normie. Podejrzenie pada na kręgosłup. Robimy RTG i wychodzi nam: lekka dyslokacja w C7 a Th1 oraz kompresja pomiędzy Th1 do Th3. Kotka dostaje Onsior i Gabapentynę. Tej drugiej na razie nie udało się podać, ale kotka po onsiorze odżywa. Zjada pierwszy konkretny posiłek (ciągle kurczak, ale jest też już próba mokrej karmy z miseczki) Jak moja kotka źle się czuje, to nie chce jeść z miski, zje z ręki, ze stołu, ale z miski nie.
No i jest propozycja zastosowania solensia. Lek nowy, oparty na przeciwciałach monoklonowych, dość drogi. Podaje się dwie dawki w odstępie miesiąca. Kolejna, gdy kot wykazuje objawy bólowe.
Wetka mówi, że ma kilka psów na psim odpowiedniku i efekty są super, ale kota póki co nie ma.
I teraz się zastanawiam czy próbować.
Z jednej strony koszt 340zł. dwie dawki (drogo, ale do udźwignięcia), a z drugiej ile czasu można trzymać kota na przeciwbólowych, żeby mu nerek i wątroby szlak nie trafił.
Jak ktoś tego próbował, to będę wdzięczna za opinie.

Agwena

 
Posty: 805
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 27, 2021 16:43 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Solensia ma ten plus że nie rozwala ani wątroby ani nerek. Nie działa szkodliwie na nic i można ją łączyć z innymi lekami.
Odpowiednik psi działa rewelacyjnie, koci trochę mniej - ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. A myślę, że warto.

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Czw paź 28, 2021 17:02 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Yocia, dzięki za odpowiedź. Myślę, że spróbuję. Mam nadzieję, że kotka będzie zadowolona ze skuteczności tego leku. :)

Agwena

 
Posty: 805
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 28, 2021 23:25 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

My stosujemy, ale dopiero od 12.10, więc na razie nie za bardzo mogę się wypowiadać o efektach. Mój kot ma 14 lat, spondylozę, cukrzycę, PNN, przewlekłe zap. trzustki i zap. pęcherza spowodowane bakterią E. Coli, której nie możemy się pozbyć. Kot troszkę lepiej się czuje, ale z kolei podwyższyły nam się cukry i to nawet trochę sporo, chociaż nie wiem czy to kojarzyć z Solensją. My dostajemy zastrzyk podskórnie raz w miesiącu. Pozdrawiam.

nina103

 
Posty: 162
Od: Wto lis 19, 2019 23:51

Post » Pt paź 29, 2021 5:27 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

A w badaniach krwi sprawdzaliscie specyficzną kocią lipazę?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 29, 2021 16:12 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Tak, Blue. Jest w normie.

Agwena

 
Posty: 805
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 29, 2021 16:40 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Nina103, dziękuję. Zobaczymy jak u nas będzie.

Agwena

 
Posty: 805
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 05, 2021 21:20 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Arlekin jest po 3-cim zastrzyku. Jest poprawa.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14567
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto gru 07, 2021 17:07 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

A u nas było tak:
W trakcie podawania onsioru zamówiliśmy solencie.
W międzyczasie było Wszystkich Świętych, więc chwilkę to potrwało.
Jak już lek przyszedł, to mój kręgosłup odmówił posłuszeństwa do tego stopnia, że mogłam tylko leżeć, więc nie było mowy, żebym pojechała z kotem do weta.
Minęło kilka dni, zanim się pozbierałam, a w tym czasie moja kotka już skończyła onsior (chyba 6 dni brała)i okazało się, że po jego odstawieniu jest cały czas ok.
Kicia je normalnie, zachowuje się normalnie, nawet przybiega się bawić wędką, co wcześniej już dawno jej się nie zdarzało.
I w końcu nie podaliśmy, no bo po co, jeśli jest ok.
A wet ma przez nas nadprogramową dawkę.

Agwena

 
Posty: 805
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 27, 2023 14:51 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Witam serdecznie. To już stary wątek ale może ktoś się odezwie i podzieli się ze mną doświadczeniami stosowania solensia. Zastanawiam się nad zastosowaniem tego leku i mojego 19 letniego kocurka. Czy jest bezpieczny, wet twierdzi , że tak ale zawsze wolę zasięgnąć szerszej opinii
Obrazek
ObrazekObrazek

giegie

 
Posty: 692
Od: Sob cze 26, 2004 8:25
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 27, 2023 15:05 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Moja seniorka (17latka) dostaje solensje od września ubiegłego roku. Co miesiąc zastrzyk podskórny.
Rewelacyjnej poprawy nie ma, ale jest lepiej.

Żadnych skutków ubocznych nie stwierdzono. :ok:
Uważam, że jest bezpieczny.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3588
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto lut 28, 2023 18:16 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Moje dwa dostają od kilku miesięcy. Skutków ubocznych brak. O ile u kocura to była kuracja w ciemno i nie widać długofalowej poprawy, o tyle u kotki ze zwyrodnieniem kręgosłupa efekt wyśmienity. Kotka miewała przez kilka godzin blokady kręgosłupa z powodu bólu, przez co zastygała bez ruchu (dosłownie!) na te kilka godzin. Obecnie jest pełna ruchu, blokada zdarzyła się raz. Na pewno w przypadku kotki terapia będzie kontynuowana.

SabaS

 
Posty: 4508
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Wto lut 28, 2023 18:44 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

zuzia96 stosowała u swojego starego kocurka Maksia. Maksio był starym i bardzo chorym kotkiem (to ważne, bo lek był bezpieczny dla schorowanego staruszka), z objawami demencji. Bardzo sobie chwaliła skuteczność tego leku
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4408
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro mar 01, 2023 0:18 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sie 09, 2023 14:34 Re: Solensia - czy ktoś stosował?

Słuchajcie, nie wiem czy dobry wątek wybrałam, ale uznałam, że dobrze żebyście wiedzieli.
Nie chcę siać paniki, a jedynie Was ostrzec, żebyście zachowali czujność.
Zanim się rozwinę, napiszę - po 4 dawce wystąpiła bardzo silna duszność i niestety mimo tlenoterapii, leków - mojej koteńki nie udało się uratować... :placz:
Dlatego obserwujcie swoje koty.

Moja kotka po pierwszej i drugiej dawce Solensii śmigała jak kilka lat wcześniej, a nie jak 12-letnia kocica ze zwyrodnieniami w łokciach, kolanach i nie wiadomo gdzie jeszcze. (Miłeczka jest z Fundacji, do mnie trafiła jako nieco ponad roczna kotka, gdzie tułała się od początku - trudno ustalić. Były dwa razy zastrzyki z HappyMini dostawowe, ale efekt był przejściowy).

Podawanie Solensii zasugerowała nasza pani ortopeda, po wynikach badań krwi, echu serca i magnetoterapii od jesieni, żeby kotek nie utykał.

Początek był rewelacyjny.
Trzecia dawka nieszczęśliwie przypadła na 23 czerwca 2023r., czyli szczyt zachorowań na ptasią grypę_albo_co_innego, a że Miłka to kot żywiony b.a.r.f.em to sugestie były różne. Bo prawdopodobnie równocześnie przyplątała się kontuzja przy kręgosłupie - na 100% ortopeda nie był w stanie ustalić. Duszność wystąpiła 26 czerwca, w bardzo duszny i upalny dzień. Wyniki krwi cały czasvbyły ok - morfologia była wykonana i 23.06 i w tygodniu po duszności. Usg brzuszka ok, rtg klatki ok.

Niestety, dla mojej Miłeczki, część objawów była wieloznaczna - pokładanie się, niechęć do jedzenia, objawy jakby miała zawroty głowy, po kilku dniach wszystko przeszło, po tygodniu duszności, które wystąpiły tylko pierwszego dnia były ledwie koszmarnym wspomnieniem. Przyczyn wtedy nie ustalono, leczenie objawowe.

Kotek wrócił do swojej formy, zalecenie ortopedy było w kierunku kontynuacji Solensii.
Po 4 dawce wieczorem 21.07.2023 bylo ok, ale kolejnego dnia w południe - duszności. Pozwólcie, że nie będę opisywać co dalej, streszczę tylko, że była poprawa późnym wieczorem, a w nocy wystąpiło nagłe zatrzymanie krążenia i serduszko nie wytrzymało, reanimacja nieskuteczna. Ryczę do dziś.

Nie piszę tego żeby Was straszyć.
Po prostu bądźcie czujni.

Zgłoszę producentowi co się stało (czekałam na komplet papierów z lecznicy w której Miłeczka zmarła bardzo długo) ale można to zrobić wyłącznie drogą mailową - nie wiem czy ktoś zwróci na to uwagę czy nie.
Wybaczcie, jeśli coś jest zbyt chaotycznie lub pobieżnie - to niechcący, pewnie z bólu własnego upraszczam.
Dużo zdrowia dla Waszych kotów i oby ani jednej więcej...
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 304
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Zeeni i 491 gości