kocikocidrapki pisze:Nie chciałabym Cię stresować, piszę to tylko dla potwierdzenia, że w takich przypadkach zwykle gdzieś jest ukryte podłoże zdrowotne, ale u mojego kocura takie napady agresji były spowodowane rosnącym guzem mózgu. Pierwszy zdarzył się zupełnie nagle, w domu, "bez powodu", w stosunku do mojej mamy (jego ukochanej pani, ja zawsze byłam na drugim miejscu), do czasu znalezienia przyczyny powtarzało się kilka razy, ale tylko w stronę mamy, nigdy moją. Po każdym ataku kot był zagubiony, zdezorientowany, nadwrażliwy, a jednocześnie bardzo lgnął do mamy, zupełnie jakby nie pamiętał co się wydarzyło chwilę wcześniej.
Dzi