Witajcie.
Moja kotka miała sterylizację z cięciem bocznym. Założony szew z supełkiem z jednej strony. Po 2tyg miałam jechać na zdjęcie szwów chyba, że kotka go sobie wygryzie to miałam nie jechać. W piątek minęło 2tyg i chciałam jechać w tygodniu ale mam 50km do lecznicy ale nie wiem czy jest po co. Nitka się wyciąga na ok. 3cm ale ją jakby coś trzyma w środku. Czy możliwe, że jest to szew rozpuszczalny i mogę to sama obciąć ile się da? Rana jest już ładnie zagojona.