Strona 1 z 2

Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Pt paź 22, 2021 13:16
przez Blue
Muszę wyłapać dwa małe kociaki które siedzą w miejscu niedostępnym - to potężne krzaczory, nie do pokonania, zdrewniałe, kłujące. Kociaki przerażone, wychodzą tylko do granicy krzaczora.
Nie jestem w stanie w tym miejscu postawić normalnej klatki łapki, tym bardziej że będą do niej wchodziły pewnie dorosłe koty. Zresztą klatka normalna jest w tym miejscu kiepskim rozwiązaniem.
Wymyśliłam że może wcisnę w krzaka łapkę na kuny. Mogę też próbować łapać dzieciaki na jakiś nieduży podbierak, duży będzie wymagał zbytniego manipulowania i zwieją, to maluchy, szybkie jak pchły. Mają postawioną mini-budkę prowizoryczną ale ciepłą, jedzenie.
Muszę je złapać sprawnie bo jak się poczują zagrożone w tym krzaku to się gdzieś przeniosą i w życiu ich nie znajdę :(

EDIT: żywołapka załatwiona :)

Re: Pilnie potrzebny mały bierak lub żywołapka na kuny. Wars

PostNapisane: Pt paź 22, 2021 15:24
przez jolabuk5
Może popytać na jakichś grupach zajmujących się małymi zwierzętami (świnki morskie? szczury?) - pewnie dysponują mniejszymi łapkami.

Re: Pilnie potrzebny mały bierak lub żywołapka na kuny. Wars

PostNapisane: Pt paź 22, 2021 16:51
przez Blue
jolabuk5 pisze:Może popytać na jakichś grupach zajmujących się małymi zwierzętami (świnki morskie? szczury?) - pewnie dysponują mniejszymi łapkami.


W zależności od odzewu tutaj będę kombinowała dalej.
To na razie taki mój pomysł, może w międzyczasie wymyślę coś innego. Sytuacja jest dosyć pilna, w weekend dwie inne osoby będą próbowały maluchy złapać bo ja nie mam w te dni dostępu do tego miejsca, mam czas do poniedziałku by coś genialnego wymyślić. No chyba że łapaczom weekendowym pójdzie lepiej niż mi - to dają mi cynk, procedury mamy już ustalone ;). Ogólnie sytuacja jest dynamiczna. Maluchy mają się gdzie schować jeśli zechcą, mają tez miski z jedzeniem i piciem. Tyle że capnąć się nie dają - a muszą dać bo za zimno jest na zbyt długie gierki. No i niestety trochę zagrożeń wkoło.

Re: Potrzebny mały podbierak lub żywołapka na kuny. Warszawa

PostNapisane: Sob paź 23, 2021 15:52
przez aania
mam żywołapkę na kuny

Re: Potrzebny mały podbierak lub żywołapka na kuny. Warszawa

PostNapisane: Sob paź 23, 2021 15:54
przez aania
mogę wysłać inpostem albo czym tam trzeba, chętnie dpd bo mam zaprzyjaźnionego kuriera :)

Re: Potrzebny mały podbierak lub żywołapka na kuny. Warszawa

PostNapisane: Sob paź 23, 2021 16:33
przez Blue
aania pisze:mogę wysłać inpostem albo czym tam trzeba, chętnie dpd bo mam zaprzyjaźnionego kuriera :)


Super!
Piszę pw :)

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Śro paź 27, 2021 11:22
przez Blue
Czarny kociak w moich rękach! :)
Co za cudak! Tyle na niego polowaliśmy, zwiewał jak piskorz, dawal sie wabic na jedzenie ale na najmniejszy ruch zwiewał w podskokach.
Złapany - momentalnie okazał się super miziakiem mruczącym jak traktor :)

Mimo tygodnia na zimnie kociak jest w calkiem niezlej formie, kluska taka słodka :1luvu: . Jest tylko totalnie zmęczony, trzymany na rękach po kilku chwilach odlatuje całkowicie.

Aania - bardzo dziekujemy za klatkę :1luvu:
Jest idealna do lapania kociaków :)
Ustawię ją jeszcze na 2 kociaka, ale jego widzialam tylko raz, pierwszego dnia :(
I nikt inny tez go potem nie widział :(
Moze byc ze siedzi w tych krzakach i nie wychodzi gdy widzi człowieka, wiec sprobuję ale obawiam się że coś zlego sie stało.
Opcja też jest ze zlapał go ktoś inny, moze dal sie zwabić. Ale postaram się upewnić.

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Śro paź 27, 2021 15:11
przez jolabuk5
Uff, fajnie, że kociak złapany! Kciuki za drugiego, :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Śro paź 27, 2021 19:50
przez aania
To było zagranie taktyczne, miał już dość tego zimna, więc uprzejmie się złapał:) Kciuki mocne za drugiego. Z moją Gaki było podobnie, też bałam się że już po niej, bo mamusia odłowiona, a kociaka brak.

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Śro paź 27, 2021 20:12
przez aania
Trochę Ci zazdroszczę :oops:

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Czw paź 28, 2021 18:37
przez Blue
aania pisze:Trochę Ci zazdroszczę :oops:


A czego tak dokładnie? :)

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Wto lis 02, 2021 20:16
przez aania
Małego kocięcia na tymczasie i dlatego się wstydzę :)

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Wto lis 02, 2021 21:03
przez Blue
aania pisze:Małego kocięcia na tymczasie i dlatego się wstydzę :)


Ten książę ma świetną sraczkę - nie polecam ;)
Uwielbiam te emocje gdy przytargany przeze mnie kociak dostaje biegunki a ja mam wizję przywleczenia pp. do chałupy z gromadą seniorów i kotów nieszczepionych :strach: Ja kiedyś na zawał zejdę - a nerwica to już murowana, jeszcze jedna taka akcja i polegnę :201495

Ale tak ogólnie to jest boski :1luvu:
Na razie go ogarniamy zdrowotnie, jedyne co może jeść bezkarnie to gotowany filet z indyka z enzymami i preparatem na biegunkę. Po wysokomięsnych karmach puszkowych ma biegunkę, pod koniec z krwią. Jutro próbki kału idą do badania bo niestety odrobaczanie nie zdziałało cudów choć lepiej jest na pewno. Jednak musimy wykluczyć pierwotniaki.

Nie wiem jakim cudem on z takim problemem wyglądał tak świetnie w chwili złapania, po tygodniu na zimnie, w krzakach. Ma przepiękną, błyszczącą sierść, jest jędrny, dziarski, wesoły. Nie żebym się tym jakoś szczególnie martwiła ;)

Z charakteru cudowny.

Póki co ogonek mu nie odpadł ani brzuszek nie puchnie po jedzeniu - więc tym razem dla odmiany chyba bez addisona w bonusie mam kocie znalezisko z tego miejsca ;)

Jutro lub pojutrze odeślę Ci klatkę :1luvu: (nie wymaga już odkażania) - mam tylko prośbę, czy możesz mi na pw podesłać adres? Bo zdarłam w pośpiechu opakowanie by użyć klatki od razu no i nie zapisałam dokąd mam ją odesłać.... Dzisiaj sobie zdałam z tego sprawę ;)

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Śro lis 03, 2021 19:20
przez aania
Adres wyślę oczywiście, ale: jeśli nie masz: czasu, ochoty możliwości uważasz, że może się przyda do czegoś, musisz coś złapać..itd. to absolutnie się nie śpieszy. :D zdezynfekować mogę sama bo mam płyn do dezynfekci dla dentystów i co prawda nie lampę uv ale ozonator:)

Re: Potrzebny mały podbierak. NIEAKTUALNE

PostNapisane: Śro lis 03, 2021 19:28
przez Fatka
Blue pisze:Póki co ogonek mu nie odpadł ani brzuszek nie puchnie po jedzeniu - więc tym razem dla odmiany chyba bez addisona w bonusie mam kocie znalezisko z tego miejsca ;)


cieszę się, że kotek złapany, ale ja tak nie na temat - o co może chodzić z tym brzuchem? Dokarmiam na działkach taką jedną, która przy jedzeniu błyskawicznie pęcznieje jak szafa.