aania pisze:Małego kocięcia na tymczasie i dlatego się wstydzę
Ten książę ma świetną sraczkę - nie polecam
Uwielbiam te emocje gdy przytargany przeze mnie kociak dostaje biegunki a ja mam wizję przywleczenia pp. do chałupy z gromadą seniorów i kotów nieszczepionych
Ja kiedyś na zawał zejdę - a nerwica to już murowana, jeszcze jedna taka akcja i polegnę
Ale tak ogólnie to jest boski
Na razie go ogarniamy zdrowotnie, jedyne co może jeść bezkarnie to gotowany filet z indyka z enzymami i preparatem na biegunkę. Po wysokomięsnych karmach puszkowych ma biegunkę, pod koniec z krwią. Jutro próbki kału idą do badania bo niestety odrobaczanie nie zdziałało cudów choć lepiej jest na pewno. Jednak musimy wykluczyć pierwotniaki.
Nie wiem jakim cudem on z takim problemem wyglądał tak świetnie w chwili złapania, po tygodniu na zimnie, w krzakach. Ma przepiękną, błyszczącą sierść, jest jędrny, dziarski, wesoły. Nie żebym się tym jakoś szczególnie martwiła
Z charakteru cudowny.
Póki co ogonek mu nie odpadł ani brzuszek nie puchnie po jedzeniu - więc tym razem dla odmiany chyba bez addisona w bonusie mam kocie znalezisko z tego miejsca
Jutro lub pojutrze odeślę Ci klatkę
(nie wymaga już odkażania) - mam tylko prośbę, czy możesz mi na pw podesłać adres? Bo zdarłam w pośpiechu opakowanie by użyć klatki od razu no i nie zapisałam dokąd mam ją odesłać.... Dzisiaj sobie zdałam z tego sprawę