Piszę z prośbą o opinie i rady.
Mam 4letniego kocura Leona, wychodzącego (mieszkamy na wieeelkim uboczu, w spokojnej okolicy), dotychczas wychuchanego jedynaka, ale od tygodnia mieszka z nami także 10tygodniowa kotka - petarda, wulkan energii. Od około 2 tygodni stosujemy feliway, młoda jest izolowana, przez pierwsze dni nie wychodziła ze swojego pokoju, Leon słyszał ją i czuł, ale przejawiał niewielkie zainteresowanie, był wyluzowany. Po 3 dniach zaczęliśmy koty poznawać - najpierw jedynie się widziały, potem były jakieś pierwsze próby spotkania ich. Problem w tym, że młoda nie boi się absolutnie niczego, widząc Leona biegnie na niego na pełnym gazie i wpada w niego, zachęcając do zabawy. Skrada się na niego i znów - pełny gaz, petarda, wpada na niego. Staram się wtedy skupiać jej uwagę na czymś innym, np wędce, ale różnie to wychodzi.
Jak reaguje Leon? Podczas pierwszej konfrontacji warczał i syczał, kiedy była za blisko - uciekał. Teraz nie warczy, pozwala jej podejść naprawdę blisko, ale nie lubi, kiedy młoda biegnie w jego stronę i - najważniejsze - kiedy go dotyka. Lesiek ucieka, syczy, czasami podniesie łapę, ale nie bije kotki.
Wiem, że to wszystko wymaga czasu, ALE niepokoi mnie jedna rzecz - odkąd ma kontakt z młodą bardzo ograniczył bytność w domu - przychodzi w zasadzie tylko na jedzenie, zje i chce wychodzić (nawet wtedy, kiedy młoda jest zamknięta w pokoju i Leon ma spokój). Zawsze sporo go nie było, ale od tych kilku dni widzę tu sporą zmianę - nie ma go prawie wcale. Przy tym jeśli jest i jeśli ma spokój od młodej, to jest pogodny, dobrze do mnie nastawiony, tuli się itp. Leon nie widzi tych momentów kiedy bawię się z młodą albo ją tulę, staram się oszczędzać mu tego widoku
Czy powinnam mu ograniczyć wychodzenie? Ograniczyć, kiedy młoda jest zamknięta (żeby poczuł się znów jak u siebie)? Ograniczyć, kiedy młoda jest wypuszczona (= atakuje go), tak żeby nie wybierał ucieczki, tylko przyzwyczajał się do niej? Pozwolić mu wychodzić ile chce (to mnie mega smuci, bo robi się z niego kot nie-domowy)?
Przyjmę każdą radę, bo bardzo mi zależy na zgodnym, szczęśliwym i spokojnym stadzie.