bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 15, 2021 14:24 bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Cześć,

chciałam prosić o radę i opinię w następujących kwestiach:
Od pół roku przychodzi na dokarmianie bezdomna kotka, była chora i słaba, teraz jest piękna, ropiejące oko wyzdrowiało, nie kicha i został tylko problem z pchłami. Jest nadal bardzo nieufna, nie da się pogłaskać ani dotknąć. Dopóki brama garażowa nie była domykana (lato), miała miejsce do spania w garażu i jedzenie. Dość często tam nocowała. Niestety zrobiło się zimno więc wycięliśmy dziurę w drzwiach do kotłowni (połączonej z garażem), by mogła wchodzić. W otworze zostały zamontowane drzwiczki na chipa, teraz nadal klapka jest luźna i można swobodnie wchodzić i wychodzić z garażu. Niestety o ile wyjść wyjdzie, kiedy garaż jest zamknięty a ona zapałętałą się w kuchni :ryk: , o tyle nie jest w stanie wejść. Przez jakiś czas klapka była przyklejona tak by była stale otwarta ale wtedy przychodziły na wyżerkę inne koty, w tym jedna kocica, która ewidentnie 'tępi' naszą kocię, nazwaną Starowinką (bo tak się ruszała i wygląda kiedy zaczęliśmy ją karmić, dzisiaj natomiast szalała już z myszą 8) , no ale imię zostało).
Zatem:

Problem 1. Jak nauczyć kotkę by wchodziła do garażu przez dziurę w drzwiach z klapką.

Chcielibyśmy wziąć od kuzynki kotkę, ma kilka miesięcy. I teraz pojawiło się kilka problemów:
1. Czy Starowinka nie wystraszy się nowego kotka i nie wyprowadzi się z obejścia? Wiemy, że ona nie da sobie rady sama ale jest koszmarnie strachliwa i nieufna.
2. Jeśli można przygarnąć młodą kotkę to jak ją przyzwyczaić do wchodzenia i wychodzenia przez klapkę w drzwiach? Teraz jest kotkiem wychodzącym.
3. Wziąć jedną małą kotkę czy dla towarzystwa kogoś z rodzeństwa żeby nie czuła się sama w obcym miejscu? A jeśli kogoś z rodzeństwa to lepiej kocurka czy koteczkę?

Strasznie się szamotamy bo chcielibyśmy, żeby Starowinka i nowoprzybyły/byłe były szczęśliwe i spokojne.

Będę bardzo wdzięczna za wszelkie uwagi i sugestie.

Pozdrawiam,
Ada

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pt paź 15, 2021 14:56 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Chcesz brac kota na kilka miesiecy,nie bardzo rozumie dlaczego, kuzynka gdzieś wyjeżdża, czy jak? Kocica jesli jest nieufna, strachliwa, może opuścic teren. co do dziury w drzwiach, zostawcie na razie otwarta klape, jak kot załapie, ze moze tamtedy wejść i wyjść i będzie wewnątrz miała jedzonko, to na pewno sie nauczy.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt paź 15, 2021 15:03 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Nie chcę brać kota na kilka miesięcy lecz na całe życie.

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pt paź 15, 2021 15:06 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Kotka ma kilka miesięcy. Ja też przeczytałam ze "na kilka miesięcy". :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60201
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 15, 2021 15:28 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Wszystkie moje koty nauczyły się korzystać z kocich drzwiczek bardzo szybko, a bezdomnemu Mieczyslawowi zajęło to jakieś pół godziny. Trzeba wziąć to co kot lubi do jedzenia i ćwiczyć z każdej strony. Wchodzenie i wychodzenie i od razu nagradzać kawałkiem mięsa lub tym co lubi. Jeśli drzwiczki są za wysoko trzeba coś położyć na ziemi, zrobić schodek. Klapka powinna być mniej więcej na wysokości kociej głowy, gdy kot stoi.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 15, 2021 15:55 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Musze odwiedzic okuliste, :placz:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt paź 15, 2021 15:56 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Myszorek pisze:Musze odwiedzic okuliste, :placz:


Ja muszę jakoś zgrabniej pisać, najlepiej krócej a nie takie elaboraty. :lol:

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pt paź 15, 2021 15:57 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

jolabuk5 pisze:Kotka ma kilka miesięcy. Ja też przeczytałam ze "na kilka miesięcy". :wink:


Co sądzisz o bezdomnej na wpółprzygarniętej kotce? Ucieknie jak przyjdą młode/nowe?

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pt paź 15, 2021 15:57 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Ty napisałaś ok, to z mim wzrokiem cos nie tak :ryk:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt paź 15, 2021 16:20 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

A ja myślę, że nie ucieknie o ile nie ma dużo lepszej alternatywy. Ja też dokarmiam dzikawego staruszka i jak zachorował musiałam go złapać, bardzo nie chciał być wieziony do tego stopnia, że mi uciekł i nie bylo go tydzień czasu. Martwiłam się o niego, że pewnie gdzieś umarł, a był w trakcie leczenia(bolesnych zastrzyków) i jeszcze przed zabiegiem. No i co wrócił syn marnotrawny po tygodniu o dziwo zadowolony, uśmiechnięty i głodny :mrgreen: :ryk: Po zabiegu wypuściłam go na wolność do mojego ogrodu, gdzie ma budkę i mieszka w niej do dzisiaj. Sprawiłam mu leczeniem sporo przykrości i stresu, a mimo to został. Chociaż mąż był pewien, że on już nie wróci. Drugi przypadek to jeden z dokarmianych kotów jest notorycznie przeganiany przez innego z grupy i mimo to powracał na jedzenie tylko o różnych porach tak żeby nie spotkać tamtego osobnika.
...

Tamis

 
Posty: 325
Od: Pt lut 07, 2020 17:48
Lokalizacja: PL

Post » Pt paź 15, 2021 16:51 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Fhranka pisze:Wszystkie moje koty nauczyły się korzystać z kocich drzwiczek bardzo szybko, a bezdomnemu Mieczyslawowi zajęło to jakieś pół godziny. Trzeba wziąć to co kot lubi do jedzenia i ćwiczyć z każdej strony. Wchodzenie i wychodzenie i od razu nagradzać kawałkiem mięsa lub tym co lubi. Jeśli drzwiczki są za wysoko trzeba coś położyć na ziemi, zrobić schodek. Klapka powinna być mniej więcej na wysokości kociej głowy, gdy kot stoi.


Czy Twoje kotki wcześniej miały jakieś inne wejście, do którego były przyzwyczajone? Mieczysław jest bardzo strachliwy?
W moim przypadku najgorsze, że trzeba odzwyczaić kicię od wejścia przez garaż, a wiadomo, że koty są niewolnikami przyzwyczajeń. :(

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pt paź 15, 2021 17:04 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Tamis pisze:A ja myślę, że nie ucieknie o ile nie ma dużo lepszej alternatywy. Ja też dokarmiam dzikawego staruszka i jak zachorował musiałam go złapać, bardzo nie chciał być wieziony do tego stopnia, że mi uciekł i nie bylo go tydzień czasu.


A w jaki sposób go złapałaś?

I dziękuję za słowa otuchy. Starowinka ma budkę w ogrodzie ale nie chce w ogóle w niej spać, umościła sobie legowisko w garażu. Tylko, żeby chciała doń wchodzić przez drzwiczki. :(
Myślałam nawet, że może jeśli by się przywiozło młode kotki to będzie jej raźniej, bo w końcu one będą młodsze i nowe, a ona jednak zasiedziana trochę.
Przychodzi też łaciaty kocur na jedzenie, i każe je ze swojego talerza metr od siebie, bez problemów. Ten się jednak zdecydowanie mniej boi, ale też jakby szanował jej pozycję i kiedy ona je, on nigdy nie zabiera jej jedzenia choćby sam nic nie miał, tylko czeka aż ona zje. :D

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pt paź 15, 2021 17:13 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Brumka pisze:
jolabuk5 pisze:Kotka ma kilka miesięcy. Ja też przeczytałam ze "na kilka miesięcy". :wink:


Co sądzisz o bezdomnej na wpółprzygarniętej kotce? Ucieknie jak przyjdą młode/nowe?

Trudno zgadnąć, jak zachowa się konkretny kot. Może na początku spróbuj te nowe/młode koty trzymać oddzielnie, w jednym pokoju, tak żeby nie wychodziły - nie korzystały z dziury zrobionej dla bezdomnej kotki? Chodzi o to, żeby bezdomna kotka miała czas przyzwyczaić się do nowego wejścia, zanim nie pojawią się nowe koty, które - jak rozumiem - mają korzystać z tego samego otworu wejściowego.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60201
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 15, 2021 17:27 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

jolabuk5 pisze:
Brumka pisze:
jolabuk5 pisze:Kotka ma kilka miesięcy. Ja też przeczytałam ze "na kilka miesięcy". :wink:

Co sądzisz o bezdomnej na wpółprzygarniętej kotce? Ucieknie jak przyjdą młode/nowe?

Trudno zgadnąć, jak zachowa się konkretny kot. Może na początku spróbuj te nowe/młode koty trzymać oddzielnie, w jednym pokoju, tak żeby nie wychodziły - nie korzystały z dziury zrobionej dla bezdomnej kotki? Chodzi o to, żeby bezdomna kotka miała czas przyzwyczaić się do nowego wejścia, zanim nie pojawią się nowe koty, które - jak rozumiem - mają korzystać z tego samego otworu wejściowego.


Nowe koty (lepiej jednak para?) mają korzystać z tego samego wejścia. Tylko jak je oddzielić od staruszki? Ona w zasadzie luźno chodzi, przychodzi na jedzenie kiedy chce, nieraz nie ma jej cały dzień. Kiedy było ciepło i brama garażowa była niedomknięta nie było problemu - zostawiało się jej jedzenie i przychodziła kiedy chciała. Teraz jest trudniej bo zrobiło się zimno i jest problem z tym nowym wejściem.
Natomiast nowe kotki mają być wychodzące od początku ponieważ teraz tak żyją - mają do dyspozycji ogród i garaż. Dlatego trudno będzie oddzielić je od starowinki chyba, że przez pierwsze dni w ogóle nie będą wychodziły do ogrodu. Ale to będzie dla nich stresująca i nieprzyjemna sytuacja - nowe miejsce i do tego w zamknięciu. :(

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pt paź 15, 2021 17:43 Re: bezdomna vs nowoprzybyły i inne problemy

Nowych kotów nie możesz wypuścić od razu, bo to grozi ich zaginięciem.
Powinny przez minimum dwa tygodnie być zamknięte, bez możliwości wychodzenia.
W tym czasie robią mapę akustyczną okolicy i nawet gdyby poszły na spacer, to wiedzą gdzie jest ich dom i potrafią wrócić.
Nie wiem też, jak zamierzasz rozwiązać sprawę kastracji?
Wypuszczanie luzem młodych kotów grozi niechcianą ciążą i zarażeniem chorobami wirusowymi, które są przenoszone drogą płciową.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 320 gości