» Śro paź 13, 2021 12:36
Stosunki między rezydentem a nową, mlodą znajdą - prośba o r
Dzień dobry,
jestem na miau od dłuższego czasu, ale nie udzielam się raczej ... Koty mam i miałam, wiem troszeczkę o PNN, ale w takiej sytuacji jeszcze nie byłam. Piszę w imieniu koleżanki, która dopiero zaczyna przygodę z kotami, raczej zawsze miała psy.
Parę lat temu przywiozła z Mazur i przygarnęła kocura. Tak opisała całą sytuację:
" Kot ma około 7 lat. U mnie jest od 4 lat. Wykastrowany oczywiście. Spokojny, grzeczny, miły wychodzący, w bardzo spokojnej okolicy. Czarny, zwykły dachowiec.
Kotka 5 miesięcy. U mnie od półtora miesiąca. Biało szara. Na początku bardzo miła, oczywiście bardzo żywa że względu na wiek. Dla ludzi nadal bardzo miła.
Na kota od początku wskakiwala, atakowała go łapą lub dwiema, ciągle go atakuje jak on leży sobie na drapaku.
Widzę, że ona teraz robi to inaczej niż na początku. Mam wrażenie, że wcześniej to było dla zabawy a teraz jest w tym jakaś agresja. Ma inny wyraz pyska i kladzie uszy trochę. Bije go łapami. On jej ciągle ustępuje, tylko jej oddaje, sam nie zaczyna, ucieka, czasami na nią zasyczy. Kotka podchodzi do jego miski nawet gdy on chce pić wodę, lub jeść. Ponieważ ten starszy kot zwykle wtedy odchodzi od miski, staramy się brać ją na ręce gdy on je lub pije . Kotka zasadza się też na niego, gdy kocur leży obok nas lub skacze na niego , na przykład z fotela, gdy on przechodzi. Nie jest to wojna na kły i pazury, ale nie jest to też chociażby obojętność. Jak reagować, co robić?"
Ostatnio edytowano Śro paź 13, 2021 19:15 przez
lilian08, łącznie edytowano 1 raz