Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tabo10 pisze:Nie histeryzuj.
Nie przeniesiesz tak łatwo wirusa kociego kataru na dorosłego,w pełni zdrowego kota. Zwłaszcza,jeśli wykonałeś te wszystkie czynności,o których piszesz. Prawdopodobieństwo jest bliskie zeru. Koci katar to nie groźna panleukopenia.
Za to oddając malucha z kk do schroniska prawdopodobnie skazałeś go na śmierć.
I jeszcze jedno: jakim cudem wet podał kotu szczepionkę po terminie?
mziel52 pisze:Wszyscy przynosimy zakatarzone koty do swoich domowych i nic specjalnego się nie dzieje. Wystarczy izolować jakiś czas i podawać coś na odporność. Tylko stary lub chory kot może katar przechodzić ciężko, albo właśnie mały kociak, którego się szybko pozbyłeś.
jolabuk5 pisze:Dobrze, że pomogłeś kotu tak, jak mogłeś, choć my z własnego doświadczenia wiemy, że nie ryzykowałbyś biorąc go na tymczas do domu i szukając chętnego do adopcji. Takie maluchy bez szczepienia często nie przeżywają pobytu w schronisku, bo podłapują tam liczne kocie choroby, a są słabe, nie maja odporności. Ale oczywiście lepsze to niż umieranie gdzieś na ulicy na koci katar albo pod kołami samochodu.
TomkyW pisze:Szczerze to trochę dziwnie się zaczynam czuć bo wszyscy ganią mnie choć być może to dla tego kotka była może bylejaka ale jednak szansa.
jolabuk5 pisze:U nas trudno o dom, bo większość osób ma po kilka -kilkanaście kotów, a rekordzistki jeszcze więcej. To dobry pomysł, żeby upowszechniać link, możesz też zrobić kotu ogłoszenie na OLX, na gratce, wkleić na jakieś grupy na fb, gdzie akurat jesteś. Na miau też jest ział z adopcjami - Kociarnia. Tam możesz napisać o maluchu. Ale chyba najważniejszy jest OLX i fb. Kotek jest malutki, a na razie i tak ma kwarantannę, więc jest czas, żeby go rozpropagować.
A tutaj można wkleić ogłoszenie o kociaku na miau.pl:
https://adopcje.miau.pl/
Ewentualnie możesz spróbować skontaktować się z jakąś fundacją - zwykle nie mogą zabrać kociaka do siebie, bo są przepełnione, ale może udostępnią na stronie jego ogłoszenie.
Stomachari pisze:TomkyW pisze:Szczerze to trochę dziwnie się zaczynam czuć bo wszyscy ganią mnie choć być może to dla tego kotka była może bylejaka ale jednak szansa.
Gwoli ścisłości: nie wszyscy. Bo ja też zaczynam się dziwnie czuć, gdy mój post z instrukcją jest odbierany jako atak.
Ogłoszenia na olx i chyba jeszcze bardziej na fb na wszelkich możliwych grupach mają największe szanse pomóc w adopcji.
jolabuk5 pisze:Wejść na ogłoszenie można, tylko nie można od razu adoptować.
Kwarantannę przeżyje lub nie trudno wyrokować.
Ale na dworzu ny nie przeżył na pewno.
TomkyW pisze: mój post był do konkretnego cytatu , a to nie był cytat z Twojej wypowiedzi.
TomkyW pisze:Masakra że schroniska, mam nadzieję że tylko z braku funduszy a nie chęci nie są w stanie na tyle zaopiekować się tymi biednymi zwierzątkami aby śmiertelność była wyjątkiem a nie normą. Czemu tak jest że Wy takie kociaki bez problemu wyprowadzanie na prostą a schroniska nie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 540 gości