Hej wszystkim,
piszę bo tydzień temu straciłam kotkę- diagnoza fip...
W domu mam drugiego kota, który wiadomo, miał z nią kontakt. Został zrobiony cały panel badań koteczce i niestety mamy koronawirusa.
Zalecenia jakie dostałam od wet to wspieranie odporności i unikanie sytuacji stresowych oraz badania kontrolne z krwi co 2/3 miesiące. Dostałam również informacje, że kot jest nosicielem koronawirusa całe życie oraz nie ma leku który by usunął tego nieszczęsnego wirusa.
W związku z tym mam kilka pytań- od jednej weterynarz słyszałam, że kot rzadko kiedy jest nosicielem wirusa całe życie i że istnieje lek od niedawna który usuwa koronawirusa z organizmu. Dlatego zastanawiam się czy może z jakimś jeszcze wetem tego nie skonsultować.
Dodatkowo jak podniesiemy się po stracie kotki, chciałbym mojej żyjącej kotce zapewnić towarzystwo w postaci drugiego kota, jest bardzo towarzyska i widać, że brakuje jej towarzysza zabaw, stąd moje pytanie czy to jest w ogóle bezpieczne? Czy lepiej zapomnieć o drugim kocie?
Dziękuje za wszelkie wskazówki i podpowiedzi