Dzień dobry! Od paru dni jest u mnie młody kociak, około 10 tygodni. Przez pierwsze dwa dni był mocno zestresowany, siedział pod stołem i wychodził tylko w nocy lub do kuwety. Teraz już zachowuje się normalnie, łobuzuje, ma dobry apetyt i uwielbia kontakt z człowiekiem. Nadal zdarza mu się uciekać, kiedy zaskoczy go nagły ruch, ale generalnie oswoił się już z nowym miejscem.
Mamy natomiast pewien problem z kupkami. Podczas pieszczot, kiedy kociak zaczyna mruczeć i barankować, czasem zdarza mu się "zgubić" kupę. Nie ma biegunki, kupka jest zwarta, ale zostawia mały kawałek wielkości paznokcia. Do tej pory zdarzyło się to jakieś trzy razy. Do tego często czuć nieprzyjemny zapach spod ogona i początkowo podejrzewałam zapchanie gruczołów, ale jest to typowo zapach (a może raczej smród... ) kupy, a nie wydzieliny z gruczołów. Kotek załatwia się 2-3 razy dziennie, co w tym wieku jest raczej normalne, kupa za każdym razem jest zwarta.
W wieku około 6 tygodni kot przechodził kokcydiozę i był leczony Toltrazurilem. Pani z DT utrzymuje, że podczas pobytu u niej, po leczeniu nie było problemów z "gubieniem" kupy, więc możliwe, że jest to spowodowane stresem. Kotek je mokrą karmę Animoda Carny i suche Ontario - będziemy przechodzić na Applaws dla kociąt, ale póki co daję mu tylko karmę, którą jadł w DT, żeby nie powodować dodatkowych rewolucji żołądkowych. W poniedziałek idziemy do weta na kontrolę, ale przedtem chciałam was spytać, czy macie może jakieś rady, pomysły, co może być przyczyną popuszczania kupki. Pozdrawiam i z góry dziękuję!