Witam, posiadam dwie kotki nie rasowe, szylkretowe. Mają delikatnie ponad 2 lata.
Aktualnie są to koty wychodzące, jednak za kilka miesięcy niestety nie będę mieszkał w domu tylko w mieszkaniu i nie będą mogły już wychodzić.
Z jedną kotką jest zero problemu, wychodzi w nocy wraca do domu w dzień, jak wychodzi z domu to trzyma się dosyć blisko, zawsze jak się ją zawoła to jest gdzieś w pobliżu, czasem nie wychodzi nawet parę tygodni, czyli kotka domatorka, która lubi sporadyczne spacery. Z nią nie ma problemu.
Jednak druga kotka zdecydowaną większość czasu spędza na polu. Nie lubi przebywać w domu, jej pobyt w domu wygląda tak że szuka wyjścia.
Czasami starałem się jej ograniczać wyjścia ale w końcu nie dało się wytrzymać, zwłaszcza że sam wychowuję malutkie dziecko.
Jednak od 3 dni staram się ją trzymać w domu aby się przyzwyczaiła i ciężko to idzie, szuka gdzie wyjść i nawet już w akcie desperacji przestała bać się psów które są w domu ( psy rodziny, duże i agresywne, są izolowane w jednym pomieszczeniu) Mimo że je widziała to chciała się do nich dostać aby sprawdzić czy okno jest tam otwarte bo wszystko inne od 3 dni zamknięte w domu. Normalnie boi się psów, samochodów i rozsądnie się zachowuje.
Znacie jakieś sposoby jak pomóc kotu się przestawić na tryb domowy? Wypuszczanie na chwile jest średnie bo może jej nie być tydzień dwa znowu.
Obie kotki są wysterylizowane i lubią się miedzy sobą.