Przepraszam że dopiero teraz piszę, wczoraj nie ogarnęłam a w wątek trzeba było się wgryźć, a i tak nie wiem czy czegoś nie przeoczyłam.
Zgadzam się w pełni z przedmówcami
Badania profilaktyczne, sensowne, są bardzo cenne.
Ale trzeba umieć je interpretować. I podejść do nich z rozsądkiem oraz pewną wiedzą.
Czasem sto razy lepiej nic nie zrobić - niż wprowadzać działania których jedynym celem jest uczynienie wyników "książkowymi".
Zresztą u kotów te wyniki książkowe to skomplikowana sprawa.
Normy dla leukocytów są bardzo szerokie. Normy są różne w zależności od labu, ale niech to będzie np. 6 tys do 18 tys jak u Ciebie.
Uwaga - teraz namieszam Ci w głowie
To wcale nie oznacza że kot Maciuś czy Mruczek jest ma świetne wyniki mając 7 tys białych krwinek i 17 tysięcy - choć oba wyniki są w normie.
Pierwszy wynik może oznaczać zdrowego kota ale i kota z silną leukopenią.
Drugi - kota zdrowego ale i kota z silną leukocytozą.
Bo każdy kot ma swoją normę i w głębokim poważaniu ma normy laboratoryjne
One oznaczają średnią dla wielu kotów.
Żeby było jeszcze trudniej - wiele kotów nie wychodzących ma np. 4 tys. leukocytów i to oznacza że są w świetnej formie
O wiele ważniejszy jest wynik rozmazu manualnego w razie wątpliwości.
Dla kreatyniny są normy, tu jest mniejszy rozstrzał niż w przypadku leukocytów - ale są koty które mają swoją normę
Np. są bardzo umięśnione (kreatynina to produkt metabolizmu zachodzącego głównie w mięśniach, u kotów mocno umięśnionych i bardzo aktywnych w naturalny sposób powstaje jej więcej) lub łatwo doznają urazów mięśni - np. szaleją jak potłuczone
kotłując się z innym kotem lub uprawiając galopady czy długo się i intensywnie bawią lub bardzo walczą podczas wizyt u weta i trzeba się z nimi naszarpać zanim krew uda się pobrać a wcześniej zanim się je zapakuje i dowiezie do lecznicy.
Jeśli masz obawy o nerki to zrób badanie SDMA - ono o wiele wcześniej pokaże problem z ich pracą niż podwyższająca się kreatynina, skoro ona jest w górnych granicach normy lub je przekracza i to od pewnego czasu to gdyby przyczyną była niewielka niewydolność nerek, to SDMA to wyraźnie powie.
Tak niewiele podwyższony cholesterol to zupełna norma u kotów, nie jest to coś co należy korygować, szczególnie po standardowej głodówce przed badaniem.
Moczowi można się przyjrzeć skoro wyszło w nim dużo kryształów - acz przy wysokozmineralizowanym jeśli nie zostanie szybko zbadany wytrącają się one czasami błyskawicznie, pytanie jak szybko mocz od pobrania trafił do badania i w jakich warunkach był do tego czasu. Jeśli swoje odstał to wynik jest prawdopodobnie zafałszowany. Niektóre koty mają dużo kryształów w moczu badanym ale pobierając dużo płynów wysikują je bez problemów i nigdy z tego powodu nie cierpią. O wiele ważniejsze od ingerowanie w skład moczu jeśli kryształy wyszły w badaniu profilaktycznym a kot jest zdrowy i nie ma złogów w pęcherzu jest zadbanie o odpowiednią wagę kota, jego aktywność i komfort psychiczny (bardzo ważne - także w korzystaniu z kuwety, by kot czuł się w niej wygodnie, komfortowo, nic go w niej nie niepokoiło - bo gdy tak się dzieje to kot może ograniczać wizyty w niej co powoduje dłuższe zaleganie moczu w pęcherzu lub niepełne jego opróżnianie), bo ten w przypadku kotów ma ogromny wpływ na stan dróg moczowych a szczególnie pęcherza właśnie.
Pytania dodatkowe.
W jakim wieku jest kotka? bo się nie doszukalam. Jaki ma temperament i budowę?
Kiedy miala badane hormony tarczycy jeśli miała?