Guz sutka u kotki - komplikacje po operacji - wysięk

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 15, 2021 7:29 Re: Guz sutka u kotki - komplikacje po operacji - wysięk

Kazia pisze:Poprosiłabym o sprawdzenie, czy nie ma płynu w brzuszku...USG chyba najlepiej.
I może raczej jutro niż w poniedziałek...
Bo jeśli tam się wdało zakażenie, to do poniedziałku będzie się rozwijać...
Kotka nie ma gorączki?
Brzuszek nie jest gorący w okolicach rany?
Kotka normalnie je, załatwia się, nie jest apatyczna ?


Kotka jest raczej normalna, jak po poprzedniej operacji, sporo spi, ale wczesniej tez tak bylo. Wydaje mi sie, ze goraczki nie ma, aczkolwiek temp. jej nie mam jak zmierzyc, wiec na 100% nie powie. Ona poza tym z tych nietykalskich na brzuchu, mimo ze jedna osoba ja trzyma to i tak mozna zostac ofiletowanym.

Ta saczaca sie rana jest typowo w pachwinie, czy moze to byc mimo wszystko plyn w brzuchu?

Froggy89

 
Posty: 37
Od: Śro maja 19, 2021 12:41

Post » Pt paź 15, 2021 8:37 Re: Guz sutka u kotki - komplikacje po operacji - wysięk

Jeżeli kotka zachowuje się normalnie, ma apetyt (chyba pierwsze co pada u chorego kota), rana też wygląda normalnie (a zaognioną ranę chyba każdy rozpozna jako brzydką), a wydzielina nie pachnie brzydko (skoro kotka aż tak "kropi" to łatwo to sprawdzić) to nie jechała bym z nią do weterynarza dzisiaj, tylko poczekała na kontrolę w poniedziałek. Jednak stres u kotów potrafi też bardzo dużo nabroić, więc u silnie nerwowego kota lepiej uważać.

Ale podkreślam - to moja opinia, przed wzięciem że mnie przykładu proszę o samodzielne przemyślenie ZA i PRZECIW :wink:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt paź 15, 2021 10:10 Re: Guz sutka u kotki - komplikacje po operacji - wysięk

Sierra pisze:Jeżeli kotka zachowuje się normalnie, ma apetyt (chyba pierwsze co pada u chorego kota), rana też wygląda normalnie (a zaognioną ranę chyba każdy rozpozna jako brzydką), a wydzielina nie pachnie brzydko (skoro kotka aż tak "kropi" to łatwo to sprawdzić) to nie jechała bym z nią do weterynarza dzisiaj, tylko poczekała na kontrolę w poniedziałek. Jednak stres u kotów potrafi też bardzo dużo nabroić, więc u silnie nerwowego kota lepiej uważać.

Ale podkreślam - to moja opinia, przed wzięciem że mnie przykładu proszę o samodzielne przemyślenie ZA i PRZECIW :wink:


Dzieki Sierra. Tez sklaniam sie raczej zeby zaczekac, nie chce wyjsc na panikare a jeszcze bardziej niepotrzebnie stresowac kotke kolejnymi wizytami (ona znosi to fatalnie: przy kazdej wizycie jest od razu siku/kupka w transporterze + ostatnio doszlo slinienie). Wet widzial rane + wyslalam rowniez foty do chirurga ktory ja operowal. Oboje poradzili zeby zaczekac. Aczkolwiek z tym czekaniem tez jestem juz przewraziwiona, bo guz tez na poczatku byl zdiagnozowany jako zmiany hormonalne -> zalecenie "czekac i obserwowac".

Wydaje mi sie ze Bobi jest odrobine apatyczna, ale to moze byc rowniez kwestia kolnierza. Pamietam ze po pierwszej operacji, rowniez martwilam sie, ze wiekszosc czasu przesypia.

Froggy89

 
Posty: 37
Od: Śro maja 19, 2021 12:41

Post » Pt paź 15, 2021 10:34 Re: Guz sutka u kotki - komplikacje po operacji - wysięk

Z guzem u młodej kotki tuż po rujce/sterylizacji guzy hormonalne występują często... więc rada weterynarzy była jak najbardziej prawidłowa

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob paź 16, 2021 20:30 Re: Guz sutka u kotki - komplikacje po operacji - wysięk

Wysięk z ran pooperacyjnych w tym miejscu często się zdarza, skoro rana wygląda ładnie, wysięk nie ma dziwnej barwy ani zapachu (po kontakcie z powietrzem może zmętnieć, to normalne), kotka nie ma objawów gorączki ani nietypowego złego samopoczucia - poczekałabym. Jedyne co bym zrobiła to osuszała to miejsce by się nie podrażniło od płynu i nie odparzyło, dobrze by było przemyć gazikiem z wodą skórę wokół rany, osuszyć delikatnie i posmarować np. wazeliną. Idealnie byłoby prać i wymieniać kubraczek lub podkleić go wkładką higieniczną gdyby udało się ją tak umocować aby płyn wchłaniała.
Do wypowiedzi Sierry dodam tylko jedno - czasem niepokojący wysięk pachnie ładnie, takim kwiatowym aromatem. To też jest niepokojące. Ale to tak dla uściślenia :) Tu nie sądzę by był taki problem.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 16, 2021 20:35 Re: Guz sutka u kotki - komplikacje po operacji - wysięk

Aż żałuję, że na kwiatowy aromat jeszcze nie trafiłam :wink: . Chociaż na to też pędziła bym do weta, bo było by to dla mnie nie normalne :oops:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob paź 16, 2021 21:04 Re: Guz sutka u kotki - komplikacje po operacji - wysięk

Sierra pisze:Aż żałuję, że na kwiatowy aromat jeszcze nie trafiłam :wink: .


I całe szczęście, nie żałuj bo paskudy beztlenowe to powodują :)
Pozwoliłam dać sobie dopisek do Twojej wypowiedzi, z którą się zgadzam - bo często ludzie myślą że jedynie ropny, brzydki zapach z rany jest niepokojący.
A niestety, to nie do końca prawda.
Niektóre bakterie beztlenowe wytwarzają całkiem przyjemną woń, kojarzącą się z zapachem kwiatów.
Dużo tez zależy od ilości tej substancji w tym co z rany wycieka. Gdy jest jej dużo to czasem czuć że to coś chorobowego. A gdy jest tego niewiele - to potrafi być ładne w odbiorze, przyjemne. To zależy od bakterii i tego na czym się mnoży.

Np: https://www.mp.pl/pacjent/choroby-zakazne/choroby/zakazenia-bakteryjne/163999,zakazenia-paleczka-ropy-blekitnej

Kolonie bakterii wydzielają również charakterystyczny słodkawy zapach – jaśminu lub kredek świecowych

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 461 gości