interferon-tak czy nie?

Witam,
Pituś ma 7 miesięcy i nagle zachorował (biegunka, wymioty). Wet od razu wpadł na to że to może być białaczka i niestety test potwierdził. Walczyliśmy o jego życie i na razie jest lepiej. Udało się opanować wymioty, Pituś zaczął jeść i poczuł się zdecydowanie dobrze. Morfologia nie była najlepsza, ale nerki i wątroba zdrowe. Wet zalecił interferon, ale po dwóch dawkach Pitusiowi pogorszyło się samopoczucie, wróciła biegunka i wymioty, tak więc już dzisiaj nie dałam. W związku z tym mam pytanie o ten lek, czy konieczne jest jego stosowanie przy białaczce? Czy jest sens stosować przy tak silnych efektach ubocznych, jakie są w zasadzie plusy podawania? Chodzi mi o to, żeby nie męczyć kota dla niepewnych efektów. Może wystaczą witaminki, kroplówki w razie konieczności?
No i jeszcze zapytam czy test na białaczkę mogą się mylić, może mam powtórzyć jeszcze raz? Gdzieś czytałam, że w pewnych przypadkach organizm kota może sam zwalczyć wirusa, słyszeliście o czymś takim?
Pituś ma 7 miesięcy i nagle zachorował (biegunka, wymioty). Wet od razu wpadł na to że to może być białaczka i niestety test potwierdził. Walczyliśmy o jego życie i na razie jest lepiej. Udało się opanować wymioty, Pituś zaczął jeść i poczuł się zdecydowanie dobrze. Morfologia nie była najlepsza, ale nerki i wątroba zdrowe. Wet zalecił interferon, ale po dwóch dawkach Pitusiowi pogorszyło się samopoczucie, wróciła biegunka i wymioty, tak więc już dzisiaj nie dałam. W związku z tym mam pytanie o ten lek, czy konieczne jest jego stosowanie przy białaczce? Czy jest sens stosować przy tak silnych efektach ubocznych, jakie są w zasadzie plusy podawania? Chodzi mi o to, żeby nie męczyć kota dla niepewnych efektów. Może wystaczą witaminki, kroplówki w razie konieczności?
No i jeszcze zapytam czy test na białaczkę mogą się mylić, może mam powtórzyć jeszcze raz? Gdzieś czytałam, że w pewnych przypadkach organizm kota może sam zwalczyć wirusa, słyszeliście o czymś takim?