» Pt wrz 03, 2021 10:20
Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- łapanie
tak on kawaler ona panna , mieszkają razem, On przynajmniej jawnie okazuje, że mnie nie cierpi, ona fałszywa na maksa, jak z nią rozmawiałam to nie ma problemu, można kotce jeść dać jak brata nie ma, bo on nie zgadza sie. Mama dzisiaj obczaiła, że ciągnikiem pojechał , kotka nie podeszła, zaniosłam, patrze specjalnie przez okno, czy kitka wyjdzie, a tu Krysia biegnie przez ulicę, prosto do pojemniczka i wyrzuciła. Jednak mi sie plany zmieniłyi zostałam w domu. Spotkałam ja jak szła ze sklepu, udaję głupią, ze nie widziałam i mówię pani Krysiu dałam kotkom jeść, bo widziałam , że brata nie ma. A to babsko, to super ja nie mam nic przeciwko temu, pojadły sobie chyba, bo jak szłam miska pusta była. Myślałam, że mnie trafi, przemilczłam sprawę, bo juz się nauczyłam, że lepiej z debilami nie wchodzić w dyskusję. Kociczka przyszła dostała, obejrzałam ją i maluchy ssą ją jeszcze.
Okazało sie jeszcze dzisiaj podczas rozmowy, że oni wzieli sobie kotka małego, nawet przyniosła mi go pokazac, mnie aż przysłabiło, naprawdę, kolejny zwierzak bedzie sie męczył.Dałam jej trochę saszetek catz finefood purr, bo oni dają jemu mleka od krowy i biegunke ma.Małe to takie siedzi gdzieś w stodole, obsrane od góry do dołu. mam nadzieję, że to z mleka, a nie pp.
Przed godziną mamę widziała i zawołała ją żeby zobaczyła jak kotek je te saszetki, ze jemu smakują, pytała gdzie mozna kupić, juz widzę jak kupi, ale niech przynajmniej ze 3 dni kot poje dobrej karmy a nie chleba z mlekiem.Najlepsza moja mama, bo cyt. trzeba go wykraść będzie jak przyjdzie do nas , bo inaczej nic z kota nie będzie:ryk:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.