Jaka rasa kota najbardziej kocha,?

Witam, pomału przygotowuję się do zakupu kociaka z hodowli. Zależy mi na tym, żeby kociak naprawdę się do mnie przywiązał i był moim przyjacielem na dobre i złe oraz lubił głaskanie i przytulanie. Mile widziany raczej spokojny temperament. Jakie rasy polecacie? Myślałam o birmańskim albo tajskim, podobają mi się też tonkijskie oraz bengalskie, ale one są dość aktywne. Ewentualnie ragdolle. Co o tym myślicie? Pozdrawiam.
..

Każdy kot, który jest kochany przez własciciela, zadbany, dobrze traktowany, odwzajemnia w jakis sposób milość. Masz dziwne wymagania kot to nie maskotka, która lubi głaskanie, przytulanie, tylko zywa istota, jedne sa miziakami , inne nie , i nalezy to zaakceptowac

Są rasy spokojniejsze, w teorii bardziej przewidywalne co do usposobienia i charakteru, ale zawsze najważniejsza jest relacja. Jeśli nie dasz kotu dobrej, mądrej miłości opartej na zrozumieniu jego natury, nie dostaniesz miłości/bliskości /towarzystwa od nawet najbardziej spolegliwego kota.
Jeśli rozglasz się za kotem, wykorzystaj ten czas na lekturę książek o kotach. Warto je poznać wcześniej.

to jak kot będzie się zachowywał, to nie jest kwestia rasy, a indywidualnego charakteru, cech genetycznych, najwcześniejszej socjalizacji. W obrębie jednego miotu, po doskonale dobranych rodzicach mogą zdażyć się kocięta o zupełnie różnych temperamentach. Do tego kocię to dzieciak - musi szaleć, wariować po nocach, latać po firankach, podgryzać palce od nóg - najchętniej ok 4 nad ranem. i co najgorsze - nigdy nie wiadomo, co z tego wyrośnie i kiedy te wariactwa mu miną (o ile w ogóle).
O ile masz aż tak ściśle określone oczekiwania - celuj w kota doroslego, o już dawno ukształtowanym charakterze i temperamencie, tu znacznie latwiej o kanapowca, nakolankowca i przytulasa.

izka53 pisze:O ile masz aż tak ściśle określone oczekiwania - celuj w kota doroslego, o już dawno ukształtowanym charakterze i temperamencie, tu znacznie latwiej o kanapowca, nakolankowca i przytulasa.

Dokladnie! Jesli masz takie rygorystyczne wymagania to najpredzej znajdziesz kotka o poszukiwanych cechach wsrod doroslych kotow w domach tymczasowych, gdzie opiekunowie dokladnie znaja charakter, upodobania i zachowanie zwierzaka.
edit: jeszcze dopisze - moja nauczycielka poszla do schroniska i wybrala najbardziej zabiedzonego, najmniej reprezentacyjnego kota. Wrecz spytala w schronisku, ktory ma najmniejsze szanse na adopcje a bardzo potrzebuje domu. Dostala moze nie jakiegos pieknego rudzielca tylko takiego pospolitego tygryska o dlugim pyszczku i lapach, ale najbardziej kochajacego i przytulasnego! Simco sie nazywa i ciagle za nia chodzi, siada obok niej, lize ja po rekach.

pibon ma rację - najbardziej przywiązane, miziaste, wpatrzone w Ciebie są zwykle te koty, którym pomogłaś, a które wydawały się nie mieć już żadnych szans. I tak, jak piszą dziewczyny - jeśli chcesz kota o określonym charakterze, to weź dorosłego kota z domu tymczasowego, albo schroniska z dobrym wolontariatem. Opiekun potrafi powiedzieć, jaki charakter ma dorosły (nawet młody) kot, ale o kociaku nic nie wiadomo, nawet jeśli jest rasowy, z legalnej hodowli, a rasa wskazywałaby na pożądane cechy charakteru.
Widzisz, koty to myślące stworzenia. Jeśli zaopiekujesz się, dasz miłość i bezpieczeństwo takiemu, który zaznał w życiu wiele zła, to on doceni to, co dostał i będzie za to ogromnie wdzięczny. Jeśli weźmiesz kociaka z dobrych warunków, to ona oczywiście może okazać się kochany i miziasty, ale nie doceni tak bardzo szczęścia, jakie mu się trafiło, jak kot, który już wie, jaki okrutny może być świat.

O ile masz aż tak ściśle określone oczekiwania - celuj w kota doroslego, o już dawno ukształtowanym charakterze i temperamencie, tu znacznie latwiej o kanapowca, nakolankowca i przytulasa.

Szczerze proponuję Ci adopcję dorosłej kotki z prawdziwej hodowli, która już nie będzie rodziła. Najlepiej (wg Twoich oczekiwań) brytyjską krótkowłosą.

Syberyjczyk też mógł by się sprawdzić z charakteru.

Myszorek pisze:Masz dziwne wymagania kot to nie maskotka, która lubi głaskanie, przytulanie, tylko zywa istota, jedne sa miziakami , inne nie , i nalezy to zaakceptowac

Niekoniecznie - jeśli ktoś na spokojnie przygotowuje się do adopcji kota i ma to przemyślane. To nie chodzi o zaakceptowanie cech kota bo tak należy tylko o to by obu stronom żyło się dobrze razem.
To nie są wcale dziwne wymagania. Niektórzy lepiej będą się czuli z kotem miziakiem, wpatrzonym w człowieka, spokojnym z temperamentu, dla którego szczytem szczęścia jest zainteresowanie człowieka i godziny spędzone na jego kolanach.
Inni z żywym srebrem, którego wszędzie pełno, bystrym, domagającym się wielu bodźców, aktywnym godzinami, rozgadanym.
Tak samo jest to ważne dla kota - by trafić do człowieka dla którego jego temperament i cechy będą zgrane z jego temperamentem, sposobem życia, warunkami.
Jeśli ktoś spokojnie przygotowuje się do adopcji i ma poczucie że jest to dla niego ważne - nie ma żadnego sensu brać kota w ciemno, bo o wiele więcej zalet jest z wybrania kota który pasować będzie do naszego charakteru, trybu życia, warunków jakie możemy mu zapewnić. On też wtedy ma większe szanse być szczęśliwszy z nami.

Nawet w obrębie jednej rasy są różne temperamenty kotów, ale jednak kupując kota określonej rasy od dobrego hodowcy (który dobrze doradzi w temacie wyboru konkretnego kociaka) można z pewną dozą prawdopodobieństwa pewnych cech u kota się spodziewać - innych u kota bengalskiego a innych u brytyjczyka czy syjama lub MCO.

Byłabym też troszkę ostrożna z opiniami że najbardziej miziaste i wpatrzone, kochające swojego człowieka są koty uratowane, bez szans, z tragiczną przeszłością. Bo to też może rodzić potem rozczarowania. Takie koty są czasem po traumatycznych przejściach, mają też swoją osobowość i temperament. To nie zawsze jest potem samo szczęście i miłość oraz nieustające mizianki.
Wiele tragedii było z tego powodu że człowiek adoptował "kota bez szans" ze schroniska z dobrego serca, ujęty jego historią lub wyglądem, nie przygotowany na ewentualne trudności, pełen optymizmu i szczytnych idei oraz oczekiwania wielkiej wdzięczności. Kot po przejściach ma prawo nie być miziakiem i nie okazywać w ten sposób wdzięczności za ratunek.

Przy przekonaniu że ktoś najlepiej będzie czuł się z kotem spokojnym, bardzo proludzkim, miziastym - też uważam że kierunki są dwa. Albo dobra hodowla kotów rasy o spokojnym temperamencie i dogadanie sprawy z hodowcą by kociak był właśnie taki.
Albo fajny dom tymczasowy lub schronisko z dobrym wolontariuszem i kot albo już taki mocny podrostek albo dorosły.
Plus ewentualnie ogłoszenia - można też pomóc np. kotom którym opiekun zmarł lub zaistniała jakaś trudna sytuacja a o kocie wiadomo że miziak i wpatrzony w człowieka.

Z tego, co czytałem i rozmawiałem z właścicielami, to takimi mocno przywiązującymi się są koty syberyjskie. Nazywane są nawet kotopsami, ze względu na charakter i zachowania podobne do psów.

Jako właściciel syberyjczyków... Tulka i może jest we mnie (czasem :lol:

) zakochana, ale Romi to ma mnie głęboko pod ogonkiem. Jemu służę do spełniania zachcianek :roll:

.

Naprawdę - charakter konkretnego kota ma dużo większe znaczenie niż rasa :roll:

Jaka rasa kota najbardziej kocha,?

Kto przegląda forum