karyna7 pisze:Witam, przygotowujemy półdzikie kotki do sterylizacji. Weterynarz kazała przed zabiegiem podawać środki antykoncepcyjne. Obawiamy się że kotki mogą przyjąć ich zbyt mało albo jedne zbyt mało, a drugie zbyt wiele jeśli podamy je do jedzenia. Inny sposób czyli np. wprost do buzi byłby bardzo trudny z uwagi na tych kotek dzikość. Moje pytanie dotyczy tego co by się stało w wypadku gdyby faktycznie przyjęły tego środka zbyt mało albo co gorsza w ogóle. Po co właściwie podaje się te środki antykoncepcyjne przed tą sterylizacją? Czy zabieg byłby wtedy tj. bez tych środków nieważny? Bardzo proszę o odpowiedzi, jest to ważna sprawa bo nie da się wypuścić ich na zewnątrz bez pomyślnie przeprowadzonego zabiegu.
Nigdy nie podaję kotom wolno żyjącym środków antykoncepcyjnych przed łapanką. Chyba ,że była jakaś niełapalna kotka i brak zabiegu groził kolejną ciążą. Takie pigułki mogą doprowadzić do ropomacicza. Co będzie jeśli nie wyrobisz się z łapaniem przed tym? Jeśli kota ma ruję gdy trafia do gabinetu to dobry wet chirurg poradzi sobie i z tym. W niektórych przypadkach zostają w klatce u weta, mają ruję wyciszoną i dopiero jest zabieg.
Poza tym decyduj się na kastrację a nie na sterylizację (choć czasem tak mówi się o zabiegu kotek). Jednak to są dwa inne zabiegi i zalecam kastrację czyli usunięcie wszystkiego co kotka ma w środku. Upewnij się czy mówicie o tym samym.
Swoją drogą dziwię się wetowi. Co on wymyślił?! Jak masz podać w stadzie każdemu kotu tabletkę? Tak by inne nie zjadły np kocurki? tabletki nie są obojętne i mają długofalowe skutki.
Kciuki.
