Strona 27 z 42

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 12:27
przez ewar
Wiem, że jedne koty jedzą coś chętnie, inne z kolei tego nie ruszą. Napisałam jednak, bo może zmieniła się receptura. Nigdy nie kupuję dużo, bo właśnie tak może być, że powąchają i odchodzą od misek, wolę kupić różne.

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 13:40
przez MaryLux
Łapek jest piękny

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 13:50
przez Myszorek
Spróbuj może Feringe, oprócz tego Goumret, bo to badziew jest. Dobra jest tez Masc catz Finefood.

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 14:19
przez izka53
Myszorek pisze:Spróbuj może Feringe, oprócz tego Goumret, bo to badziew jest. Dobra jest tez Masc catz Finefood.


Myszorku, to nie jest ten goumret, który znamy z marketów. My star a little goumret czyli karma My Star w wersji "mały smakosz", ten drugi My Star - is a foodie, to też smakosz, ale taki jakby mniej zaawansowany

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 15:49
przez ewar
Moje koty bardzo lubią mus Gourmeta, trudno. Oczywiście oprócz innych rzeczy, nie wyłącznie.

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 16:09
przez wyrobekj
Wybrałam karmy które Łapek już jadł plus sucha karma bo on trochę dostaje także suchej karmy. Jak kupię w zestawie to są cztery smaki i jest taniej. Mogę kupić jedną paczkę ale wtedy będzie drożej. Ponadto wybrałam takie karmy których koszt jest pomiędzy 20 a 30 zł za kilogram i które dodatkowo były w promocji. Nie wiem

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 16:17
przez ewar
Przy jednym kocie aż tak bardzo się nie oszczędzi, a warto urozmaicić dietę.

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 20:23
przez Myszorek
izka53 pisze:
Myszorek pisze:Spróbuj może Feringe, oprócz tego Goumret, bo to badziew jest. Dobra jest tez Masc catz Finefood.


Myszorku, to nie jest ten goumret, który znamy z marketów. My star a little goumret czyli karma My Star w wersji "mały smakosz", ten drugi My Star - is a foodie, to też smakosz, ale taki jakby mniej zaawansowany

To przepraszam, myslałam, że o marketówke chodzi

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Pt paź 08, 2021 22:17
przez izka53
Myszorek pisze:
izka53 pisze:
Myszorek pisze:Spróbuj może Feringe, oprócz tego Goumret, bo to badziew jest. Dobra jest tez Masc catz Finefood.


Myszorku, to nie jest ten goumret, który znamy z marketów. My star a little goumret czyli karma My Star w wersji "mały smakosz", ten drugi My Star - is a foodie, to też smakosz, ale taki jakby mniej zaawansowany

To przepraszam, myslałam, że o marketówke chodzi


no co Ty, przecież wiem, że w dobrej wierze :wink:

Asiu, o tej suchej pisałam, bo moja trójka je suchego sporo, kupuję różne marki i smaki i mieszam. I jak tak mam 7 kg , to moja trójca ma to na trzy miesięce. To pomyśl, ile czasu Łapek będzie jadł ten wielki pakiet. Wiem, że tak najtaniej, ale to nie zawsze się sprawdza.

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Sob paź 09, 2021 4:09
przez Stomachari
izka53 pisze: I jak tak mam 7 kg , to moja trójca ma to na trzy miesięce. To pomyśl, ile czasu Łapek będzie jadł ten wielki pakiet. Wiem, że tak najtaniej, ale to nie zawsze się sprawdza.

W przypadku karmy suchej nie jest polecane korzystanie z jednego worka przez więcej niż 3 miesiące. Po otwarciu do karmy dostają się grzyby, które stopniowo się rozwijają, często pozostając niewidocznymi, ponadto chrupki się utleniają, tracąc swoje wartości. izka53 ma rację - dla jednego kota lepiej kupować mniejszy worek, chociaż to mniej opłacalne cenowo :( A jeśli już zamówiłaś, warto rozdzielić ten wielki wór na dwa szczelne pudełka: jedno większe, z którego będzie się nasypywało do mniejszego raz na miesiąc, a przez resztę czasu będzie stało zamknięte. Tym sposobem na ciągły kontakt z wilgocią i powietrzem narażona będzie tylko "podręczna" ilość karmy w mniejszym pudełku, zaś reszta będzie częściowo zabezpieczona. Chyba że wór będzie miał szczelne zamknięcie (niektóre firmy takie dają), np. za pomocą suwaka. Wtedy można nie przesypywać.

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Sob paź 09, 2021 14:33
przez izka53
Ja i tak po wymieszaniu większość przesypuję do worków strunowych - Smilla takie ma, a te "podręczne" mam w słoikach.

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Nie paź 10, 2021 22:07
przez wyrobekj
Kupię mniej suchej karmy i w mniejszych opakowaniach, bo to nie ja będę zajmowałam się jedzeniem, tylko klinika.
Kupiłam suchą karmę w opakowaniach 400 g.
Co do sterylizacji, to Łapek jest już po, miało to miejsce we wrześniu (popatrzę potem na forum czy nie napisałam konkretnie w którym tygodniu, bo teraz nie pamiętam ...).
Faktura:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Sob paź 16, 2021 20:37
przez wyrobekj
Nie wiem czy pisałam, ale jak byłam ostatnio, to Łapek nie ma już opatrunku na prawej łapie. Już chodzi bez opatrunku, ale w kołnierzu. Łapa jest trochę pogrubiona w miejscu gdzie się goiły kości, ale prawie już zarosła skórą i futerkiem, jest już tylko niewielka rana. Lewa łapa jest w gorszym stanie. Klinika nadal nie bierze pieniędzy za pobyt Łapka, więc zakup jedzenia był więcej niż konieczny. Pytali kiedy zacznę szukać domu dla Łapka, ale wydaje mi się, że jeżeli tutaj na forum nie znajdę chętnych to jeszcze poczekam, aż zagoi się lewa łapa. W tej chwili nadal nie wiadomo czy nie będzie trzeba zrobić przeszczepu skóry. Łapek jest w klinice gdzie raz - operowali go, dwa - mogą go w każdej chwili zoperować jeżeli będzie taka konieczność.
Kiedy będzie wystarczało przywiezienie Łapka do kliniki raz w tygodniu to go zabiorę, bo zdaję sobie sprawę, że robię im kłopot i że robią mi ogromną przysługę, że trzymają Łapka za darmo.
Ale na razie nie mam jak go zabrać, bo nie jestem w stanie go wozić częściej niż raz na tydzień, nawet ta wizyta raz na tydzień będzie dla mnie bardzo dużym problemem czasowym.
Mam bardzo dobre miejsce, ale nie będę mogła pokazywać faktur, chociaż będę płacić za pobyt, ale dużo, dużo mniej niż w klinice normalne stawki. Tak jak pisałam, w domu go trzymać nie mogę.
Myślę, że wtedy zacznę szukać Łapkowi domu. Czuję się odpowiedzialna za jego zdrowie, żeby zakończyć leczenie i żeby nic się nie popsuło także z lewą łapą.
Nie mogłam uwierzyć patrząc na prawą łapę, że to było możliwe. Że Doktor umiał tak odciętą łapę przyszyć z powrotem. To tak jakby przyszył odciętą rękę człowiekowi. Tylko że człowiek to człowiek - jest o wiele większy, więcej wiemy o człowieku. A kot jest malutki, wszystko jest maluteńkie i wiemy jednak mniej. A tutaj łapa prawie zdrowa - trochę zgrubień jest, ale kot jej w miarę normalnie używa. Nie widzę jak Łapek chodzi bo mi Panie go przynoszą na rękach i ja go trzymam na rękach, bo nie wolno mu jeszcze za dużo chodzić, ale macha nią normalnie.
Pani też powiedziała, że Łapek ma już żwirek w kuwecie i już normalnie sika, nic nie jest obsikane - w sensie opatrunek czy łapy.
Chyba żwirek też muszę kupić, skoro go trzymają za darmo... Zapytam następnym razem jaki.

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Sob paź 16, 2021 20:42
przez Sierra
A pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu rozważałaś uśpienie Łapka jeżeli straci obie łapki :twisted: .

Ogromnie lubię ten wątek - czytanie o Łąkowych postępach zawsze wprawia mnie w dobry humor :1luvu:

Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

PostNapisane: Sob paź 16, 2021 21:58
przez madrugada
wyrobekj pisze:Nie wiem czy pisałam, ale jak byłam ostatnio, to Łapek nie ma już opatrunku na prawej łapie. Już chodzi bez opatrunku, ale w kołnierzu. Łapa jest trochę pogrubiona w miejscu gdzie się goiły kości, ale prawie już zarosła skórą i futerkiem, jest już tylko niewielka rana. Lewa łapa jest w gorszym stanie. Klinika nadal nie bierze pieniędzy za pobyt Łapka, więc zakup jedzenia był więcej niż konieczny. Pytali kiedy zacznę szukać domu dla Łapka, ale wydaje mi się, że jeżeli tutaj na forum nie znajdę chętnych to jeszcze poczekam, aż zagoi się lewa łapa. W tej chwili nadal nie wiadomo czy nie będzie trzeba zrobić przeszczepu skóry. Łapek jest w klinice gdzie raz - operowali go, dwa - mogą go w każdej chwili zoperować jeżeli będzie taka konieczność.
Kiedy będzie wystarczało przywiezienie Łapka do kliniki raz w tygodniu to go zabiorę, bo zdaję sobie sprawę, że robię im kłopot i że robią mi ogromną przysługę, że trzymają Łapka za darmo.
Ale na razie nie mam jak go zabrać, bo nie jestem w stanie go wozić częściej niż raz na tydzień, nawet ta wizyta raz na tydzień będzie dla mnie bardzo dużym problemem czasowym.
Mam bardzo dobre miejsce, ale nie będę mogła pokazywać faktur, chociaż będę płacić za pobyt, ale dużo, dużo mniej niż w klinice normalne stawki. Tak jak pisałam, w domu go trzymać nie mogę.
Myślę, że wtedy zacznę szukać Łapkowi domu. Czuję się odpowiedzialna za jego zdrowie, żeby zakończyć leczenie i żeby nic się nie popsuło także z lewą łapą.
Nie mogłam uwierzyć patrząc na prawą łapę, że to było możliwe. Że Doktor umiał tak odciętą łapę przyszyć z powrotem. To tak jakby przyszył odciętą rękę człowiekowi. Tylko że człowiek to człowiek - jest o wiele większy, więcej wiemy o człowieku. A kot jest malutki, wszystko jest maluteńkie i wiemy jednak mniej. A tutaj łapa prawie zdrowa - trochę zgrubień jest, ale kot jej w miarę normalnie używa. Nie widzę jak Łapek chodzi bo mi Panie go przynoszą na rękach i ja go trzymam na rękach, bo nie wolno mu jeszcze za dużo chodzić, ale macha nią normalnie.
Pani też powiedziała, że Łapek ma już żwirek w kuwecie i już normalnie sika, nic nie jest obsikane - w sensie opatrunek czy łapy.
Chyba żwirek też muszę kupić, skoro go trzymają za darmo... Zapytam następnym razem jaki.


Dzięki Tobie, Twojej determinacji, Łapek dostał drugie życie.
Szkoda, że nie może zamieszkać z Tobą, to byłoby naturalne zakończenie tej historii (żyli długo i szczęśliwie), ale w pełni Cię rozumiem. Choć na pewno wytworzyła się między Wami jakaś więź.
Przed Tobą jeszcze jedno trudne zadanie - znaleźć Łapkowi najlepszy dom na świecie, choć ten świat jest mocno zawężony do okolicy bliskiej lecznicy. Ale skoro zdołałaś tyle zrobić dla tego kota, na pewno i temu podołasz. Wierzę, że się uda, skoro już tyle udało się zrobić :ok: :ok: