Mogę już korzystać ze Zrzutki. Dzięki dokumentom od Pani Doktor Zrzutka uwiarygodniła cel zbiórki. W sumie to mogłam nawet bez tego uwiarygodnienia wydawać pieniądze ze Zrzutki, ale nie chciałam.
Technicznie to jest tak, ze najpierw płacę ze swojego konta, a potem jak mam fakturę to ją tutaj pokazuję i przelewam sobie z powrotem tę kwotę z faktury. Czyli na tym forum rozliczam się z wydatków które pokrywam ze Zrzutki pokazując faktury.
Dzisiaj rano dostałam zdjęcia z kliniki, Łapek był chyba w bardzo zabawowej formie i Panie stwierdziły, że pokażą jak kocisko dokazuje:
Jutro pojadę i zawiozę legowisko dla Łapka, bo Panie mówiły, że już się przestał chować w domku i że wstawiają mu dwie kuwety - w jednej śpi, a do drugiej się załatwia - ale już mu się nie mylą i jest czysty. Może zamiast kuwety będzie wolał legowisko, zobaczymy.
Martwi mnie to, że nadal widać mu kości i skóra jeszcze nie zarosła tych ran. Dobrze, że jest w klinice, bo jak sobie w nocy ściągnąłby znowu opatrunek to mu zaraz rano te rany odkażą i założą nowy. Ale należy czekać. Jeżeli skóra nie zarośnie w pełni tych ran, to Doktor zrobi przeszczep skóry, ale nie może być jakiejkolwiek ropy już w tych ranach.
Już tak się zadomowił, że jak Panie rano przychodzą do kliniki i otwierają drzwi od jego boksu, to nie ucieka, żeby sobie pochodzić, tylko mizia się o nogi i prosi o głaskanie. Zrobił się z niego super domowy kot jak widać.
Ale chyba za wcześnie na szukanie dla niego domu, jeżeli ma jeszcze otwarte rany i widoczne kości w tych ranach...