Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 05, 2021 20:48 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

wyrobekj pisze:Dobry pomysł.Tak mogę zapytać. Tylko poczekam aż mi odpowiedzą rehabilitanci, bo najpierw muszę kogoś znaleźć, kto te zabiegi wykonuje w Krakowie. Najlepiej gdyby to oni dojechali do kota, bo on ma już dość stresów, a gorączkę to mu chyba zbili lekami. Wolałabym go nie wozić nigdzie.


Najlepiej im powiedz po prostu, żeby zrobili wszystko by uratować te łapki ;)
Klinika ma na stronie info że współpracują z innymi wetami i klinikami, chyba będą też sami wiedzieć jak najlepiej podejść do tematu. Chodzi o to żeby z naszej strony nie przedobrzyć z "naciskami".
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Czw sie 05, 2021 21:05 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

OK, tak zrobię.

wyrobekj

 
Posty: 178
Od: Sob lip 30, 2011 20:56


Post » Pt sie 06, 2021 10:30 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

:ok: :ok: :ok:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt sie 06, 2021 13:49 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Byłam u pani Doktor, powiedziałam o zrzutce dla Łapka, że jeżeli jest cokolwiek, co może pomóc kotu zachować łapę, to są na to środki - rehabilitacja, zimny laser, akupunktura, magnetoterapia, pijawki, konsultacje - cokolwiek, jeżeli nie zaszkodzi to że proszę stosować i że w razie czego mogę znaleźć kogoś, kto przyjedzie do kliniki.
Pani Doktor powiedziała, że póki co trzeba czekać. Na rehabilitację jest za wcześnie. Lewa łapa kota bardzo go boli, do każdej zmiany opatrunku muszą go znieczulać, jest duży ubytek tkanki i skóry. Do tego kot ma anemię. Natomiast dobra wiadomość jest taka, że chociaż wciąż istnieje duże ryzyko amputacji, to lewa łapka wygląda trochę lepiej niż wczoraj. Póki co nie ma martwicy, więc czekamy. Jeżeli pojawi się martwica, to trzeba będzie amputować kończynę. Prawa łapa jest w znacznie lepszym stanie, ale tam oczywiście też było gwoździowanie i też daleko jej do wyleczenia.
Trzeba czekać. Każdego dnia sprawdzają stan kota, przy każdej zmianie opatrunku sprawdzają stan łapy.
Pani Doktor zaleciła, żeby w przyszłym tygodniu kota wysterylizować (wykastrować) że i tak do każdej zmiany opatrunku go znieczulają, a w przypadku kotów jest to lekki zabieg, nie trzeba nawet zakładać szwów. Kot jest jeszcze młody, na pewno już będzie kotem domowym, raczej niewychodzącym, chodzi o to, aby nie nabrał nawyku znakowania terenu. Kocury niekastrowane znakują teren (czyli mieszkanie) ich mocz silnie śmierdzi. Sterylizacja ułatwi adopcję. Ponadto, kot się nieco uspokoi i wyciszy.
Dzisiaj Łapek był bardzo spokojny i grzeczny, poprzednim razem był podenerwowany z powodu usg. Dzisiaj leżał na kolanach jak aniołek, głośno mruczał i chciał się położyć kołami do góry, ale nie bardzo miał jak. Za chwilę dołożę zdjęcia, nie zrobiłam ich dużo, ale chyba trzy są.
Zawiozłam Łapkowi różne mokre saszetki, bo kilka dni temu nie chciał jeść, ale teraz jak mu zbili gorączkę, to je już bardzo chętnie. Kupy też już zaczął robić.
Pytałam pani Doktor czy mogę cokolwiek kupić co by się przydało Łapkowi i pani Doktor powiedziała, że mały domek dla kota, który da się prać i suszyć w suszarce, bo Łapek nadal szuka ukrycia w kuwecie i potem wszystko jest do prania razem z kotem. Pojechałam do KaKaDu, to jest duży sklep zoologiczny przy Zakopiance w Krakowie i takowy domek kupiłam.
A zatem wiadomości nie są złe, lewa łapa jest trochę trochę lepsza i pozostaje czekać co dalej.

Dostałam nowy zestaw dokumentów w sprawie Łapka, wieczorem wyślę to do Zrzutki. Może tym razem uwiarygodnią cel zbiórki. Dokumenty wrzucę także tutaj i potem na Zrzutkę aby wszyscy darczyńcy widzieli. Wyjątkiem będą zdjęcia kota sprzed operacji. Tych zdjęć nikomu nie pokażę poza administratorami Zrzutki bo są zbyt drastyczne. Tak prosiła pani Doktor i ja się całkowicie zgadzam, tylko pod tym warunkiem otrzymałam od Niej te zdjęcia. Ja się z tym zgadzam chociaż jeszcze tych zdjęć nie widziałam (postaram się na nie nie patrzeć), wystarczył mi widok kota jak go znalazłam.

Za pobyt w klinice do wtorku 10.08.2021 będę jeszcze dopłacać, bo Łapek dostał nowe leki, m.in. specjalną maść, która ma pomóc w gojeniu lewej łapy. Będę płacić za to dopiero we wtorek, kiedy prawdopodobnie przedłużę pobyt kota w klinice o kolejny tydzień, bo oni go kilka razy dziennie badają i dają mu doraźnie leki. Dzięki zmianom opatrunku oglądają też lewą łapę i doraźnie dodają leki widząc stan łapki.

Kot się zaprzyjaźnił i z paniami pielęgniarkami (chyba powinnam napisać paniami technikami weterynarii) i z paniami Doktor, jedną panią Doktor szczególnie lubi i tylko Ona może mu dawać zastrzyki, żeby nie było protestów kocich. Cała obsługa go głaszcze i gada do niego.

Powiedziałam, że cokolwiek zostanie ze zrzutki na Łapka to pójdzie na azyl i TOZ, pani Doktor wspomniała, że warto też rozważyć inne fundacje, bo często brakuje im pieniędzy na operacje, m.in. takie ortopedyczne i przez to nie przyjmują nowych zwierzaków.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
(próbowałam obrócić to ostatnie zdjęcie, ale i tak się ładuje do góry nogami)
Obrazek
Ostatnio edytowano Pt sie 06, 2021 14:23 przez wyrobekj, łącznie edytowano 2 razy

wyrobekj

 
Posty: 178
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Pt sie 06, 2021 14:14 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

czyli wieści raczej pozytywne :ok: :ok: :ok: :ok:
Aż tak bardzo się nie znam, ale tak na zdrowy rozum - im dłużej nie ma martwicy, tym chyba mniejsza szansa na jej wystąpienie.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 06, 2021 14:17 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Super wiadomości! Anemię kocina ma bo stracił wcześniej sporo krwi, w razie czego możesz napomknąć, że godzisz się na transfuzję, gdyby lekarze uznali, że to go wzmocni. To stawia koty mocno na nogi. Pomysł z kastracją doskonały, skoro i tak się go znieczula. Myślę, że nawet tego nie zauważy.
Mój kotek kiedyś, z niesprawną łapą bez czucia, gdy ją sobie sam ugryzł, stracił dużo krwi i już z prawie zimnym jechałam do kliniki, ale go odratowali transfuzją.
Fajnie, że go polubili w lecznicy, najlepiej by było, żeby go któryś wet adoptował :wink:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14666
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sie 06, 2021 14:30 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

A ja jestem jakoś nastawiona optymistycznie. Myślę, że kot wyzdrowieje i życie mu się ułoży. Jest niezwykle przystojny :1luvu:

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 06, 2021 15:14 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Super wieści. Oby tak dalej :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10239
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sie 06, 2021 15:31 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Obróciłam. Bardzo ładna budka :)
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 06, 2021 15:32 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Czarodziej. Mi za każdym razem ładowało do góry nogami. Miała mieć w środku 30x30 cm bo Łapek lubi się wciskać do małych pudełek, ta ma 30x35cm, ale mniejszych nie mieli. Można prać w niskich temperaturach.

wyrobekj

 
Posty: 178
Od: Sob lip 30, 2011 20:56

Post » Pt sie 06, 2021 15:37 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

wyrobekj pisze:Czarodziej. Mi za każdym razem ładowało do góry nogami. Miała mieć w środku 30x30 cm bo Łapek lubi się wciskać do małych pudełek, ta ma 30x35cm, ale mniejszych nie mieli. Można prać w niskich temperaturach.

Czarodziej nazywa się photoshop :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 06, 2021 15:49 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Super wiadomości! Dobrze Łapka zobaczyć :1luvu: Joasia, robisz super robote! Dziekuję!

Agnieszkaaaaa

 
Posty: 5
Od: Czw sie 05, 2021 6:54

Post » Pt sie 06, 2021 17:22 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

wyrobekj pisze:Powiedziałam, że cokolwiek zostanie ze zrzutki na Łapka to pójdzie na azyl i TOZ,

Tak naprawdę jeszcze nie wiesz, jakie będą końcowe koszty.
Dziękuję za wiadomości i zdjęcia. :D To przepiękny kot. :1luvu: :201461
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34246
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pt sie 06, 2021 17:31 Re: Kot z obcietymi łapkami - potrzebuję pomocy

Gretta pisze:
wyrobekj pisze:Powiedziałam, że cokolwiek zostanie ze zrzutki na Łapka to pójdzie na azyl i TOZ,

Tak naprawdę jeszcze nie wiesz, jakie będą końcowe koszty.
Dziękuję za wiadomości i zdjęcia. :D To przepiękny kot. :1luvu: :201461


To dopiero zostanie, jak Łapek stanie na łapki i znajdzie domek na zawsze. Na razie nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu. Żeby, tfu, tfu, nie zapeszać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14666
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Google [Bot], kicalka i 165 gości