Adopcja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 19, 2021 12:36 Adopcja

Witam!!!
Adoptowałam kotę z fundacji była po ciężkim wypadku komunikacyjnym i po operacjach.Tydzień był to złoty kot a w piątek syn ja źle chwycił i zaczęła go gonić potem już na wszystkich prychała i pokazywała że jest zła.W sobotę pogoniła córkę w niedzielę było dobrze uspokoiła się była złotym kotem.W poniedziałek pogoniła znów syna ale już wobec innych nie była agresywna.Kota przenieśliśmy do innego pomieszczenia i w końcu ją oddaliśmy.Syn po czasie się przyznał ,że ją źle chwycił.Decyzja o oddaniu jej nie była nie przemyślana żałujemy tego i chcemy ją odzyskać wiemy ,że nikt jej nie adoptuje tylko boimy się ,że już nam jej nie dadzą odzyskać .Byłam ją odwiedzić minął tydzień od jej oddania już kotek mnie nie pamięta.Pomóżcie!!!!

ewelina35

 
Posty: 3
Od: Pon lip 19, 2021 12:28

Post » Pon lip 19, 2021 15:41 Re: Adopcja

Gdybym to ja Wam wyadtoptowała kota za pierwszym razem, to drugi raz już byście go ode mnie nie dostali.
Ale pomijając już tę kwestię, to czego oczekujesz od forumowiczów? Że wstawimy się za Wami w fundacji? A może podamy jakieś tajemne hasło funkcjonujące między kociarzami, po wypowiedzeniu którego znów dostaniecie kota?

W chwili adopcji staliście się odpowiedzialni za powierzone Wam zwierzę. Koty nie są agresywne, bo mają taki nastrój, tylko dlatego, że cierpią, czują ból albo nieustanny świąd, albo mają zaburzenia neurologiczne. Jako osoby, które wzięły na siebie ciężar odpowiedzialności, powinniście byli udać się do weterynarza, który zbadałby kotkę, podał diagnostycznie leki przeciwbólowe, a gdyby to nie pomogło, zaproponował specjalistyczną diagnostykę. Nie zrobiliście tego. Poszliście po linii najmniejszego oporu i oddaliście pupila.
Fundacje i domy tymczasowe to nie wypożyczalnie zwierząt. Nie można przyjść, wziąć sobie ciekawy okaz i trzymać, póki jest zdrowy, oddać, gdy zaczyna się psuć i ponownie wrócić, jak zostanie naprawiony. Żywe zwierzęta to nie towar.

Nie wydałabym Wam kota. Ani tego, ani innego. Żadnego.


Edit: Jeszcze zacytuję post:
ewelina35 pisze:Witam!!!
Adoptowałam kotę z fundacji była po ciężkim wypadku komunikacyjnym i po operacjach.Tydzień był to złoty kot a w piątek syn ja źle chwycił i zaczęła go gonić potem już na wszystkich prychała i pokazywała że jest zła.W sobotę pogoniła córkę w niedzielę było dobrze uspokoiła się była złotym kotem.W poniedziałek pogoniła znów syna ale już wobec innych nie była agresywna.Kota przenieśliśmy do innego pomieszczenia i w końcu ją oddaliśmy.Syn po czasie się przyznał ,że ją źle chwycił.Decyzja o oddaniu jej nie była nie przemyślana żałujemy tego i chcemy ją odzyskać wiemy ,że nikt jej nie adoptuje tylko boimy się ,że już nam jej nie dadzą odzyskać .Byłam ją odwiedzić minął tydzień od jej oddania już kotek mnie nie pamięta.Pomóżcie!!!!

Gdyby chociaż w tej wypowiedzi dominowało poczucie winy i wstydu za pochopne oddanie, to mogłabym sobie jakoś to wszystko tłumaczyć, ale tu nie ma nic. Tylko: „pomóżcie mi wziąć kota”.

Tolerancyjna fundacja, która do siebie zaprasza po zwrocie. Podasz jej nazwę?
O ile to wszystko to nie są wakacyjne rozrywki z pisaniem na forum.
Ostatnio edytowano Pon lip 19, 2021 15:53 przez Stomachari, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 19, 2021 15:42 Re: Adopcja

Ale w czym mamy pomoc?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 19, 2021 16:31 Re: Adopcja

Jesli decydujesz się na adopcję, masz w domu dzieci, to powinnaś dzieci nauczyć szacunku do zwierząt, a nie bo syn źle chwycił. Ja radzę aby najpierw sobie kupic kwiatka, spróbować go chodować. oddałaś kota, teraz chcesz ponownie, jestes nieodpowiedzialna. Adopcja i to kota po przejściach , powinna byc przemyslana, to nie zabawka, ze mozna oddać, wziąć spowrotem, syn może ja dziwnie chwytać, cokolwiek to znaczyło. jeszcze twoje sformułowanie "złoty kot", to tak jakbyś chciała, aby to zwierzę całkiems ie wam podporządkowało, nie miało swojego zdania, mimo, ze nie wiadomo co z nia bedziecie robić,niestety z kotami tak nie jest.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon lip 19, 2021 16:33 Re: Adopcja

Z zadnymi zwierzetami tak nie jest.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 19, 2021 16:34 Re: Adopcja

Marzenia11 pisze:Z zadnymi zwierzetami tak nie jest.

Zgadzam się , tylko tutaj odniosłam sie konkretnie do tego przypadku
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon lip 19, 2021 20:18 Re: Adopcja

To nie tak bylam wpierw u wolontariuszki porozmawiac o niej to doradzila ze ktos sie skontakuje ze mna i sama wolontariuszka chciala bym ja oddala bo zle sie czuje u mnie to nie dokonca moja decyzja byla.

ewelina35

 
Posty: 3
Od: Pon lip 19, 2021 12:28

Post » Pon lip 19, 2021 21:47 Re: Adopcja

Wolontariusz jeśli widzi, że nowy dom nie radzi sobie i nie umie skorzystać z rad, które dostaje - to dla dobra kota czasem sugeruje zwrot. Mam wrażenie, że przede wszystkim kotu było u Was źle.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lip 20, 2021 6:39 Re: Adopcja

Kot po ciężkim wypadku komunikacyjnym i kilku operacjach (nie wiem w jakim stanie obecnie, tym bardziej że piszesz że nikt jej nie adoptuje) źle reaguje na podnoszenie, mocniejszy dotyk - nie wiem co to oznacza że syn się przyznał że źle ją chwycił? skoro aż się do tego przyznał - wzięliście pod uwagę że ona jest w takich sytuacjach po prostu bardzo cierpiąca? I dzieci podnosząc ją sprawiają jej ból? I po kilku takich razach ona po prostu zacznie się Was panicznie bać i może z tego powodu dojść do nieszczęścia? Bo dziecko ją podniesie a ona z bólu np. podrapie mu twarz?

Nie wiem w jakim wieku są Twoje dzieci - ale jeśli małe - to może weź pod uwagę słowa wolontariuszki, pomijając wszystko inne.
Nie wiem czy te reakcje na mocniejszy dotyk to coś oczywistego w jej stanie czy coś co wymaga diagnostyki i leczenia - ale ta kotka jest kotem szczególnej troski.
Gdy zacznie ludzi kojarzyć z bólem - to za chwilę faktycznie trudno jej będzie znaleźć inny dom.

Pomijając to że oddając ją w trudnym momencie zamiast spróbować rozwiązać problem nie sprawdziliście się - to co się zmieni teraz?
A może ona po prostu potrzebuje, szczególnie teraz, spokojniejszego domu.

Jeśli jesteś zdeterminowana by ją odzyskać - rozmawiaj z fundacją.
Powiedz co zmieniło się w Twoim domu, w Twoim sposobie myślenia, zaproponuj skorzystanie z pomocy behawiorysty, poproś o polecenie.
Uszanuj jeśli powiedzą że uważają iż ta kotka nie czuje się u Ciebie dobrze bo źle reaguje na dzieci i to co dla innego kota byłoby ok, dla niej jest bardzo przykre.
Tu chodzi także o jej komfort - to bardzo ważny aspekt sprawy.

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 274 gości