Nic nie pisałam, bo wyjazd trzeba zorganizować
Dziękuję za wkład w mój błagalny wątek, za zainteresowanie i chęć pomocy. Dziękuję forumowiczce, która skontaktowała mnie ze swoją koleżanką, no i oczywiście tej koleżance, bo to ona nakarmi za nas koty. Wygląda na to,że moje dzieciaki zobaczą w końcu morze! Odwiedzą tez prababcię.
Dziękuję peggysu za kontakt, wyślę pw.
Wiem, że ludzie, którzy zajmują się kotami wolno żyjącymi i/lub są DT, nie mają wakacji. Poprzednia karmicielka kotów przy szpitalu mówiła mi,że nie była na wakacjach przez 35 lat. Trzeba szukać pomocy, bo choćby krótka odskocznia od codzienności każdemu się przyda, no i jeszcze dzieciom trzeba świat pokazać, czasem się udaje jak widać.