Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:Forestownia pisze:Przede wszystkim zaczęłabym od wstawienia postu na Facebooka i grupy adopcyjne we Wrocławiu np:
https://www.facebook.com/groups/Wroclaw ... ienieKupie
https://www.facebook.com/groups/1422574994522698
Jest tam wielu wolontariuszy z różnych wrocławskich fundacji, którzy może pomogą, ale myślę, że najlepszą opcją byłoby znalezienie osoby, która mogłaby zapewnić dom tymczasowy. Szczególnie w okresie letnim fundacje pękają w szwach i ciężko im zaopiekować się nawet jednym dodatkowym zwierzakiem. Przede wszystkim należałoby kotka/kotkę złapać i ogarnąć weterynaryjnie, bez tego będzie ciężko znaleźć mu dom. Osoba, która mogłaby zapewnić mu bezpieczne miejsce (przynajmniej dopóki nie znajdzie stałego domu) mogłaby zacząć z nim pracować i pomagać przyzwyczajać do domu/człowieka. Wydaje mi się, że chyba takiej osoby trzeba poszukać. Jestem z Wrocławia i postaram się popytać w znajomych fundacjach, ale tak jak wspomniałam wcześniej - wydaje mi się, że ciężko będzie znaleźć miejsce. Wiem już, że w jednej jest ponad 20 kociaków, adopcje stoją i nie ma żadnych chętnych więc fizycznie nie są w stanie przyjąć nowego podopiecznego, jednak mogą pożyczyć klatkę, w której można trzymać kotka na czas zaopiekowania się nim pod kątem weterynaryjnym.
Tak więc proponuję popytać znajomych/rodzinę czy nie byliby w stanie przetrzymać u siebie zwierzaka po wizycie u weterynarza dopóki nie znajdzie się dla niego nowego, stałego domu. Do tego zacząć już ogłaszać go na Facebooku i OLX (i tam też pytać o dom tymczasowy). Ze swojej strony popytam w fundacjach i jeśli się czegoś dowiem, dam znać.
Ojej, przepraszam, nie zauważyłam postu, tak wszystko w biegu się dzieje
Niestety nie posiadam Facebooka
Nikt też z moich znajomych ani rodziny kota nie przetrzyma, nikt nie będzie chodził do weterynarza ani szukał domu, niestety nie mam takich znajomych. Nawet wprost przeciwnie, jak słyszą cokolwiek o kotach znając moją sytuację, pukają się w głowę i zmieniają temat . Sama nie dam rady, pisałam wyżej, znają wszyscy na forum moją sytuację. Mogę jedynie przez kilka dni jeszcze dokarmiać kotka
Bardzo Ci dziękuję za post, za propozycję pomocy w szukaniu rozwiązania . To niezwykle cenne.
Natomiast to co wyżej napisałam niestety jest smutne, ale piszę prawdę, moje siły i możliwości w opiece nad bezdomnymi kotami się skończyły w każdym wymiarze . I właśnie dlatego szukam kogoś, kto to wszystko ogarnie, zanim stanie się nieszczęście. Łapanie, weterynarz (kotek wygląda zdrowo), przetrzyma, ogłosi, będzie sprawdzał domy, itd. Sytuacja bardzo trudna, wiem. Nie dam rady.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, misiulka, Necz, Szeska i 312 gości