Kastrujemy Grodzisk. Staruchy i kocie szkielety :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 03, 2021 8:57 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Obie są nadal bardzo chude, zwłaszcza Gracja i w związku z tym nie wiem jak często je karmić. Planowałam dawać im mokre ze 3 razy dziennie i michę z suchym stale dostępną, ale nie wiem na ile to dobry plan. Mam też serduszka z kurczaka i chętnie im dam, tylko nie wiem ile i czy pokroić czy w całości, bo Zuza takich wynalazków nie chciała.

Necz

 
Posty: 927
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 03, 2021 9:29 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Necz pisze:Obie są nadal bardzo chude, zwłaszcza Gracja i w związku z tym nie wiem jak często je karmić. Planowałam dawać im mokre ze 3 razy dziennie i michę z suchym stale dostępną, ale nie wiem na ile to dobry plan. Mam też serduszka z kurczaka i chętnie im dam, tylko nie wiem ile i czy pokroić czy w całości, bo Zuza takich wynalazków nie chciała.


to brzmi jak dobry plan. póki są chuderlakami to ja bym im jakoś nie limitowała porcji, o ile nie mają syndromu jedzenia do ostatniego ziarka. serduszka możesz spróbować dać w całości, jak nie pójdzie, zawsze potem można rozdrobnić. tak ze 2-3 razy w tygodniu można dać mięsko lub serca jeśli lubią, raz w tygodniu trochę wątróbki, żółtko z jajka surowe

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4241
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DT

Post » Nie paź 03, 2021 18:12 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

uff, dziś złapaliśmy być może ostatniego z zaplanowanych kotów z koszmarnej uliczki.
młodziak niedobitek. 3x jeździliśmy po niego o najdzikszych porach doby. powiedziałam sobie, że jak nie dziś, to koniec, żegnaj. namyśliło się.
kot nazywa się Perła Grodziska Mazowieckiego i jest ładny, nie taki dziki, ale i nie milusi. wystraszony, whiskasowy. płeć nieznana.

kot Odbyt znalazł super dom po przetymczasowaniu przez naszą niezawodną lecznicę. niech do wetek wróci karma :1luvu:

podrzucam zbiórkę na te wydatki:
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/koszmarmazowiecki

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4241
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DT

Post » Pon paź 04, 2021 8:19 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Fleur :201494 :201494 :201494

Necz :mrgreen: nie powiem, że wiedziałam że to się tak skończy, nie powiem :ryk: ale bardzo się ciesze :1luvu:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon paź 04, 2021 21:57 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

No i się doigrałam. Gracja ma kłopoty z kupalem. Już jej pierwsza, którą zrobiła wczoraj mi się nie bardzo podobała, bo była ciut za jasna i strasznie duża, ale konsystencję miała ok. A dziś zrobiła dwie - rano (nie widziałam, ale mąż nie donosił, żeby coś z nią było nie tak) i przed paroma minutami i ta już była częściowo rzadka i znów było jej strasznie dużo i za jasna. Żabocik jak dotąd zrobiła jedną wczoraj, wyglądała normalnie, chociaż też do małych nie należała. Pewnie zmiana pokarmu nie przysłużyła się dziewczynie, a ona naprawdę sporo potrafi zjeść. Poradzicie coś? Mam pomrożoną pierś z kurczaka, na Zuzę zawsze działało jak ją przetrzymałam z dzień czy dwa na samej gotowanej piersi. Pewnie lepszy byłby indyk, ale nie mam. No i żadnej pasty na powstrzymanie też nie posiadam.

Poza tym dziewczyny szaleją, przyzwoitych zdjęć im nie bardzo można zrobić, ale wstawię co mam.
Gracja:
Obrazek
Obrazek

Żabka:
Obrazek
Obrazek

Necz

 
Posty: 927
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 04, 2021 22:31 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

kochane dziewczyny!
ja na kupne przypadki mam zawsze "diadog and cat", takie tabletki które koty często chętnie jedzą, a jeśli nie, to można rozgnieść, zrobić zawiesinę i podać w strzykawce. bardzo lubię, fajnie działa. są jeszcze inne podobne preparaty wspomagające, ale u nas jakoś ten najlepiej się sprawdza.
można też zastosować probiotyk, przy zmianie karmy chroni kosmki jelitowe

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4241
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DT

Post » Pon paź 04, 2021 23:03 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Właśnie, diadog to jedyne, co działało na Zuzę w razie czego. Wszelkie pasty i inne preparaty, to sobie mogła łykać i nic, a po probiotykach zazwyczaj problem się nasilał. Tylko, że na Widzew do Czterech Łap mam kawał drogi, a jutro idę sama do lekarza, więc nie dam rady. Mała syna w Kocie czyli Psie na Retkini dostawała jakiś preparat w paście, ale jako zupełny kurdupel, więc może po prostu była za młoda na coś innego. No nic, mam też weta koło mojej pracy, wpadnę sobie jutro i pogadam, a tymczasem kurczaczek już się gotuje, a panienki krążą, bo znów głodne :twisted: One są strasznie kochane, takie przytulaski i wariatuńcie. Początkowo Żabocik była troszkę wycofana, ale dziś już szaleje na całego.

Necz

 
Posty: 927
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 04, 2021 23:05 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Ależ wypiękniały dziewczyny! Sierść błyszcząca, gładziutka. I śliczne :1luvu:
Surowizna powinna pomóc, surowe mięso dobrze robi. Nie gotowałabym ;) i ten Diadog faktycznie ma dobre opinie.

Wolniej im zmieniaj karmę, bo dobrobyt jak widać im nie służy :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon paź 04, 2021 23:12 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Też słyszałam, że Diadog dobrze działa. Próbuj!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 04, 2021 23:30 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Trudno, dziś już dostaną gotowane. Siła przyzwyczajenia, Zuzka nie dostawała za dużo surowizny, bo po surowym skakał jej cukier. Muszę się przestawić na karmienie zdrowych (mam nadzieję) kotów. Żabci nic nie jest, widocznie Gracja ma delikatniejsze jelitka.

Necz

 
Posty: 927
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 04, 2021 23:34 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Gotowane na pewno im nie zaszkodzi. Oby tylko chciały jeść (moje nie chcą gotowanego).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 04, 2021 23:46 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Jedzą, jedzą. Im tam wszystko jedno czy surowe czy gotowane, byle dużo i często :lol:

Necz

 
Posty: 927
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 05, 2021 1:08 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

To świetnie!!! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 05, 2021 5:03 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

Kupa, po zmianie karmy ma prawo być "niefajna" :) U mnie pierwsza kupa Nowaków to była kałuża na środku łazienki. Następne już były ok a po 2 dniach to nawet w odpowiednim miejscu (w kuwecie :D ). Poczekałabym ze 3 dni przed faszerowaniem lekami.
Moje dranie jedzą tyko surowe mięcho, gotowanego nawet nie powąchają :D .
Kciuki dla Gracji, Ciebie i całego inwentarza :wink: :ok: :ok: :ok:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7978
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto paź 05, 2021 11:33 Re: Kastrujemy Grodzisk. Kocie szkielety :(

spoko, diadożki to nie są też leki, takie osłonowe wspomagacze brzuszka. ja też podaję przy zakłaczeniu.
a probiotyki warto, nawet przy barfach podają. najlepszy to drogi Fortiflora z puriny, koty kochają ten proszeczek i błyskawicznie ustawia flaki. można też spokojnie podawać ludzkie dobrej jakości, wbrew pozorom działają, np. Multilac lub Sanprobi barrier. czasami niektóre szczepy nie podchodzą konkretnym kotom czy ludziom i moją nasilać problem, to normalne, ale warto znaleźć wspomagający

edytuję, bo okropnego byka walnęłam :D
Ostatnio edytowano Wto paź 05, 2021 16:47 przez Fleur, łącznie edytowano 1 raz

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4241
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DT

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 454 gości