Studencie życie, a kot?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 27, 2021 12:31 Studencie życie, a kot?

Wybaczcie odkopywanie wątku, ale nie chcę mnożyć tematów, a moje pytanie bardzo zbiega się z tym, jakie zadała Autorka.
Mam dylemat moralno-psychologiczny. Bardzo bym mianowicie chciała zaopiekować się jakimś kociakiem, ale w październiku (lub pod koniec września) czeka mnie przeprowadzka do Warszawy - z powodu pandemii wróciłam do domu rodzinnego, a teraz znowu mają (za co trzymam kciuki) otworzyć uczelnie na nowy rok akademicki.
Szukać będę mieszkania kotolubnego, w miarę możliwości samodzielnie lub z koleżanką, którą już znam. Zastanawiam się jednak nad kilkoma kwestiami.
1 - czy jeśli adoptowałabym kotka teraz i we wrześniu przewiozłabym go do uprzednio przygotowanego mieszkania, to czy miałoby to sens? Mam wrażenie, że teraz, w wakacje, miałabym więcej czasu na poznanie kocich potrzeb i zaprzyjaźnienie się z nim (nigdzie nie wyjeżdżam).
2 - opcja druga to znalezienie mieszkania we wrześniu i dopiero wtedy adopcja kotka na gotowe. Tylko że wtedy spędzalibyśmy ze sobą na start dużo mniej czasu (moje wyjścia na zajęcia) i obawiam się o to, że kotek by się nudził. Na drugiego na razie mnie nie stać...
Kwestię utrzymania, sterylizacji i kamienia kotka mam już w miarę zaplanowaną - pytanie tylko, co kot powie na wymyśloną przeze mnie dietę (robiłabym samodzielnie mieszanki mięsne na bazie BARFu, jakąś dobrą suchą i mokre karmy, raz na jakiś czas kocie smakolyki). Chciałabym dać kotkowi dobry start na wspólne życie, żeby czuł się ze mną bezpiecznie i było mu wesoło.
Jestem trochę w kropce. Pomóżcie mi proszę.

Danae13

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Nie cze 27, 2021 11:19

Post » Nie cze 27, 2021 13:43 Re: Studencie życie, a kot?

Jeśli mogę coś doradzić, to najpierw urządź się w Warszawie, wejdź w rozkład zajęć, będziesz wiedzieć, ile to Ci czasu zajmuje wraz z dojazdami, ile spotkania towarzyskie i kulturalne rozrywki, kilkudniowe wypady na weekendy do znajomych - a potem rozważ raz jeszcze, czy będzie miejsce na kotka. Bo to obowiązek na najbliższe kilkanaście lat, i to lat, w których będzie wiele jeszcze zmian w Twoim życiu. Praca, może zmiana miasta, kraju, mąż, dziecko itp.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14695
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 27, 2021 15:07 Re: Studencie życie, a kot?

mziel52 pisze:Jeśli mogę coś doradzić, to najpierw urządź się w Warszawie, wejdź w rozkład zajęć, będziesz wiedzieć, ile to Ci czasu zajmuje wraz z dojazdami, ile spotkania towarzyskie i kulturalne rozrywki, kilkudniowe wypady na weekendy do znajomych - a potem rozważ raz jeszcze, czy będzie miejsce na kotka. Bo to obowiązek na najbliższe kilkanaście lat, i to lat, w których będzie wiele jeszcze zmian w Twoim życiu. Praca, może zmiana miasta, kraju, mąż, dziecko itp.

Dzięki za odpowiedź.
Dzieci kotu "nie grożą", (nie)stety. A ewentualny mąż\partner ma akceptować kota, bo pojawi się w moim życiu po nim. :) Jestem świadoma długoterminowości opieki nad kotem i zrobię wszystko co w mojej mocy, by go chronić i dawać z siebie maksa, jeśli chodzi o opiekę, uwagę itd.
Dojazdy zajmą mi maks 1,5 - 2h dziennie - przy założeniu, że znajdę mieszkanie w najdalszej możliwej lokalizacji, a będę szukała bliżej. Wyjazdów do znajomych na weekendy nie praktykuję i to się raczej nie zmieni, bo ze mnie jest typ raczej mało socjalny, bo tygodniu na uczelni mam przebodźcowanie ludźmi i w grę wchodzi tylko dwu-trzygodzinny spacer ze znajomymi...
A nawet jeśli by mi coś wypadło, to znam w Warszawie parę osób, którym ufam na tyle, by zostawić im kota na tych parę dni.
Sama nie wiem, myśl o powrocie do pustego mieszkania mnie dobija, a z drugiej strony bardzo się boję męczyć kota. Nie chciałabym go też od razu wystawiać na wielogodzinne samotne bycie w mieszkaniu, bo to chyba źle małe koty znoszą...
Kręcę się w kółko pomiędzy "chcę i jestem gotowa na tę odpowiedzialność" a "boję się, że będzie mu źle, że "nie nauczę się" go jak należy"... :strach:

Danae13

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Nie cze 27, 2021 11:19

Post » Nie cze 27, 2021 15:46 Re: Studencie życie, a kot?

A jak rozwiążesz sprawę zabezpieczenia mieszkania (okien, balkonu)? Co, jeśli wynajmujący się nie zgodzi na takie? Dość trudno jest znaleźć mieszkanie, w którym wynajmujący zgadza się na posiadanie zwierząt. Jesteś przygotowana na ponoszenie kosztów opieki weterynaryjnej?
I jak kwestię zabezpieczeń rozwiążą znajomi, którym - ewentualnie - będziesz kota oddawać pod opiekę?

Najpierw znajdź i zabezpiecz mieszkanie, potem dobierz kota. Jeśli ma być jedynakiem - lepiej, by był to kilkuletni przynajmniej już zwierzak. Dość często można trafić na ogłoszenie, gdzie kot powinien być jedynakiem z różnych względów.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie cze 27, 2021 16:21 Re: Studencie życie, a kot?

megan72 pisze:Jeśli ma być jedynakiem - lepiej, by był to kilkuletni przynajmniej już zwierzak. Dość często można trafić na ogłoszenie, gdzie kot powinien być jedynakiem z różnych względów.

Cenna uwaga, dziękuję!
Zabezpieczenia planuję dwa - siatkę na rozporowych kołkach i/lub moskitiera na okno. Jeśli chodzi o opiekę, to będę się starała załatwić tak, aby ktoś do kota przychodził.
Przed podpisaniem umowy najmu będę omawiać z wynajmującym sposoby zabezpieczenia okien, opisywać je i sposoby ich montażu - żebyśmy oboje (ja i wynajmujący) wiedzieli, na co się piszemy i nie było niespodzianek w stylu "ale ja pani nie pozwoliłem!".
Na koszty opieki weterynaryjnej jestem przygotowana.

Danae13

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Nie cze 27, 2021 11:19

Post » Pon cze 28, 2021 1:05 Re: Studencie życie, a kot?

Ja też uważam, że bezpieczniej byłoby adoptować dorosłego kota. Kociak rzeczywiście wymaga poświęcenia więcej czasu i to nie przez wakacje, ale znacznie dłużej. Szczególnie, że będziesz dla niego jedynym towarzystwem. Z nudów może coś niszczyć, gryźć, drapać. Dorosły kot będzie zadowolony, jeśli poświęcisz mu czas wieczorem czy w nocy. Poza tym adoptując dorosłego kota z domu tymczasowego możesz wiele się o nim dowiedzieć i wybrać takiego, który świetnie daje sobie radę sam w mieszkaniu (dorosły kot większość dnia przesypia). I - jak wspomniała megan72 - są koty dorosłe, które nie tolerują towarzystwa innych kotów, są też takie, które jako nosiciele kocich wirusów szukają domu bez innych kotów.
Jeśli natomiast chcesz zaopiekować się jakimś kotem w wakacje, to możesz zgłosić się do fundacji w Twojej okolicy i np. zaproponować zostanie domem tymczasowym dla maluchów, których teraz rodzi się mnóstwo. Możesz też zostać wolontariuszem i włączyć w działalność związaną z opieką nad fundacyjnym schroniskiem, albo łapaniem kotów wolnożyjących na sterylizację. Doświadczenia, które w ten sposób zdobędziesz, mogą być bardzo przydatne, gdy będziesz już miała swojego kota. A może poznasz go właśnie w ten sposób?
Na pewno spotkasz ludzi wtażliwych na los zwierząt i to też mogą być ciekawe znajomości. :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60378
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 28, 2021 10:00 Re: Studencie życie, a kot?

Można wykupić OC najemcy - na wypadek zniszczeń np przez kota( ale nie tylko) w wynajmowanym mieszkaniu. Tylko trzeba wybrać właściwą polisę - z właściwym zapisami.
tutaj przykładowa z pzu https://www.pzu.pl/dla-ciebie-i-rodziny ... -prywatnym

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 28, 2021 10:45 Re: Studencie życie, a kot?

jolabuk5 pisze:Ja też uważam, że bezpieczniej byłoby adoptować dorosłego kota. Kociak rzeczywiście wymaga poświęcenia więcej czasu i to nie przez wakacje, ale znacznie dłużej. Szczególnie, że będziesz dla niego jedynym towarzystwem. Z nudów może coś niszczyć, gryźć, drapać. (...)
Jeśli natomiast chcesz zaopiekować się jakimś kotem w wakacje, to możesz zgłosić się do fundacji w Twojej okolicy i np. zaproponować zostanie domem tymczasowym dla maluchów, których teraz rodzi się mnóstwo. Możesz też zostać wolontariuszem i włączyć w działalność związaną z opieką nad fundacyjnym schroniskiem, albo łapaniem kotów wolnożyjących na sterylizację. Doświadczenia, które w ten sposób zdobędziesz, mogą być bardzo przydatne, gdy będziesz już miała swojego kota. A może poznasz go właśnie w ten sposób?
Na pewno spotkasz ludzi wtażliwych na los zwierząt i to też mogą być ciekawe znajomości. :D

Argumenty o dorosłym kocie coraz bardziej do mnie przemawiają, dzięki! W jakim wieku powinien być kot, żeby bez zbytniego stresu (bo bez niego się nie obejdzie) przyzwyczaił się do nowego człowieka i życia z nim?
Zgłoszenie do Fundacji i tymczasy - to brzmi jak kolejna świetna opcja do ogarnięcia, pomyślę.
Macie jakieś patenty na dobrze i proste zabawki dla kota, żeby się nie nudził? Zbieram pomysły na wyrost.
Patmol pisze:Można wykupić OC najemcy - na wypadek zniszczeń np przez kota( ale nie tylko) w wynajmowanym mieszkaniu. Tylko trzeba wybrać właściwą polisę - z właściwym zapisami.
tutaj przykładowa z pzu https://www.pzu.pl/dla-ciebie-i-rodziny ... -prywatnym

O, polisa... O tym nie pomyślałam, a faktycznie może podnieść "kotolubność" wynajmującego. Dziękuję za link, poczytam sobie!

Tymczasem kołowrotek pt czy się nadaję na kociego towarzyszo-opiekuna nie zwalnia, im więcej o tym czytam, tym mniej wiem... :strach:

Danae13

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Nie cze 27, 2021 11:19

Post » Pon cze 28, 2021 12:09 Re: Studencie życie, a kot?

Ja Ci od razu odpowiem - nadajesz się! Będziesz świetnym opiekunem, bo myślisz o potrzebach kota, a nie tylko o swoich zachciankach! Masz zadatki na wspaniałego kociarza :ok:
Wiek kota... To w sumie nie jest najważniejsze, ważniejszy jest charakter, a także to, czego dowiesz się o kocie od jego tymczasowych opiekunów. Ale trzeba też pamiętać, że w nowym domu, w innym otoczeniu, kot może zachowywać się nieco inaczej niż w dt czy w schronisku. Generalnie pisząc o kocie dorosłym miałam na myśli kota co najmniej kilkuletniego, ale może to być też kot starszy. Takie koty również potrzebują domu, a mają znacznie mniejsze szanse na adopcję, często całe życie były jedynakami i pobyt w dt może być dla nich ogromnie stresujący. Oczywiście, biorąc kota w starszym wieku musisz się liczyć z chorobami i większymi wydatkami (weterynarz, zabiegi, leki) - koty chorują tak samo jak ludzie. Jednak starszy kot potrafi odwdzięczyć się ogromnym przywiązaniem. To nie jest tak, że starszy kot będzie miał większy stres, czy problemy z adaptacją do nowych warunków, nowych ludzi. Będzie Ci ogromnie wdzięczny, że dałaś mu dom, opiekę, poczucie bezpieczeństwa, miłość. Każdy kot będzie tak czuł, niezależnie od wieku. Natomiast choroby - choć bardziej prawdopodobne w zaawansowanym wieku - mogą się pojawić zawsze, tak samo u kociaka, jak u kota kilkuletniego.
Generalnie kot 2 - 3 letni nie będzie już kociakiem i nie powinien sprawiać kłopotów związanych z wiekiem. Ale może jeszcze potrzebować więcej bodźców, więcej zabawy (a nie będzie miał kociego towarzysza). Zwykle im kot starszy, tym więcej śpi, więc będzie lepiej znosił godziny samotności. Piszę "zwykle", "generalnie" - bo kot to żywa istota i tu na forum łatwo znajdziesz przykłady kotów, wyłamujących się ze wszystkich regół, o jakich wspominam powyżej. :D
Aha - trzeba pamiętać, że koty nie są (zwykle :wink: ) tak komunikatywne z naszego punktu widzenia jak psy. Kociego języka trzeba się nauczyć. Może warto trochę poczytać? Są świetne książki, mówiące o kocich problemach, opowiadające konkretne przypadki, np. "Kocie mojo" Jacksona Galaxy (to ten, który prowadzi telewizyjny program "Kot z piekła rodem"), albo "Kocie tajemnice" Vicky Halls, kociego psychologa (z jej książek dowiedziałam się wiele o kocim spojrzeniu na świat).
No i nieprzebranym źródłem informacji o kotach jest to forum :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60378
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 28, 2021 13:16 Re: Studencie życie, a kot?

Kocie zabawki to oddzielny temat. Koty zwykle nie są wybredne - najlepiej bawią się np. kulkami papieru, plastikową nakrętką. Uwielbiają też kartony - zwykle wolą je od wymyślnych drapaków. Przy okazji - drapak w przypadku kota dorosłego powinien służyć DO DRAPANIA. Czyli powinien składać się z rury wysokości ok. 70-80 cm, pokrytej sznurkiem sizalowym. Sznurek im grubszy, tym trwalszy, ale z kolei koty zbyt grubych sznurków nie lubią. U mnie największym powodzeniem cieszy się taki typ drapaków:
Podstawowy
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... 0_cm/49253
Trochę grubszy sznurek, dłużej wytrzymuje
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... _cm/285745

W takich drapakach koty chętnie śpią (na górnej półce), ale raczej ich nie drapią.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... nes/403616

To kocie "łóżeczko" tez bywa lubiane przez koty:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... _cm/315826

Niektóre koty lubią wyższe drapaki, na których czują się bezpieczne i mogą oglądać dom "z lotu ptaka".
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... _cm/904916

Natomiast rozbudowane drapaki są zwykle atrakcją dla kociaków, dorosłe koty mniej się nimi zachwycają (a kosztują sporo, w dodatku w takim rozbudowanym drapaku nigdzie nie ma miejsca do... drapania, czyli tej rury z sizalem, niepoprzedzielanej żadnymi półeczkami, które w drapaniu przeszkadzają. W rezultacie drapak za 500 zł stoi sobie i się kurzy, a kot drapie kanapę. :twisted:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... _cm/606879

Aha, niektóre koty wolą drapać w poziomie, a nie w pionie, wtedy przyda się mata, kawałek wykładziny dywanowej.

Przydają się też budki (niekoniecznie w drapakach, także wolnostojące), które dają kotu poczucie bezpieczeństwa. Warto je na początku pokropić wewnątrz walerianą :D
np. taki domek dla kota (ten pierwszy można zastąpić zwykłym kartonem, kotu wystarczy, tyle ze nie wygląda tak estetycznie:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... tne/680531
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... ioty/59602
Sabcia ma taką i czasem z niej korzysta:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... one/371565

Rodzajów budek jest mnóstwo, nie warto inwestować w zbyt wymyślne, bo kotu może się budka nie podobać i niepotrzebnie wydasz sporo pieniędzy.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... iwory_kota

Czasem kot woli wygodne posłanie:
Moje koty lubią takie:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... lne/527041

A za nic nie chcą spać w takim:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... tne/285866

I bądź tu mądry, dlaczego jedno lubią, a inne nie? :D

Potrzebna Ci też będzie kuweta - może być zamknięta lub otwarta. W zamkniętej ja nigdy nie montuję drzwiczek, bo koty ich nie lubią, poza tym stężenie zapachu w jej wnętrzu jest dla kota przykre. Z otwartych polecałabym taką z wyższym rantem - piasek mniej się rozsypuje.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety ... tne/332882

Krytych jest dużo różnych, spokojnie wystarczy taka:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety ... zne/300743

Żwirek. Koty zwykle lubią żwirek przypominający piasek - ja używam Benka - drobnego bezzapachowego, zbrylajacego (mocz zbryla się w bryłkę, łatwo go usunąć):
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek ... act/335113

I jeszcze transporter - tu nie warto oszczędzać, tanie transportery mogą być niebezpieczne. Jeśli nagle się otworzą i kot wyskoczy na ulicy, to masz perspektywę długich nocnych poszukiwań. Ale transportery są bardzo różne i na pewno ktoś jeszcze o nich napisze
https://www.zooplus.pl/shop/koty/transp ... kota/47376
https://www.zooplus.pl/shop/koty/transp ... ta/1046809
https://www.zooplus.pl/shop/koty/transp ... ery/316478
Ostatnio edytowano Pon cze 28, 2021 22:11 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60378
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 28, 2021 15:48 Re: Studencie życie, a kot?

I jeszcze to, o co pytałaś, czyli zabawki.
Bardzo przydatne będą takie "piórka na patyku".
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... ota/403188

To wyjątkowo ważna zabawka, bo przydaje się, kiedy podczas głaskania nagle czujesz, że kot ma dość pieszczot i chciałby się pobawić Twoją ręką. Nie wolno na to pozwalać! Ręce są tylko do pieszczenia, miziania, głaskania. Do zabawy - mamy zabawki. Dlaczego? Kot zna tylko jeden rodzaj zabawy - w polowanie. Prawie nie ma kotów, które podczas zabawy nie uruchomiłyby w pewnym momencie pazurków czy ząbków. Jeśli chcesz zachować całe ręce - natychmiast podsuwaj kotu do zabawy właśnie piórka na patyku. One pozwalają wygodnie kierować zabawką, a jednocześnie utrzymują Twoje ręce w bezpiecznej odległości od kocich łapek. Poza tym piórka nadają się znakomicie do ulubionej kociej zabawy - przesuwania piórek pod czymś (poduszeczka, koc) w taki sposób, żeby od strony kota piórka wysuwały się i znikały, jak myszka w dziurze.

Z innych wędek moje koty lubią takie - kiedy nimi machasz, naturalne pióra wydają odgłos podobny do ptaka w locie, co koty bardzo interesuje:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... ota/133680

Warto mieć parę piłeczek i myszek, ale trzeba pamiętać, że musisz je aportować sama - koty rzadko przynoszą piłeczkę z powrotem :D
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... owe/370912

Za to warto kupić laserek - nie wszystkie koty chcą za nim gonić, ale jeśli chcą, to zabawa jest bardzo wygodna :D
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... aser/31361
Po takiej zabawie dobrze pobawić się z kotem chwilę wędką, żeby nie wpadł w kompleksy, że nie potrafi upolować laserowego światełka :wink:

Są też zabawki tzw. interaktywne - koty mogą się nimi bawić same. Niektóre chcą to robić, ale nie wszystkie. Lubią je szczególnie kociaki.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... cje/140171
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... ncje/48384
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... wki/468749

Wśród zabawek interaktywnych szczególnie lubiany przez koty jest "Koci łowca". Działa na takiej samej zasadzie, jak piórka na patyku, przesuwane pod poduszką, ale piórka przesuwane są automatycznie i kot bawi się sam :ok: Aktualnie produkt nie jest dostępny, ale jak się pojawi, warto w niego zainwestować (kosztuje ponad 100 zł).
https://pupilexpert.pl/koci-lowca,id28710.html


Zabawki z walerianą i kocimiętką można kupić, ale można tez pokropić jakąkolwiek zabawkę kroplami walerianowymi - efekt ten sam, a znacznie taniej :D
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... ana/194463
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... ana/610031

Przy zabawkach trzeba zwracać uwagę na bezpieczeństwo - nie mogą być zbyt małe, żeby kot ich nie połknął. Nie powinny mieć elementów, które mogą się odłamać, zostać odgryzione przez kota i połknięte. Czasem kończy się to operacją i usuwaniem zabawki z przewodu pokarmowego. Niedawno był taki przypadek na forum (kot na szczęście przeżył). Śmiertelnie niebezpieczne są dla kota wszelkie nitki, typu lameta na choinkę (w ogóle przy koce dekoracje świąteczne muszą być bardzo przemyślane!).
Zajrzyj też na miau do Kociego ABC, masz tu całe mnóstwo informacji zarówno o niebezpieczeństwach, grożących kotu, jak i o problemach, które moga się pojawić wraz z kocim domownikiem:
O kotach wychodzących:
viewtopic.php?t=37353

Nitki, lameta:
viewtopic.php?t=37128

Okna uchylne:
viewtopic.php?t=76284

Ciało obce w kocie:
viewtopic.php?t=70856

Spis karm dla kota (ale uwaga - tych bardzo dobrych karm koty często nie chcą jeść, wolą kocie fast foody :twisted: )
viewtopic.php?f=1&t=183659&p=12503063&hilit=Spis+karm+dla+kota#p12503063

Rośliny szkodliwe dla kota (takich wątków jest dużo)
viewtopic.php?t=1982

Zabawki dla kota:
viewtopic.php?t=27501

Adopcja dorosłego kota:
viewtopic.php?t=23290

Koci seniorzy:
viewtopic.php?t=36157
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60378
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 28, 2021 19:01 Re: Studencie życie, a kot?

Jejku, ile dobroci! :D
Aż dostałam zawrotu głowy od natłoku informacji. Ale będę je pomalutku trawić, przebierać i łączyć jakoś w całość. Mam czas aż do Warszawy (tzn do października, listopada, aż wszystko ogarnę, dogadam), no chyba że jakiś Cosiek by się zaraz przypałętał i wybrał mnie jako swojego człowieka <3... Na razie wysyłam w kosmos sygnał pt "Cooosiu, szukam Cię i czekam", zobaczymy, co się odezwie.

Jolu (mogę tak do Ciebie się zwracać, prawda?) bardzo, ale to bardzo dziękuję Ci za te zbiorcze, merytoryczne posty - mają w sobie maaasę informacji, a każda ciekawsza od drugiej. Innym dziękuję za pytania, które już dawno sobie postawiłam, za ich przypomnienie, uświadomienie mi po raz n-ty, że kot to nie tylko masa miłości, ale też duuużo techniki, podejścia, serca ze strony właściciela.
Zastanawia mnie jeszcze jedno - bawiące się koty łapią "zdobycz" pazurkami i ząbkami. Nie można im więc dawać niczego, co mogą połknąć. Jak zatem mają się do tej zasady piórka i wędki? Piórka nie odpadają, są dobrze (bezpiecznie) przymocowane?

Danae13

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Nie cze 27, 2021 11:19

Post » Pon cze 28, 2021 19:22 Re: Studencie życie, a kot?

Danae (oczywiście, możesz mówić Jolu, tu wszyscy jesteśmy po imieniu), piórka niestety wypadają (zwłaszcza z tej małej wędki), ale kot jakoś sobie nieźle radzi z trawieniem małych piórek (ma to w naturze). W tych krótkich wędkach są jeszcze takie kawałki folii, ładnie błyszczą przy zabawie, ale jak miałam młodsze koty, to je usuwałam, bo taka folia może się gdzieś przykleić w przewodzie pokarmowym. Teraz moje bezzębne koty raczej tych folii nie ruszają. :D
Cieszę się bardzo, że chcesz skorzystać z moich rad. Trochę tego dużo, ale masz sporo czasu, żeby sobie poczytać. Ja moją pierwszą kotkę dostałam niespodziewanie i długo uczyłam się jej języka (przedtem zawsze miałam psy). Gdybym wiedziała więcej, to pewnie Pusia byłaby szczęśliwszym kotem.
Bardzo możliwe, że los rozstrzygnie za Ciebie i jakiś kot po prostu pojawi się na Twojej drodze. Jeśli się nim zaopiekujesz, to po prostu uratujesz mu życie. :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60378
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 28, 2021 20:59 Re: Studencie życie, a kot?

Los robi dziwne rzeczy - odkąd myślę o kotku, przeglądam zdjęcia z ogłoszeń "oddam do adopcji" i jest kilka mordek, które mnie zachwyciły. Ale na razie czekam, czekam... Choć już by się chciało "tu i teraz", to jakoś się boję zadzwonić i pytać. Więc chyba jeszcze nie pojawił się TEN kot, a może gdzieś jest, może go już widziałam, ale się boję zadzwonić i powiedzieć sakramentalne "ja po kotka"? Nie wiem. Po prostu mam coraz większy strach przy jednoczesnym pragnieniu, aby jakieś futerko uratować.

Danae13

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Nie cze 27, 2021 11:19

Post » Pon cze 28, 2021 21:11 Re: Studencie życie, a kot?

Bardzo trudno jest wybrać. Tyle kotów potrzebuje pomocy, dla niektórych jest to kwestia przeżycia - jeśli nie otrzymają wsparcia, mają małe szanse. Trudno wybrać tego jednego. Tym bardziej, że chciałaś jednak poczekać, aż załatwisz sobie lokum w Warszawie. Szkoda, że nie studiujesz w Łodzi - ja właśnie po 12 latach pożegnałam się z poprzednią lokatorką (dostała mieszkanie) i po małym remoncie maleńkiej kawalerki od sierpnia/września będę szukała nowego, chętnie z kotem :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60378
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Tundra i 547 gości