Czarny nalot koło noska pojawiający się cyklicznie

Witam serdecznie.
Mam problem z moim 10 miesięcznym kocurkiem.
Mamy go od 3 miesięcy i zauważyłem niepokojący objaw przy nosku - co jakiś czas cyklicznie wychodzi mu najpierw czarna kropka koło noska, potem rozlewa się to na obie strony symetrycznie i jest czarne, następnie goi się, przez dwa tygodnie wygląda ładnie (choć trochę zaczerwienione) po czym znów wychodzi i tak w kółko.
Weterynarz 2 razy to oglądał, sprawdzał lampą na obecność grzyba, jednak nic nie świeciło.
Od poprzednich właścicieli wzięlismy go, był zarobaczony - zwymiotował dorosłą postacią glisty, problemy z pęcherzem - walczyliśmy z nim przez jakiś czas i na obecną chwilę wydaje się wyleczony.
jednak pozostał ten problem i nie wiemy jak temu zaradzić.
W mojej okolicy w Kaliszu nie ma nikogo ze specjalizacją dermatologa a weterynarz trochę rozkłada ręce.

https://drive.google.com/file/d/10QtwiO ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/10NhaIO ... sp=sharing

Czy ktoś już spotkał się z takim czymś?
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam

Obrazki się nie wyświetlają.
Ktoś na forum niedawno miał problem ze zmianami w okolicy noska. Może się odezwie.

Opiszę, co u moich kotów oznacza nalot na pyszczkach, ale bez zdjęcia może się okazać, że chodzi o coś zupełnie innego.
W tym poście opisuję badania, które wykonałam: viewtopic.php?f=1&t=175279&hilit=malassezia&start=345#p11940183
U moich kocurków jest to wynik reakcji alergicznej. Jeden tak reaguje na łososia, drugi najprawdopodobniej na królika.

Widać już zdjęcia.
Zmiany wyglądają jak u moich alergików.
Zaczęłabym od posiewu na drożdżaki włącznie ze sprawdzeniem Malassezii - trzeba zaznaczyć, że to też mają zbadać, bo nie jest w zestawie, a potem wprowadziła dietę eliminacyjną.
Co dokładnie kot je?

Od początku jedzie na karmie z dedykowanej i produkowanej dla M.xi zoo pod nazwą Premiere Kitten w dwóch puszkowych wersjach... nie chcę podawać dokładnej nazwy by bana nie zaliczyć, ale podam skład:
- Wołowina i serca indycze:

Składniki
Składniki analityczne
Białko 11,5%, zawartość tłuszczu 7%, popiół surowy 2,2%, włókno surowe 0,4%, Wapń 0,32%, fosfor 0,27%.

Skład:
54% wołowina (serce, 15% mięso, płuca, wątroba), 14% serca indycze, minerały, oleje i tłuszcze (0,2% olej z łososia)

Zawartość chudego mięsa 15%.

Zawartość wilgoci
78%.

Dodatki na kg
Dodatki zaspokajające żywieniowe potrzeby zwierząt: witamina D3 200 IU, tauryna 1500 mg, jod (jodan wapnia, bezwodny) 0,75 mg, mangan (siarczan manganu(II), monohydrat) 1,4 mg, cynk (siarczan cynku, monohydrat) 25 mg

Druga karma:
- Kompozycja mięsna

Składniki
Składniki analityczne
Białko 11%, zawartość tłuszczu 5,5%, popiół surowy 2,2%, włókno surowe 0,2%, wilgotność 78%, wapń 0,30%, fosfor 0,23%.

Skład:
40% wołowina (mięso, płuca, wątroby), 31% woda pitna, 21% kurczak (mięso, serca), 7% dziczyzna, 1% minerały. Zawartość chudego mięsa 15%.

Zawartość wilgoci
78%:

Dodatki na kg
Dodatki zaspokajające żywieniowe potrzeby zwierząt: witamina D3 200 IU, tauryna 450 mg, miedź (siarczan miedzi(II), pentahydrat) 1 mg, jod (jodan wapnia, bezwodny) 0,75 mg, cynk (tlenek cynku) 20 mg.

Jak Pysia przygarnęliśmy, to faktycznie na pyszczku był czysty i widniała bielutka sierść, a do momentu kiedy go adoptowaliśmy był karmiony karmami Kitty z biedry.

Może coś w tych karmach z Premiera mu szkodzi?

Może być wina producenta (u mnie jeden kot ma alergię na karmy Feringa, zapewne na substancję powlekającą wnętrze puszki i zapobiegającą rdzewieniu), ale jeszcze bardziej prawdopodobne jest, iż w podawanych obecnie kotu karmach jest dużo większy udział mięsa uczulającego niż w karmie z Biedronki. Ostatnia możliwość to alergia, która rozwinęła się z czasem.
Według tej strony: http://kotuszkowo.pl/jakich-karm-mokryc ... ie-unikac/
skład puszki Kitty jest taki:
"Skład: 4% kurczak 4% mięso, ryby i produkty rybne, zboża, warzywa (min.4% groszek i marchewka), jaja, ekstrakty białkowe, substancje mineralne, cukry"
Jeśli kocurek byłby uczulony na kurczaka, to karma z Biedronki zawiera w najlepszym razie 4% (z czego tylko 4% to mięso, reszta bliżej nieokreślona, może pióra i dzioby), podczas gdy karma Premiere już 21%.
Może być też tak, że podajecie inne mięso niż to, które dotąd kot jadł, a uczulony jest na to nowe.

Najlepiej byłoby wprowadzić dietę monobiałkową, czyli karmę z tylko jednym rodzajem mięsa i bez oleju z łososia. Podawać przez miesiąc (bo tyle czasu potrzeba, aby z organizmu zeszły alergeny). Jeśli w między czasie problem się nasili, to oczywiście zmienić szybciej. Jeśli po miesiącu nie będzie różnicy, zmienić na inne mięso i też podawać przez miesiąc.
Lepsze byłoby oczywiście karmienie surowym mięsem (to jest dopiero dobra dieta eliminacyjna), ale puszki na początek też mogą być (chociaż trzeba pamiętać, że zdarzają się koty, które mają uczulenie na każdą karmę komercyjną, niezależnie od smaku i firmy).
Przykładowe karmy monobiałkowe bez oleju z łososia (wybrałam smaki bez wołowiny i kurczaka, skoro kocurek obecnie takie jada i ma zmiany na pyszczku. Zostawiłam indyka, aczkolwiek może być tak, że alergia dotyczy całego drobiu - tak ma u mnie jeden kot):
zooplus.pl: Cat'z Finefood Bio kaczka, Cat'z Finefood Purrrr jagnięcina, Cat'z Finefood dziczyzna, Feringa Pure Meat królik z pasternakiem, Feringa Pure Meat kaczka z walerianą.
maxizoo.pl: Mjamjam konina z dynią, Mjamjam Pur indyk.
Biorąc wszystko pod uwagę wystartowałabym od koniny, w drugiej kolejności jagnięcina, potem reszta. Koniny nie ma w składzie wymienionych przez Ciebie karm, w ogóle nie jest popularnym mięsem, więc największe szanse na brak alergii (kiedyś polecałabym kangura, ale od paru miesięcy nie ma go na rynku).

A gdybys spróbowała jakiejs karmy monobiałkowej dla alergików, jest bardzo duzo dostepnych karm takich na rynku np. z firmy Catz Finefood , linia purr, Gussto, Tundra. szczerze skład tej , która podajesz nie powala, nie jest oczywiście najgorsza,.Tylko najpierw zrób te badania o których pisze Stomachari. Moja kicia miała podobne zmiany tez jest alergiczką, w badaniu nic nie wyszło, wet podobno stwierdził koci trądzik.Cały czas jest na karmie monobiałkowej i zmian na razie nie ma

chyba pisałysmy razem ze Stomachari :ryk:

Myszorek pisze:chyba pisałysmy razem ze Stomachari

Na to wygląda

U mnie kotka miała taką nawracającą czarną kropkę. Przy okazji znieczulenia gdy były robione zęby, zostały pobrane wycinki. Badanie hist-pat wskazywało na zmienione ogórki. Na szczęście konsultacja u onkologa wykluczyła zmianę nowotworową. Gdy wraca, smarujemy maścią. TAK jej widać uroda. Mzoe warto pobrac wycinek aby spokojnie spać. Bo co jeżeli to nie jest alergia?

Czarny nalot koło noska pojawiający się cyklicznie

Kto przegląda forum