Znikające kocięta

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 15, 2021 12:30 Znikające kocięta

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jakiś czas temu okociła się u nas na ogrodzie młoda kotka. Urodziła 5 młodych w budzie, którą przygotowaliśmy jej na zimę. Jednego zostawiła przed wejściem. Dołożyliśmy go do pozostałych, matka go wylizała, dopuściła do karmienia i wyglądało na to, że wszystko jest ok. Po jakimś czasie zajrzeliśmy do maluchów, kiedy kotka jadła, i zauważyliśmy, że jeden ma opuchnięte, zaropiałe oko. Zaczęliśmy mu je regularnie przemywać i zakraplać. Kotka wyczuła obce zapachy i przeniosła młode w inne miejsce, na opuszczoną działkę, z którą graniczymy. Daliśmy jej spokój, ale po kilku dniach z ciekawości zajrzeliśmy i tym razem trzy kocięta miały zaropiałe oczy. Zaczęliśmy terapię od początku i znów nastąpiła poprawa. Jednak po ostatniej ulewie, gdy zastaliśmy kociaki całe mokre i wystraszone, bo kotka trzymała je pod gołym niebem, postanowiliśmy przenieść budę bliżej i przełożyć tam wszystkie młode. Dwa dni było wszystko ok, ale trzeciego zniknął jeden kociak, a kilka godzin później drugi. Doszliśmy do wniosku, że kotka znowu przenosi młode, ale w budzie od wczoraj są już tylko trzy młode i nie zanosi się, by kotka miała je gdzieś przenosić. Przeszukaliśmy cały ogród nasz i sąsiada, ale ślad po nich zaginął. Czy możliwe jest, że kotka wyniosła gdzieś młode i pozostawiła je na śmierć lub co gorsza, zagryzła, jeśli doszła do wniosku, że nie starczy dla nich pokarmu? Dodam, ż kotka ma około roku i jest drobna, mimo regularnego karmienia. Martwimy się i nie wiemy co teraz począć. Oczywiście mama i kociaki zostaną w odpowiednim czasie wysterylizowane. Będziemy wdzięczny za pomoc w rozwikłaniu tej zagadki.

diameter

 
Posty: 13
Od: Wto lut 03, 2015 14:05

Post » Wto cze 15, 2021 13:43 Re: Znikające kocięta

A nie znalazłoby się dla kociej rodzinki kawałek podłogi w domu, gdzieś pod dachem, gdzie nie będą mokły, marzły, gdzie nie będą narażone na ataki dzikich zwierząt? Zaropiałe oczka to koci katar, samo przemywanie nie wystarczy, musi być antybiotyk. To przepisuje weterynarz. Rozumiem, że to nie są dzikie, nieobsługiwalne koty.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto cze 15, 2021 14:00 Re: Znikające kocięta

Oczka na szczęście mają już zdrowe. Przemywaliśmy, gdy miały zamknięte, później zakraplaliśmy dicortineffem. Nie ma u nas żadnych dzikich zwierząt, no może z wyjątkiem ptaków i myszy, a buda stoi kilka kroków od domu. Winna może być tylko kotka. Dlatego wolałem zapytać i się upewnić. Niestety, niektórzy mieszkańcy nie życzą sobie kolejnych kotów w domu, więc ocieplana buda to jedyne, co mogę dla nich zrobić. Będę szukał dalej, może jednak się odnajdą.

diameter

 
Posty: 13
Od: Wto lut 03, 2015 14:05

Post » Czw cze 17, 2021 11:04 Re: Znikające kocięta

Kocury, szczury, kuny.
Matka przecież nie siedzi z nimi cały czas.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw cze 17, 2021 18:40 Re: Znikające kocięta

Dziękuję za odpowiedź, ale chyba rozwikłaliśmy, przynajmniej częściowo, zagadkę. Matka znowu je gdzieś przenosi. Widziałem jak bierze kociaka za kark i gdzieś z nimi biegnie. Najdziwniejsze jest to, że ostatnie dwa przyniosła pod jałowiec przed drzwiami naszego domu, ale po tamtych trzech ślad zaginął. Czyżby wyniosła je jeszcze gdzie indziej? Zdarzają się takie sytuacje, że kotka przenosi młode w różne miejsca? Pochodzę po sąsiadach, popytam, graniczymy z dwiema opuszczonymi działkami, może są na którejś z nich. Nie zostawię tak tego, bo nie daje mi to spokoju. Dam znać, gdy sprawa się wyjaśni.

diameter

 
Posty: 13
Od: Wto lut 03, 2015 14:05

Post » Czw cze 17, 2021 18:47 Re: Znikające kocięta

Kotki mogą często przenosić dzieci. To młoda i niedoświadczona matka. Może popełniać błędy.
Jednak młode są narażone na wiele niebezpieczeństw. Inne koty, dzikie zwierzęta, szczury, nawet ptaki są zagrożeniem. Sroki i wrony...atakują i zabijają. Gdy przemieszczają się już mogą się oddalić i są łatwą zdobyczą. A może kotka słabsze zostawia.
Szkoda, że ich nie zabezpieczyłas. Mają marne szanse na dorosłość w takim wypadku.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ArturB, Blue, Google [Bot] i 230 gości