Potrzebuję pomocy-porady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2021 19:53 Re: Potrzebuję pomocy-porady

A próbowałaś może rzucać mu jedzenie? On chyba nie jest apatyczny? Mokrą karma rzuca się średnio, ale mięsem, chrupkami czy przysmakami można się pobawić w polowanie. Może taka forma jedzenia go zainteresuje? Wiesz, na zasadzie uplowane jest lepsze od nałożonego w miskę.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2021 20:02 Re: Potrzebuję pomocy-porady

O to akurat dziś w gabinecie zastosowała wetka,rzucała mu chrupki,on podchodził brał do buzi i wypluwał.Nie jest apatyczny,chodzi z podniesionym ogonem,bawić się nie chce ale on zawsze był leniwy.
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt cze 11, 2021 21:09 Re: Potrzebuję pomocy-porady

Kurczę, szkoda. Mam nadzieję, że znajdziecie jednak przyczynę. Trudny przypadek, bardzo trzymam kciuki.
Ja bym jednak spróbowała jeszcze tego rzucania, albo podgrzewania karmy, ciepła mocniej pachnie.
Od feliweya szybsza jest obroża feromonowa, bo działa od razu, a feliwey musi nasycić pomieszczenia a to się liczy w dniach, nie godzinach. To tak w kontekscie stresu lub innych pozafizycznych problemów.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 14, 2021 13:42 Re: Potrzebuję pomocy-porady

Tess 1610, co u Was słychać? Czy kocurek zaczął więcej jeść? Udało się znaleźć przyczynę niechęci do jedzenia?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 14, 2021 22:43 Re: Potrzebuję pomocy-porady

tak,zaczął lepiej jeść,ale teraz przerzucił się na tacki.Takie coś w rodzaju pasztetu,czego nigdy wcześniej nie ruszył,Normalne saszetki już powoli też,ale szału nie ma,wciąż jeszcze woli suche.Jest postęp.ale od tego suchego to niestety przybrał na wadze,waży teraz 7,4kg. A przyczyna była najprawdopodobniej taka,że jak był chory to mu tak dogadzałam,że po prostu zaczął wydziwiać,co chwilę leciałam z nową saszetką.Tak mnie sobie wychował i owinął dookoła pazurka!! :twisted: A teraz nakładam do miski i sobie idę,on chwilę się zastanawia ale gdy po kilkunastu minutach w misce nic innego się nie pojawia to zaczyna jeść. Pewnie,że nie zjada jak dawniej całej saszetki na raz ale po kilku podejściach daje radę.
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emilab., Google [Bot], Gosiagosia i 129 gości