maczkowa pisze:Taischa, uważaj bardzo, bo taki konflikt od jednego kota może sie rozszerzyć na wszystkie, u mnie tak sie stało i dogadujące sie stado rozsypało się..... Wiem, ze szkoda kici w zamknięciu, ale imho powinnaś się tego mocno trzymać i też unikac tego, by inne koty nasiąkały jej zapachem.
U mnie pomógł olejek cbd, wyluzował dwa najbardziej skonfliktowane koty, niemal natychmiast, może podziałałby dobrze na OLO?
Oj dobrze, że napisałaś i mnie ostrzegłaś, dzięki, bo to chyba wszystko idzie w złym kierunku. W takim razie kicia w izolacji będzie, choć mi jej szkoda bo pragnie kontaktu. Nie będę Hugona do niej też wpuszczała mimo tego, że chyba już się zaprzyjaźnili i poza obserwacją, wzajemnym obwąchiwaniem już się zaczynają bawić ze sobą.
Olo przyszedł ostatni do stada i taki stan musiał zaakceptować, a bardzo chciał zostać, poza tym otoczenie zupełnie było dla niego nowe, była szybka kastracja. Długo siedział pod sofą i je obserwował. Koty były nim zaciekawione, życzliwe, przyjaźnie nastawione, zero agresji z ich strony.
Teraz się dzieje inaczej, bo poza Hugonem, to żaden kot nie chce jej poznać, wcześniej byli siebie ciekawi. Milo ją z daleka obserwuje jak drzwi były otwarte to nawet z drugiego pokoju, Theo z przedpokoju jej się przygląda i też nie chce jej poznać , obwąchać, oczy okrągłe i tylko przypatruje się jej. Zarówno Milo jak i Theo widziałam, że zasyczeli jak była za blisko nich czy chciała do nich podejść. Zachowują się jak dzikuski, A wcześniej jak się pierwszy raz widzieli i stado się tworzyło to nie syczeli do siebie. Ale nie chcę stracić tego co było i tego jak się okazało kruchego balansu. Myślałam o faliway do kontaktu ale teraz okna pootwierane to nie ma sensu a kropelki CBA to do pożywienia podawać i ile kropli na 1 kota?
Jak kotka zamknięta i jest wszystko " po staremu" zgodnie z codzienną rutyną to koty znowu w przyjaźni w stosunku do siebie, nie ma agresji, są wspólne zabawy, spokój w stadzie.