Rana kota po zdjęciu szwów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 25, 2021 20:17 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Stomachari pisze:Niezależnie od tego, czy panika jest praktyczna, czy nie, to w tej sytuacji jest zupełnie uzasadniona ;)


Już czekam z niecierpliwością, aż się ta łapa zagoi ładnie i bez dalszych komplikacji, bo przecież dla kota te codziennie wizyty u weta + rana muszą być niesamowicie stresujące i męczące. :kotek: Odkąd wczoraj miała mierzoną temperaturę, teraz dostaje ślinotoku przy wizytach z nerwów i trzeba ją przez ręcznik trzymać, bo "klików" z pyszczka cały wodospad leci. Ale poza tym zawsze ją weterynarz chwali, bo nie gryzie ani nie drapie, co podobno rzadko im się zdarza :D

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Wto maja 25, 2021 21:09 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Dobrze,ze kicia daje zmieniac sobie ten opatrunek,ale stres dla niej mega.Nie myslalas moze zeby jej podawac cos na wzmocnienie,np.syropek Geno Mune.Moze zapytaj weta co o tym sadzi.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto maja 25, 2021 21:23 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Myszorek pisze:Dobrze,ze kicia daje zmieniac sobie ten opatrunek,ale stres dla niej mega.Nie myslalas moze zeby jej podawac cos na wzmocnienie,np.syropek Geno Mune.Moze zapytaj weta co o tym sadzi.


Bardzo dziękuję za nazwę! Nigdy wcześniej nie słyszałam. Zapytam jutro na wizycie :)

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Wto maja 25, 2021 22:15 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Chyba jednak nie świrowałam z tą opuchlizną: https://ibb.co/fMrNhM1 . Brakuje mi już pomysłów, bo bandaż jest luźno zawiązany, a nie ściśnięty jak w sobotę. No chyba, że serio jakimś cudem się ucisk zrobił przy tak luźnym zawiązaniu. Do jutrzejszej wizyty i tak nic nie zrobię, ale mnie to martwi.

PS. Temperatura opuszków obu łap taka sama.

Jako że nie mam co teraz zrobić z tą łapą, bo jest po 23, czy bardzo niebezpieczne będzie, jeśli po prostu to tak zostawię do jutrzejszej wizyty u weta (czyli do jutra do 12)? Bo nie mam nawet pomysłu co zrobić. Kot chodzi prawie normalnie - jedyne co, to nie stawia całej łapy na ziemi, tylko palce.

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Wto maja 25, 2021 22:28 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Spytaj jednak o Lydium ono jest lepsze na odporność i gojenie ran
Mam nadzieje ,ze to nie będzie się sączyć

anka1515

 
Posty: 4066
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto maja 25, 2021 23:16 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Zdjęcie górne przedstawia łapkę dzisiaj?
A dolne zdrową?
Jeśli tak, to różnica między nimi jest ogromna :(
Jeżeli bandaż nie uciska, to coś w głębszych tkankach się dzieje (ew. alergia, ale na to bym raczej nie liczyła). I to może być też powód, dla którego kotka wylizuje łapę - bo czuje dyskomfort/mrowienie/swędzenie.
Może trzeba dodać drugi antybiotyk.
I leki ściągające.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto maja 25, 2021 23:32 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Stomachari pisze:Zdjęcie górne przedstawia łapkę dzisiaj?
A dolne zdrową?
Jeśli tak, to różnica między nimi jest ogromna :(
Jeżeli bandaż nie uciska, to coś w głębszych tkankach się dzieje (ew. alergia, ale na to bym raczej nie liczyła). I to może być też powód, dla którego kotka wylizuje łapę - bo czuje dyskomfort/mrowienie/swędzenie.
Może trzeba dodać drugi antybiotyk.
I leki ściągające.


Tak, oba zdjęcia są mniej więcej sprzed godziny - ale nie udało mi się zrobić dobrego ujęcia jak ma je jedna przy drugiej, dlatego zdrowa i chora są osobno, tylko zmontowane w jedno foto dla porównania. Cały dzień mi się paliła lampka w głowie, że opuchlizna jednak jest, ale każdy mówił, że nie, więc myślałam, że przesadzam - teraz z kolei się zastanawiam jakim cudem tylko ja to widziałam, a w domu wszyscy mówili, że łapki są jednakowe :strach:

Czy bandaż uciska - nie dam sobie ręki uciąć. Na moje oko nie jest zawiązany ciasno, ale też ten bandaż jest na jej łapce, a nie na mnie, więc nie jestem w stanie w stu procentach stwierdzić, czy faktycznie nie uciska. I tu się ponawia kolejne zmartwienie - jest po północy, nie wiem nawet co mogłabym zrobić z tą łapką, wet na 12 dzisiaj. Czy będzie bardzo niebezpiecznie i nieodpowiedzialnie, jeśli po prostu to tak zostawię do wizyty? Bo w pojedynkę i tak bym nic nie zdziałała chyba - do zrobienia czegokolwiek przy opatrunku (np poluzowania) zawsze potrzeba co najmniej 3 osób, żeby kota utrzymać, a jestem sama, bo wszyscy inni śpią.

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Śro maja 26, 2021 1:45 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Bardzo trudno jest coś poradzić :(
Jeśli to od ucisku, to moim zdaniem koniecznie trzeba poluzować.
Jeżeli to od stanu zapalnego wewnątrz, to do wizyty u weta nic się nie da zrobić.

Czy ta opuchlizna rozwijała się przez cały dzień, czy cały czas jest taka sama?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro maja 26, 2021 9:38 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Stomachari pisze:Bardzo trudno jest coś poradzić :(
Jeśli to od ucisku, to moim zdaniem koniecznie trzeba poluzować.
Jeżeli to od stanu zapalnego wewnątrz, to do wizyty u weta nic się nie da zrobić.

Czy ta opuchlizna rozwijała się przez cały dzień, czy cały czas jest taka sama?


Kiedy się pojawiła - nie wiem, bo byłam u dziadków na obiedzie, a kot był w domu. Ale na 100% nie było jej przez założeniem wczorajszego opatrunku. A jak już się pojawiła, to aż do nocy nie rosła ani nie malała. Teraz (jak wstałam) widzę, że jest większa niż 9h temu.

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Śro maja 26, 2021 10:49 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Wizyta zaliczona: wet mówi, że opuchlizna jest od bandaża. Dzisiaj ma zawiązane jeszcze luźniej i niżej niż wczoraj, żeby już na pewno nic nie uciskało (bo opuchlizna wynikła najprawdopodobniej z tego, że było za wysoko zawiązane i jak siadała to jej się góra wbijała między nogę a brzuch i uciskała). Generalnie są nastawieni optymistycznie, bo podobno coraz lepiej wygląda rana (częściowo już zmalała i dół rany też zaczął się zrastać).

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Śro maja 26, 2021 14:41 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Opuchlizna nie zeszła. Ale też nie urosła. Więc już nie wiem. Jutro znowu poruszę temat u weta, bo chyba już niemożliwe, że to bandaż.

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Śro maja 26, 2021 15:10 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Czy kotka pozwoli na delikatny masaż łapki? Żeby przywrócić dobre krążenie krwi? Myślę, że mogłoby to być pomocne.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro maja 26, 2021 15:28 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Stomachari pisze:Czy kotka pozwoli na delikatny masaż łapki? Żeby przywrócić dobre krążenie krwi? Myślę, że mogłoby to być pomocne.


Spróbuję. :) Zazwyczaj nie daje dotykać łapek, ale zobaczymy

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Czw maja 27, 2021 10:02 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Kolejny dzień, kolejna wizyta u weta, ale dzisiaj bardziej optymistycznie :kotek: Opuchlizna zeszła jak ręką odjął. Obgadałam też sytuację z wetem - powiedział, że jak najbardziej możliwe, że łapka ją swędzi i dlatego się liże, bo rana ziarninuje, co powoduje swędzenie. A że nie może bezpośrednio swędzącego miejsca polizać, bo jest bandaż, to liże jak najbliżej. Opuchlizna z kolei wynikała faktycznie z bandaża, bo już jak wstałam dzisiaj rano, to jej nie było - czyli minęło tyle samo czasu od zdjęcia uciskającego opatrunku co w sobotę.

Co do samej rany - odkąd wstawiałam ostatnie zdjęcie kilka dni temu, jeszcze bardziej się zagoiła. Nic nie cieknie, jest ładny, żywoczerwony kolor, jest mniejsza (nie sądziłam, że na kotach się aż tak szybko goi :idea: ). No i nie śmierdzi, bo pani chirurg wąchała. Czuję się nastrojona optymistycznie, bo w końcu widać, że jesteśmy na dobrej drodze do wyzdrowienia i oby już nie pojawiły się żadne komplikacje, to w ciągu miesiąca (albo i szybciej) kot będzie śmigał jak nowonarodzony, skoro rana się tak szybko goi :ok:

alkol

 
Posty: 68
Od: Czw kwi 29, 2021 17:19

Post » Czw maja 27, 2021 12:46 Re: Rana kota po zdjęciu szwów

Super, oby tak dalej :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 193 gości