Stomachari pisze:Niezależnie od tego, czy panika jest praktyczna, czy nie, to w tej sytuacji jest zupełnie uzasadniona
Już czekam z niecierpliwością, aż się ta łapa zagoi ładnie i bez dalszych komplikacji, bo przecież dla kota te codziennie wizyty u weta + rana muszą być niesamowicie stresujące i męczące. Odkąd wczoraj miała mierzoną temperaturę, teraz dostaje ślinotoku przy wizytach z nerwów i trzeba ją przez ręcznik trzymać, bo "klików" z pyszczka cały wodospad leci. Ale poza tym zawsze ją weterynarz chwali, bo nie gryzie ani nie drapie, co podobno rzadko im się zdarza