Witajcie,
Piszemy, by prosić o pomoc dla naszej młodej kotki Kory, która zachorowała ciężko na zakaźne zapalenie otrzewnej kotów czyli FIP.
Dla tych co nie wiedzą - jest to bardzo ciężka i śmiertelna choroba kotów, które jest uleczalna przy zastosowaniu specjalnej i bardzo drogiej kuracji lekiem antywirusowym.
Kora to 8 miesięczne kocie dziecko, które od początku nie miała łatwo. Została znaleziona jako zaledwie miesięczny kociak, porzucona w pniu drzewa, czemu zawdzięcza swoje imię. Kiedy do nas trafiła była bardzo radosnym i pełnym życia kotkiem. Wszędzie wtykała swój ciekawski nosek i pakowała się na wysokości.
Choroba przyszła nagle. Przestała jeść, pić, cały czas spała. Nie kontrolowała swojego ciała, nie mogła biegać i skakać. Diagnoza - FIP, typ neurologiczny, który jest najcięższą postacią tej choroby. Wymaga on dwa razy większej dawki leku niż podstawowa postać, a więc lek jest dwukrotnie droższy. Leczenie trwa 84 dni, zakładając brak nawrotu, wymaga ono codziennych zastrzyków, które są dla Kory bardzo bolesne. Poza samym lekarstwem potrzebne są też środki na wizyty u weterynarzy i badania np. rezonans, który kosztuje aż 1000 złotych. W ciągu dwóch tygodni wydaliśmy już 7000, całość leczenia przekroczy 20 000.
Kochamy zwierzęta, mamy ich 14, od kotów po chomiki, wspieramy stowarzyszenia i podobne inicjatywy, ale nie sądziliśmy, że sami będziemy potrzebować pomocy w uratowaniu naszej kruszynki. Bez leczenia został jej około miesiąc życia.
>>>>> https://zrzutka.pl/dedrps <<<<<<