Marcepanka mikrokotka

[Myszorek]

Marcepanka wczoraj była nieswoja.
Przedwczoraj dałam spot on na pchły. Wczoraj od rana zbierało się na burzę, od 11 do 14 było oberwanie chmury i okazjonalne grzmoty. Marcepanka mniej więcej do 15 z krótką przerwą siedziała w kartonowym pudełku. Potem sporo leżała. Wprawdzie w wygodnej, zrelaksowanej pozycji, ze sporym (napchanym?) brzuszkiem do świata, ale nie chciało jej się za bardzo gadać. Cicho mruczała i zerkała na mnie, ale bardziej to drzemała.
Albo krople, albo burza, albo może się przejadła?
Dziś żywsza, chociaż bez szału.

Moze to ta pogoda wredna, powietrze ciężkie, wilgotne, burzowe, to kicia napakowana jedzonkiem wypoczywała. może teraz odsypia trudy zycia w plenerze , zanim ją przygarnęłaś, napewno nie było jej lekko. teraz cieplutko, najedzona, to sobie leży brzuszkiem do góry

[ASK@]

Spoty czasem mają takie działanie. Powoli się uwalniają i czasem kota "trafia" niemoc. Musi dużo pić. Jeśli da radę ją zachęcić. A może po prostu odpoczywa po tułaczce. Kotom puszcza adrenalina i są takie wyplute.
Piękna panna. Kciuki za szybki i fajny domek

[Stomachari]

Pokażesz Marcepankę w szerszej odsłonie?
A z zachowaniem, to moze wszystko na raz się złozyło po troszeczku? I tak bywa a co do zasady, ona się chce bawić? Ma w ogóle możliwości, zeby trochę zaszaleć kocieco ?

Dziś po raz pierwszy zwiedzała łazienkę i była tym bardzo zaaferowana. Namiętnie wycierała podszafkowy kurz
Troszkę się bawiła, ale bez większego przekonania. Potem ugniatała mi nogę i zaraz poszła jeść.
Wbrew pozorom zrobienie zdjęć wcale łatwe nie było Te sześć wybrałam z chyba 100, z których z kolei tylko 50 jest wyraźnych. (Na domiar złego aparat zaczyna mi głupieć.)

**
**

Moze to ta pogoda wredna, powietrze ciężkie, wilgotne, burzowe, to kicia napakowana jedzonkiem wypoczywała. może teraz odsypia trudy zycia w plenerze , zanim ją przygarnęłaś, napewno nie było jej lekko. teraz cieplutko, najedzona, to sobie leży brzuszkiem do góry

Mam nadzieję, że tak właśnie jest

Spoty czasem mają takie działanie. Powoli się uwalniają i czasem kota "trafia" niemoc. Musi dużo pić. Jeśli da radę ją zachęcić. A może po prostu odpoczywa po tułaczce. Kotom puszcza adrenalina i są takie wyplute.
Piękna panna. Kciuki za szybki i fajny domek

Dziękuję!
Marcepanka nie chce sama pić, więc do mokrej karmy dolewam sporo wody.


Koteczka ma miękki brzuch, ale z całą pewnością zagazowany. Zaczęłam dziś dodawać krople Espumisanu do jedzenia. Ale podziwiam każdego zwierzaka, który zgadza się je jeść, bo są paskudne w smaku.

[maczkowa]

Ja espumisan daje w kapsułeczkach, są malutkie, więc łatwo podac, a otoczone powłoką, więc smaku nie czuć

A malutka śliczna jest już chyba trochę odbiła, ma takie cudne mięciutkie i czyściutkie futerko i na pierwszym zdjęciu rozkoszna jest

[Stomachari]

Futerko czystsze, ale do czystego jeszcze daleko Najwidoczniej aparat oszukał

Ile dajesz kapsułek?

[jolabuk5]

Na wszystkich zdjęciach jest rozkoszna

[maczkowa]

Ile dajesz kapsułek?

jak dawałam takiej maludzie 2 miesięcznej to dostawała 3xdziennie po kapsułce, teraz jak daje dorosłemu to zwykle 2 na raz i trochę obserwuję, nie daje więcej niż 6 dziennie, ale ostatnio nie miałam bardzo zagazowanego kota, raczej takie wyczuwalne napięcie, śpięcie. A ten maluch wyglądał po prostu jakby piłkę tenisową połknął, więc takie działanie w zestawieniu z innymi zaordynowane przez weta

[Stomachari]

Dzięki

Dałam dziś pierwsze odrobaczenie. Najpierw między chrupkami na dłoni umieściłam tabletkę. Marcepanka wzięła do pyszczka, ale zaraz wypluła. Skoro nie dało się oszukać, wsadziłam w gardło. Była tak urażona, że nie chciała chrupek ani z dłoni, ani z podłogi, bo przecież chrupki mogą oznaczać kolejną tabletkę do gardła. Nasypałam więc do jej talerza i tam chętnie je skonsumowała.
Jadę dziś do wet, nie podoba mi się osad na pyszczku. Moje zbóje mają taki jako reakcję alergiczną, ale to wprost niewiarygodne, żebym trafiła kolejnego alergika, więc dla porządku zrobimy wymaz i posiew na bakterie i grzyby (taki jest plan).

[Stomachari]

Marcepanka ma wszystkie zęby stałe, więc ma minimum 6 miesięcy, a może nawet bardziej 7. Wet na pierwszy rzut oka też dałaby jej 4-5, jak ja, taka jest kocinka zabiedzona i niedożywiona.

Jakie jest prawdopodobieństwo, że mając kilku alergików znajdzie się kolejnego w zaroślach? o_O
Wet mówi, że zmiany na pyszczku wyglądają na alergiczne, absolutnie nie bakteryjne ani grzybicze. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej... Wet dodała jednak coś pocieszającego: że przy takim niedożywieniu oraz osłabieniu organizmu możliwa jest taka reakcja przejściowa, która zniknie po odkarmieniu.

[jolabuk5]

Oby tak było!

[Stomachari]

[Blue]

Ja bym dziewczynce na razie żadnych alergii nie diagnozowała (chyba że kontaktową na rodzaj miseczki - to koniecznie trzeba sprawdzić), takie zmiany często towarzyszą niedoborom, obniżonej odporności - jest bardzo prawdopodobne że samo ustąpi w miarę odżywiania kociego ciałka i po odrobaczeniu .
Ona ma zażółcenia na przednich łapkach, trze sobie pyszczek czy je liże?
Przy pazurkach nic jej się nie dzieje? Czasem jak wylezie drożdżak na pyszczku - to i pazurki zaatakuje.
Warto je dokładnie obejrzeć wysuwając na całą długość. Na szczęście to się łatwo leczy w miarę nabierania sił przez kociaka

Koteczka przepiękna!
Słodycz w formie idealnej, imię ma fenomenalnie dobrane

[Sierra]

Przepiękna Marcepanka

[Stomachari]

Ja bym dziewczynce na razie żadnych alergii nie diagnozowała (chyba że kontaktową na rodzaj miseczki - to koniecznie trzeba sprawdzić), takie zmiany często towarzyszą niedoborom, obniżonej odporności - jest bardzo prawdopodobne że samo ustąpi w miarę odżywiania kociego ciałka i po odrobaczeniu .
Ona ma zażółcenia na przednich łapkach, trze sobie pyszczek czy je liże?
Przy pazurkach nic jej się nie dzieje? Czasem jak wylezie drożdżak na pyszczku - to i pazurki zaatakuje.
Warto je dokładnie obejrzeć wysuwając na całą długość. Na szczęście to się łatwo leczy w miarę nabierania sił przez kociaka

Koteczka przepiękna!
Słodycz w formie idealnej, imię ma fenomenalnie dobrane

Wet mówiła coś podobnego, więc na razie daję jeść wszystko, co tylko mała zechce skonsumować Bo po pierwszym głodzie przyszedł czas na bardzo wyważone jedzenie. Karma długo stoi, nim zniknie w kocim brzuchu. Bez większych szans na szybkie podtuczenie.
Aczkolwiek gotowany indyk mocno zmienił stolec i to na minus. Nie wiem, skąd taka reakcja, więc na razie wracam do puszek (a indyka zostawiam dla kota z biegunką).
Marcepanka nie ma świerzba ani ropiejących oczu (tylko suche śpiochy od czasu do czasu). O oczy wet pytała, chyba właśnie pod kątem tych zażółceń, o których wspomniałam.
Nie zaobserwowałam namiętnego lizania łapek. Czasami intensywnie pociera nimi o główkę, jakby ją trochę swędziało. Ale nie długo i nie często.
Pazury obejrzę, tylko musi się przestać wiercić

Cieszę się, że się imię podoba

Przepiękna Marcepanka

Dziękuję


Aha, nie napisałam wczoraj. Test płytkowy FIV/FeLV ujemny Następny należałoby powtórzyć za 90 dni, ale pierwszy jest optymistyczny

[aga66]

Słodka jest!