Welur zwany Misiem - filmik i zdjęcia :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 12, 2021 21:20 Re: Misio pod kołami ;( :placz: I na CITO domek dla znajd

Ja deklarację pomoxy podtrzymuję, jakby co :)

A Marcepanka śliczna jest, ma cudną mordeczkę, ten super makijaż- pomalowany na czarno nosek i oczka otoczone eyelinerem- śliczna dziewczynka :)

No i poza tym, jestem wielbicielem biało czarnych kociaków, wszystkie, z jakimi mam blizej do czynienia mają super charakery bardzo kontaktowe z człowiekiem, ciekawe, przymilne, naprawdę cuuudne :)

Oby ktoś się zdecydował, oczywiscie i Dt bardzo potrzebne, ale może ktoś zakocha się od pierwszego wejrzenia?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7101
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro maja 12, 2021 21:24 Re: Misio pod kołami ;( :placz: I na CITO domek dla znajd

Objawy neurologiczne się cofnęły, cudowna wiadomość, biedakowi widać ku życiu :)
Samodzielne i kontrolowane oddawanie kału to bardzo dobra wiadomość przy takich złamaniach.
Te kilka tygodni w klatce zleci. Pod koniec można już pozwalać kotu na coraz większą aktywność poza nią - poza skakaniem. Przetrwa, a nagrodą będzie życie :)
Bedzie to też czas na poszukanie mu jakiegoś fajnego domku skoro to stosunkowo młody miziak :)

Ty miałaś okazję rozmawiać z tym chirurgiem? On wie jakie są okoliczności? Sytuacja?
Operacja nie skróciłaby czasu rekonwalescencji?
Czasem niestety kot musi po prostu odsiedzieć swoje bo taka jest najlepsza metoda :(

Ale gdyby operacji miało nie być - to może udałoby nam się zebrac parę złotych na jakiś hotelik albo płatny DT dla Misia?
Trzeba by to wszystko przemyślec i na pewno znajdziemy jakieś rozwiązanie :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 12, 2021 21:32 Re: Misio pod kołami ;( :placz: I na CITO domek dla znajd

Z chirurgiem niestety nie rozmawiałam, tylko wet. Ale ona sądziła, że to przypadkowy kot (jakoś słabo wyjaśniłam, że go znam), więc ustalała jak dla pełnego dzikusa.

Kota muszę zabrać w piątek :(
Ja też będę się składać na płatny DT, gdyby ktoś zechciał udostępnić u siebie miejsce :201494
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro maja 12, 2021 21:40 Re: Misio pod kołami ;( :placz: I na CITO domek dla znajd

Słuchaj - to może zmień temat na to że szukasz płatnego DT dla Misia koteczce załóż osobny, pogadaj w międzyczasie z wetem o tym jak sytuacja dokładnie wygląda i jaki jest plan, będzie wiadomo na czym stoicie - a dzieki temu łatwiej będzie całokształt ogarnąć :)
Ja oczywiście też nadal podtrzymuje propozycję pomocy - czy to w temacie operacji czy płatnego hoteliku lub DT.
Trzeba chłopakowi pomóc i już :)
Wymknął się śmierci spod łopaty, teraz musi być tylko lepiej :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 12, 2021 21:50 Re: Misio pod kołami ;( Wymknął się śmierci, potrzebny DT!

Zmieniłam tytuł, zaraz założę drugi wątek, dziękuję za radę :)
Tu wątek Marcepanki: viewtopic.php?f=1&t=210724

Ponieważ test nie był jednoznaczny, w planach jest drugi, tym razem ELISA. W piątek przed wydaniem Welurek ma mieć pobraną krew. Nie chcą kota wcześniej stresować. Chyba że się będzie coś działo (np. kocurek moczu nie odda), wtedy wcześniej i od razu na biochemię.
Ostatnio edytowano Śro maja 12, 2021 23:11 przez Stomachari, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro maja 12, 2021 22:00 Re: Misio pod kołami ;( Wymknął się śmierci, potrzebny DT!

I to jest bardzo dobry plan :)
Trzymam kciuki za negatywny wynik testu!
Pozytywny ponownie jakąś wielką tragedią też nie będzie (i do weryfikacji za jakiś czas), trochę komplikacją, ale do ogarnięcia - no ale póki co najlepiej żeby był negatywny :)
No i teraz najważniejsze - niech Misio wysiusia się sam, za dorodne, kontrolowane siku trzymam ogromne kciukasy!

Wszystko po kolei, najpierw siku, potem testy, potem powrót do zdrowia :)
Mial ogromne szczęście że przetrwał uderzenie, że byłaś obok i że szybko trafił do lekarza, przy takim urazie głowy bez leków przeciwobrzękowych prawdopodobnie uszkodzenia mózgu bardzo szybko zakończyłyby jego życie :(
Pomijając resztę urazów :(
Coś nad chłopakiem czuwa.

Jak on sie czuje tak ogólnie?
Masz jakieś wieści?
Jego pęcherz się wypełnia? Nie ma ryzyka że pękł w czasie urazu? To najważniejsze podejrzenie do wykluczenia po takich wypadkach jeśli kot nie oddaje moczu.
Mam wielką nadzieję ze po prostu jest zestresowany, trochę obolały i do jutra sprawa się wyjaśni bardzo pozytywnie dla niego :)
Tzn. zrobi dorodne siku :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 12, 2021 23:09 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

Wet mówiła, że jak go nikt nie niepokoił, to sobie leżał na boku, w miarę spokojnie. Dopiero gdy odpięła mu kroplówkę, to się próbował wycofać. Czyli uniósł częściowo tył. Nie dało się zobaczyć, czy na jednej łapie, czy na obu, ale nie był bezwładny.

Na zdjęciach i na USG nie było widać, żeby pęcherz był pęknięty, ale jeśli do jutra moczu nie odda, to wet będzie sprawdzać, czy jednak nie doszło do urazu.

Wet, który go badał, długo się bił z myślami, czy podać mannitol, ale powiedział, że jeśli jest jakieś krwawienie do mózgu, to kocurka ten mannitol zabije. Więc został przy Furosemidzie, ale podał też kroplówkę.


Kilka razy usłyszałam dzisiaj, że wszystko stało się przez to, że kocurka dokarmiałam. Że gdyby nie to, to unikałby ludzi, za czym nie łasiłby się do moich nóg, żeby potem zwiać przed rowerem prosto pod samochód.
Nie mogę nie dostrzec logiki w tym toku rozumowania, więc nie wiem, czy dla Welurka historia nie potoczyłaby się korzystniej, gdyby mnie nie poznał...
Ale jeśli i tak miał wpaść kiedykolwiek pod samochód, to z dwojga złego lepiej, że byłam obok.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro maja 12, 2021 23:14 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

Nie znam historii Welurka dokładnie, ale....jest też całkiem prawdopodobne że gdybyś Welurka nie dokarmiała, to mógłby nie przetrwać minionej bardzo długiej, ostrej i paskudnie zimnej zimy. To jest zupełnie bezsensowne gdybanie, równie dobrze można gdybyć, że gdyby pani jadąca rowerem obejrzała się za siebie, zwolniła na 3 sekundy, samochód postałby dłużej na jakichś swiatłach itp itp
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7101
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro maja 12, 2021 23:24 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

To gdybanie ma na celu zniechęcenie mnie do dokarmiania - żeby przypadkiem inny kot pod koła nie wleciał.

Ale rzeczywiście jest bezsensu.


Co do oglądania się pani na rowerze. Nie pojmuję i nie ogarniam, jak to możliwe, że po wypadku, który widziała, pojechała dalej. Nawet się nie obejrzała. Taka codzienność: kot wpada pod samochód a życie toczy się dalej. Zawsze gdzieś jakiś kot ginie, więc co tu się przejmować.
Ja bym przystanęła...

Kierowca zatrzymał się 15 metrów dalej, chwilę się zastanawiał, ale jak wyciągnęłam telefon, to odjechał. Pewnie beztrosko uznał, że wszystkim się zajmę.
Otóż, kierowco, jeśli to czytasz, to wiedz, że Twoim PRAWNYM OBOWIĄZKIEM było zostać i udzielić pomocy. Tym bardziej, że ja mogłam nie mieć takiej możliwości a wyjęcie telefonu nie znaczy, że uda mi się cokolwiek zdziałać. To był Twój cholerny obowiązek.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw maja 13, 2021 0:30 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

Wyjęcie telefonu mogło też oznaczać, że wezwiesz policję... więc na wszelki wypadek się ulotnił.
Albo że to jest Twój kot (skoro wzywasz pomoc) i będziesz chciała żeby zapłacił za leczenie.
Ech, ludzie! :evil:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34246
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw maja 13, 2021 0:46 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

Gretta pisze:Wyjęcie telefonu mogło też oznaczać, że wezwiesz policję... więc na wszelki wypadek się ulotnił.
Albo że to jest Twój kot (skoro wzywasz pomoc) i będziesz chciała żeby zapłacił za leczenie.
Ech, ludzie! :evil:

Bardzo prawdopodobne! Niestety :(
Ale najważniejsze, że Welurek czuje się ciut lepiej!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 13, 2021 6:06 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

Stomachari pisze:Kilka razy usłyszałam dzisiaj, że wszystko stało się przez to, że kocurka dokarmiałam. Że gdyby nie to, to unikałby ludzi, za czym nie łasiłby się do moich nóg, żeby potem zwiać przed rowerem prosto pod samochód.


Stomachari - to nie jest żadna logika rozumowania.
Gdybyś go nie dokarmiała to mógłby równie dobrze wpaść pod samochód pół roku temu bo zamiast być przy misce i jeść to co mu przyniosłaś - przełaziłby przez ulicę. I Ciebie by przy tym nie było, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa umierałby sam gdzieś w rowie czy krzakach. Mogło mu się też przydarzyć milion innych rzeczy w czasie gdy szukałby pożywienia.
Znasz scenariusz który się zadział jako wypadowa ogromnej ilości czynników, zdarzeń i decyzji z długiego czasu.
Takie gadanie jakim Cię ktoś uracza jest totalnie bezsensowne, równie dobrze mozna by oskarżać panią na rowerze bo gdyby nie jechała to by się jej nie wystraszył i kierowcy samochodu bo gdyby wyszedł z domu minutę później czy jechał kilka km. szybciej lub wolniej to być może kot nie wpadłby mu prosto pod koła.
Po prostu się zdarzyło.
Pomijam zachowanie kobiety na rowerze i kierowcy samochodu po wypadku :roll:
Tym bardziej widać ile szczęścia miał biedak że byłaś obok gdy już zdarzyło się nieszczęście.
Czysty przykład powiedzenia "szczęście w nieszczęściu".

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw maja 13, 2021 7:18 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

Odnośnie złamania miednicy. Znalazłam kiedyś takiego kota,ratowałam jeszcze z delfinką[*],operacji kotu nie robiono.Siedział chyba 8tyg.w klatce,minimum ruchu miało być,wszystko się pięknie zrosło.Troszkę kulał po wszystkim na początku,a potem prawie śladu nie było.Podrzucam tamten wątek,może coś zaczerpniesz Stomachari:

viewtopic.php?f=1&t=148281

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw maja 13, 2021 7:55 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

tabo10 - dzięki, po południu przeczytam :)

Teraz na szybko:
Jest pierwsze z zamieszczonych przeze mnie ogłoszeń.
Jeśli ktoś ma chęć polubić czy skomentować, to poproszę. Wolniej spadnie na dół:
https://www.facebook.com/koneckiwolonta ... 6320090169
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw maja 13, 2021 13:20 Re: Misio wymknął się śmierci, potrzebny DT, nawet płatny, P

Skomentowałam (niezupełnie grzecznie :mrgreen: ), udostępniłam. Widzialam też, ze Blue zamieściła, ale jeszcze nie zdążyłam udostępnić. Gdybym miała na stanie chorego tylko Gucia, chyba bym go wzięła, ale trzech kotów potrzebujacych często weta nie ogarnę, nie bedąc zmotoryzowaną.

Btw - przesyłka doszła w piatek już, bardzo dziękuję, nie zdążyłam odpowiedzić na PW.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 129 gości