Morfologia z jonogramem to jedno, ale koniecznie biochemia, rozmaz manualny, idealnie byłoby jeszcze hormony tarczycy i TSH (pełen panel diagnostyczny), B12 oraz przeciwciała p/toksoplazmozie.
Ja bym jeszcze pokusiła się o testy FeLV i FIV.
Jeśli lekarz uzna że chce podać antybiotyk (lub nie zechce badać przeciwciał) a Ty masz z nim dobry kontakt - to poproś go delikatnie o to by była to klindamycyna, która działa na toksoplazmozę.
Na pewno trzeba przeprowadzić badanie neurologiczne na cito, ale takie wstępne, do czasu uzyskania wyników krwi może zrobić zwykły wet o ile ma podstawową wiedzę. Jeśli masz kilku wetów do wyboru wybierz takiego który to potrafi jeśli możesz.
Koniecznie trzeba też obejrzeć dokładnie zęby i śluzówki w pyszczku.
To wygląda bardzo neurologicznie ale czasem wyjaśnienie jest prostsze.
Byliście na działce... Czy ona nie miała kontaktu z jakimś pestycydem
Nic nie było używane na działce na której przebywał? Działka nie jest koło pól? Kot nie chodził obok granicy z działką, gdzie mógłby mieć kontakt z np. Roundapem czy innym syfem użytym przez sąsiada?
Kot chodził po działce samopas? Czy był na smyczy?