ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 30, 2021 14:09 ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Hi

Mały kociak urodzony tydzień temu z wagą 44g. Zielone wody płodowe, zalany, udało się przywrócić oddech.
piatek (tydzien temu): pilna wizyta u weta i podanie antybiotyku, w domu kropelka do pyszczka witamin dziennie i karmienie sondą co 2h 0,5ml mleka Royal Canin.
poniedzialek: kolejna wizyty u weta i podanie drugiego zastrzyku (mial starczyc do czwartku), cd karmienia sonda co 2h 0,5ml, witaminki
wtorek: konsultacja weterynaryjna, by maly sie latwiej wyproznial, zalecenie by w mleku 1/3 stanowilo mleko kozie, tak robimy
czwartek 16:00 (wczoraj): wizyta kontrolna u weta, kociak przybral do 68g, decyzja o odstawieniu antybiotyku i zwiekszeniu karmy do 1ml co 2h
piatek (dzis): kociak ma problemu z oddychaniem, oddycha przez usta, nie przyssawa sie do mamy, jest apatyczny, nie popiskuje, pilna wizyta u weta i podanie antybiotyku (inny, ma byc na 6 dni), mamy dokarmiac sonda zmniejszona dawka ponownie do 0,5ml, w plucach oddechowo podobno czysto

od 10tej karminy co 2h, poprawy zadnej, jest nawet gorzej, dzis kolejna wizyta o 19:30, ale boje sie ze nie doczeka :(
mam tez wrazenie ze pomysly weta sie wyczerpaly

masowanie brzuszka nie przynosi rezultatu w postaci wyproznien, kociak odrzucany byl przez matke od poczatku ale jak mu sie przybralo przygarnela go i wlaczyla pielegnacje
ostatnia kupka zaobserwowana wczoraj rano (po wylizaniu przez kotke)

jakies rady na cito? prosze

diron

 
Posty: 7
Od: Wto mar 04, 2014 20:05

Post » Pt kwi 30, 2021 18:36 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

diron , kurczę, późno ale może? Mogę Cię skontaktować ze specjalistą od kociaków, Ponieważ Ty nie możesz jeszcze pisać PW (potrzeba 5 postów) to pomogę, Dawaj nr tel. a ... może się uda uratować malucha.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7989
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt kwi 30, 2021 18:40 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Jak tak mały kociak oddycha przez otwarte usta to wielce prawdopodobne, że ma zachlystowe zapalenie płuc (mlekiem/wodami). Będzie ciężko.
Nie ma rozszczepu podniebienia?
Czy Wy jesteście w ogóle w Polsce? Bo dziwne antybiotyki dostaje pod kątem czasu działania...

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Sob maja 01, 2021 15:12 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Trzymam za was kciuki!

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie maja 02, 2021 17:27 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Hi

Mikrusek w dniu dzisiejszym odszedl. :(

Ponizej cala historia. Moze ktos bedzie mial pomysl co moglo byc nie tak, albo zasugeruje jak mozna takich sytuacji uniknac
1. 23.04.2021 - Mikrusek urodzil sie jako drugi w miocie (1szy kociak wazyl 104g), Mikrusek jedynie 44g, zielone wody plodowe, byl zalany, nie mogl zlapac oddechu, reanimowalysmy go z siostra okolo godziny, oddech wrocil do normy, cialko ogrzalo sie do wlasciwek temperatury. Kociak odrzucany przez kotkę. Pilnie pojechalismy do weterynarza. Maluch zostal osluchany (szmery z jednej strony pluc), dostal 1sza dawke Shotapen, Jecuplex. Zalecenie karmienia sonda co 2h 0,5 ml mleka Royal Canin oraz 1 kropelka dziennie do usta Jecuplex-u
2. 26.04.2021 - kolejna wizyta u weterynarza i podanie drugiej dawki Shotapen, osłuchowo czysto, brak niepokojących objawów
3. 27.04.2021 - konsultacja weterynaryjna, bo kociak po karmieniu i masowaniu brzuszka, robi jedynie siku, kupki brak. Chwilę po konsultacji załatwił się jednak, zlecenie zastosowania mieszanki mleko kozie ze sklepu (1/3) + Royal Canin (2/3), kontynuacja karmienia co 2h 0,5 ml
4. 29.04.2021 16:00 - wizyta u weterynarza, kociach osluchowo czysty, aktywny, żywiołowy, przyssawa się do mamy, decyzja by nie podawać już antybiotyku, zalecenia zwiększania dawki jednorazowej pokarmu do 1ml co 2h (1szą większą dawkę dostaje u weterynarza)
5. 30.04.2021
9:00 kociak ma problemu z oddychaniem, oddycha przez otwarte usta, odpada od cyca mamy, mniej się rusza, mniej popiskuje
10:00 wizyta u weterynarza, podejrzewał że został zalany przez nas przy karmieniu, ale okazuje się że płuca ma całkiem czyste, dostaje 1szą dawkę nowego antybiotyku o szerokim spektrum dzialania, mamy wrocic do mniejszej dawki 0,5 ml, podejrzenie ze pokarm utrudnia mu oddychanie, umawiam wizyte na 19:30 tego samego dnia w razie braku poprawy. Stan kociaka sie niestety pogarsza
16:00 jedziemy do weta, bo obawiam sie ze do 19:30 nie dotrwa. Przeswietlenie Rentgena nie wykazuje nic niepokojacego, kociak osluchowo czysty. Dostaje glukoze podskornie, w pyszczek Lactulosum by zrobił kupkę. Siedzimy do 19:30 pod koncentratorem tlenu. Dokarmiony jednokrotnie mlekiem w miedzyczasie, mimo masaży nie wypróżnia się niestety.
20:30 lądujemy w całodobowej klinice weterynaryjnej, kociak trafia do inkubatora, jest stale pod tlenem
21:30 za radą lekarza dowozimy mleko kozie załatwione w famie koziej by ruszyć perystaltykę jelit
6. 01.05.2021
10:00 telefon z kliniki, ze kociak jest w stanie stabilnym i jest do odbioru, z wywiadu wynika jednak ze jest pod tlenem i nie wyproznil sie ani w czasie dyzuru nocnego ani porannego, w tej sytuacji prosze by zostal w klinice dluzej bo gabinet weterynaryjny mego weta nie dziala w czasie majowki i nie mam gdzie szukac pomocy jakby sie pogorszylo, chcialabym odebrac kociaka w stanie dobrym, jak uda mu sie wyproznic i oddychac bez wspomagania tlenowego, kotka nie akceptuje do konca kociaka wiec nie bedzie mial w domu lepiej, bo tlenu mu niestety nie wyprodukuje
20:00 dzwonie do kliniki, kociak ponownie ciezko oddycha, nadal sie nie wyproznil, umawiam sie ze kolejnego dnia przywioze swieze mleko kozie (pani sugeruje by wczesniej zadzwonic, niepokoi mnie to stwierdzenie bardzo)
7. 02.05.2021
8:00 - telefon z kliniki ze kociak zmarl :(

W czasie swojego 9-cio dniowego zycia Mikrusek byl badany przez weterynarzy 6-cio krotnie (kilku roznych w gabinecie i klinice). Nikt niestety nie jest w stanie powiedziec co bylo powodem jego problemow. Nie mam pomyslu co sie zadzialo w czasie tych kilku godzin miedzy 16sta 29 kwietnia a 9ta rano 30 kwietnia. Kociak byl pod ciagla obserwacja, spie w tym samym pokoju, budzik co 2h i dokarmianie z zegarkiem w reku. Przez tydzien walki udalo nam sie osiagnac 70g ze startowych 44g (przyrosty dzienne okolo 3-5g), wazony 2 razy dziennie. Jak zaczal przybierac na wadze kotka zaczela go powoli akceptowac (ssal ja i zaczela go rowniez wylizywac). Tuz po urodzeniu oraz jak zaczal miec problemy oddechowe byl przez kotke odrzucany.
Jak to mozliwe by 12h po przyjeciu kociaka do kliniki stan jego byl "do wydania", a niecala dobe pozniej kociak odchodzi ?

Te 7dni gdy przybieral powoli, ale jednak do przodu dal nam nadzieje ze uda sie go wyprowadzic. Dzis dusza moja placze ... ;(

diron

 
Posty: 7
Od: Wto mar 04, 2014 20:05

Post » Nie maja 02, 2021 17:31 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Yocia pisze:Jak tak mały kociak oddycha przez otwarte usta to wielce prawdopodobne, że ma zachlystowe zapalenie płuc (mlekiem/wodami). Będzie ciężko.
Nie ma rozszczepu podniebienia?
Czy Wy jesteście w ogóle w Polsce? Bo dziwne antybiotyki dostaje pod kątem czasu działania...


Tak, mieszkamy we Wroclawiu
kociak nie mial roszczepu podniebienia, to zostalo sprawdzone u weta w dzien kiedy sie urodzil, kociak potrafil przyssac sie do mamy, probowal juz nawet lapkami masowac w czasie jedzenia, byl przystawiany do mamy czesto oraz oddzielany reka od drugiego kociaka, ktory probowal go od cycka oderwac, pelna opieka niemal 24h/dobe, dyzury noca

diron

 
Posty: 7
Od: Wto mar 04, 2014 20:05

Post » Nie maja 02, 2021 18:22 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Mikrusek[*][*][*]
Współczuję Wam, że się nie udało mimo wszystkich starań. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60382
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 02, 2021 18:55 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

W sumie objawy (brak kupy, chwilowa poprawa i znowu pogorszenie, smierć między 7-10 dniem życia) pasują do bardzo rzadkiej wady - braku odbytu/kawałka odbytnicy. Występuje to w różnych formach, czasami nawet widać odbyt z zewnątrz, ale brakuje fragmentu w środku.

Taki maluch nie może się przez to wypróżnić (nic nie pomaga, bo na któryś odcinku po prostu jest ślepo zakończone jelito), umiera zatruty toksynami z własnych produktów przemiany materii (co jest dość logiczne - nie ma jak tych toksyn usunąć z organizmu).

Niestety, obecna medycyna nie umie takich kotów uratować - potrzebna byłaby operacja, a na to jelita od parodniowego kociaka są za małe :(

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie maja 02, 2021 20:20 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Sierra pisze:W sumie objawy (brak kupy, chwilowa poprawa i znowu pogorszenie, smierć między 7-10 dniem życia) pasują do bardzo rzadkiej wady - braku odbytu/kawałka odbytnicy. Występuje to w różnych formach, czasami nawet widać odbyt z zewnątrz, ale brakuje fragmentu w środku.

Taki maluch nie może się przez to wypróżnić (nic nie pomaga, bo na któryś odcinku po prostu jest ślepo zakończone jelito), umiera zatruty toksynami z własnych produktów przemiany materii (co jest dość logiczne - nie ma jak tych toksyn usunąć z organizmu).

Niestety, obecna medycyna nie umie takich kotów uratować - potrzebna byłaby operacja, a na to jelita od parodniowego kociaka są za małe :(


Mikrusek oproznial sie, co najmniej parokrotnie. Ostatni raz zaobserwowany we wtorek. Byl masowany po kazdym posilku 5-15 minut. Jak kotka zaczela sie nim opiekowac i zaczela go wylizywac to w trakcie tych zabiegow pielegnacyjnych nie zabieralam go od niej by jej nie przerwac. Popiskiwal jak kazdy kociak w czasie tego wylizywania. Nieraz kotka tak dokladnie sie zaopiekuje ze nawet nie da sie rozpoznac czy kociak zrobil kupke czy nie.
Czy przy tej wspomnianej wadzie kociak nie wyproznia sie w ogole? (bo jesli tak by mialo byc, to nie jest ten przypadek). Mikrusek zrobil kupke kilka razy (normalna zolta jak przy mleku, jedynie pierwsza byla inna co normalne)

diron

 
Posty: 7
Od: Wto mar 04, 2014 20:05


Post » Nie maja 02, 2021 21:25 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

No i tutaj mamy ciekawe pytanie... ja spotkałam się z wersją "całkowity brak fragmentu jelita" (ale był odbyt a nawet maleńki kawałek odbytnicy - brakowało fragmentu w środku). U nas dodatkowo, najprawdopodobniej ok. 3 dnia życia, zrobiła się przetoka do pochwy, przez którą maleńka się załatwiała... jednocześnie, ponieważ matka bardzo starannie myła kociaki, do 8 tygodnia nie mieliśmy pojęcia o tym jak bardzo poważnie chora była maleńka. W 8 tygodniu życia, jak weterynarze w końcu doszli do tego co jest kotu, były już potężne zmiany martwicze w odrębie jelita i pochwy... a narządy w dalszym ciągu były zbyt maleńkie na operację (Kutachija zawsze miała słaby apetyt, więc była dość drobna jak na swój wiek). Musiałam podjąć wtedy bardzo ciężką decyzję i pozwolić jej odejść :placz: .

Nie zmienia to faktu, że maleńka była ewenementem na skalę ogólnoświatową - przeżyła parokrotnie dłużej niż zazwyczaj żyją koty z tą wadą... a jest ona na tyle rzadka, że (zdaniem weterynarzy) rodzi się może parę takich kotów na świecie w ciągu roku (i wszystkie umierają do 10 dnia życia, za wyjątkiem naszej kruszynki). Ze względu na rzadkość tej choroby nie wiadomo czy ma ona podłoże genetyczne, czy może jest to wada strukturalna. Osobiście obstawiałabym, że może to być zarówno wada wielogenowa jak i strukturalna, dlatego jeżeli pojawiła się w celowym miocie (nic o tym nie piszesz) to unikałabym ponownego łączenia kotki z tym samym kocurem.

W obu wypadkach wada może ujawnić się częściowo, czyli światło jelita będzie zawężone, mocno utrudniające wydalanie. U was (ze względu na dodatkowo bardzo niską wagę urodzeniową) mogły wystąpić jakies inne problemy (np. nadciąża i kociak urodził się przed JEGO terminem = nie miał dużych szans za przeżycie). Nie zmienia to faktu, że NIE MASZ PRAWA CZUĆ SIĘ WINNA! Zrobiłaś wszystko co tylko w twojej mocy, żeby kociak przeżył... a że czasami nawet największe starania to za mało... cóż, urok hodowli zwierząt - czasami jakiś maluch odchodzi, a nam tylko może pękać serce :cry:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon maja 03, 2021 11:01 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

:cry:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3716
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pon maja 03, 2021 15:40 Re: ekstremalnie mały kociak - kryzys, pomóżcie

Żal Mikruska... Smutno...
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11239
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, magnificent tree, ryniek i 531 gości