Daga pisze:Anja zdaje się ma doświadczenie z walką z glistami u kociąt.
Dopiero jestem
masz racje Dagus, mam doswiadczeniez glistami i to trwa po dzien dzisiejszy
.
Male kociaki moga urodzily zarobaczone dzieki matce. Jezeli kotek wymiotuja zywymi glistami to znaczy ze jest silnie zarobaczony i robaki zaczynaja cofac sie do przewodu pokarmowego.
Nie nalezy panikowac, tylko udac sie do weta, podobnie jak w innych sytuacjach kiedy uwazasz ze ze zdrowiem kota jest cos nie tak, bo Kasia D. na odleglosc Ci nie pomoze, tylko specjalista. Wszytsko zalezy od tego w jakim wieku jest kociak i ile wazy, sa rozne srodki na odrobaczenie i rozne dzialaja na robaki.
Najczesciej odrobaczenie nalezy powotrzyc, bo cykl rozwojowy glist trwa do m-ca. Jedynym srodkiem ktory dziala po podaniu przez caly m-c jest Stronghold, ale jest on za silnym srodkiem dla malucha. Niestety u mnie po 5 m-cach bezskutecznej walki roznymi lekami z glistami pomogl wlasnie tylko Stronghold.
Po podaniu pierwszego leku powinnas wymyc cale mieszkanie, i wyprac ew. kocie legowiska, reczniki itp. Kot przy myciu odbytu rozprowadza jaja glist na swoim futrze, a co za tym takze w mijescach w ktorych przebywa, wiec po jakims czasie moze dojsc do ponownej inkubnacji pasozytow. Mycie/pranie powtorz w ciagu 2-3 tygodni. Kuwete nalezy wymyc teraz i jeszcze ze 2 razy oraz dokladnie 2-3 razy wymienic caly zwirek.
No i uczulam, ze glisty sa takze pasozytami ludzkmi, wiec myj czesto rece i nie pozwalaj w tej chwili kotu chodzic po stolach szczegolnie w poblizu ludzkiego jedzenia.
Nie masz sie sie bac, wiele kotow mialo glisty i jeszcze wiele bedzie je mialo, ale to sie daje wytepic.