dzięki Jarka
Aerokata mam już namierzonego w necie, nowego.
Nie wiem, czy mam czas, raczej nie, zwłóknienia w płucach są duże. Opis TK będzie za parę dni. Ale kot od połowy grudnia jest na demipredzie i niemal non stop na antybiotykach - różnych. Do przedwczoraj byłam pewna, że ma nowotwór. Ciężkie, śródmiąższowe zapalenie płuc, odma, brak reakcji na antybiotykoterapię, wykluczona robaczyca płuc, nacieki, ataki kaszlu, brak czegokolwiek w badaniu popłuczyn z pnia oskrzelowego. Nie miałam możliwości jazdy do Wrocka na TK. Ale przedwczoraj robiliśmy TK w Poznaniu, nie, nie na Mieszka. Lecznica, do której chodzę, w Suchym Lesie, właśnie zakupiła nowoczesny tomograf, najnowocześniejszy w Wielkopolsce i jeden z lepszych w Polsce. Gucio był testerem tego urządzenia w trakcie szkolenia załogi - z racji tego, ze jest kotem, który pozwala ze sobą wszystko zrobić. No i okazało się, że to co na rtg wygladało jak nacieki nowotworowe to są wielkie zwłóknienia.
Też nie jest mlodym kotem, w lipcu skończy 10 lat, do tego to taka kocia pierdoła, tak że jestem pełna nadziei po Twoim opisie.
BTW - badanie było wykonywane bez uśpienia kota, jedynie w niewielkim zwiotczeniu.