Z jakiego powodu masz ją karmić o 3 w nocy?
Pytałam się o Twój stan psychiczny także - bo koty bardzo wyczuwają lęk. Niektóre na niego reagują bardzo silnym wzrostem lęku u siebie.
Teraz jesteś zestresowana dodatkowo bardzo, trudno tak na zawołanie wyluzować w takiej sytuacji, ale ważne jest by dojść do źródła tego co się dzieje.
Czasem jest to bardzo trudne, szczególnie gdy nakłada się wiele przyczyn, np. kotu coś dolega, ukrywa to ale jest cały czas w stresie spowodowanym chorobą, nagle w domu zaczyna się remont, hałas, obcy ludzie czasami, a do tego - ukochana pani nagle zaczyna pachnieć stresem, lękiem. W takiej sytuacji wystarczy niewiele by zdolności kompensacyjne kota się wyczerpały.
Opowiem Ci historię mojego drugiego kota w życiu. Luna była kociakiem który jako maluch w wieku 2 miesięcy doznał bardzo silnej traumy, urazu mózgu w jej efekcie i takie tam. Ktoś postanowił pozbyć się kociaka i wrzucił go na podwórko gdzie był duży pies, który zrobił sobie z malucha zabawkę - szmaciankę. Gdy się o tym dowiedziałam (od syna sprawczyni) poleciałam w to miejsce, a kotka leżała od kilku godzin prawdopodobnie nieprzytomna w pełnym słońcu.
Luna była barometrem moich uczuć
.
Gdy wracałam do domu podbiegała do drzwi i z metra węszyła i mi się przyglądała czujnie. Potem były dwa scenariusze. Albo się rzucała na powitanie i mizianie, albo zwiewała w kąt, siadała tyłem i się trzęsła skulona, a gdy zasnęła to moczyła się przez sen bo zasypiała już bardzo wyczerpana.
Szybko wyczaiłam o co chodzi i w rezultacie gdy wracałam do domu i byłam czymkolwiek choć trochę zdenerwowana to łaziłam po okolicy uskuteczniając różne metody relaksacji
I dopiero po tym wchodziłam do mieszkania.
Ona potrafiła w kilka sekund wyczuć czy wchodząc do domu jestem spokojna i wyluzowana czy w nerwach.
I bynajmniej, w nerwach nie wpadałam do domu jak furia
Wystarczyło że tego dnia miałam iść do dentysty, wolałam z pracy iść gdzieś połazić i wrócić do chałupy już po wizycie, niż zahaczyć o dom i potem mieć kocią galaretkę w kącie.
Koty świetnie wyczuwają lęk, stres swoich opiekunów. W gestach, w zapachu, w tonie głosu. Na te wrażliwe działa to bardzo, szczególnie gdy coś je dodatkowo uwrażliwi.
Gdy Ty wyciągasz do swojej kotki rękę i ona cała ocieka hormonami stresu, to może być dla kotki takim wyzwalaczem do zalania jej własnego ciała nimi.