Pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 26, 2021 6:45 Re: Pomocy

Samba, przecież jedyne, o co byłaś tu proszona, to wklejenie wyników badań i nagranie kilku filmów pokazujących kotkę...Nikt nie pisał, że znalezienie kotce nowego domu (na stałe lub tymczasowo) jest czymś złym... Oczywiście, że miałaś prawo być bezsilna i trudno mi sobie wyobrazić mieszkanie pod jednym dachem z agresywnym kotem. Jednak wiele stron wątku wcześniej zapytałam Cię, czy i jakiej właściwie pomocy spodziewasz się pisząc na forum i tak naprawdę dotąd ani ja, ani żadna z wypowiadających się tutaj osób nie uzyskała na to pytanie odpowiedzi. A szkoda, bo mogłaś otrzymać tu pomoc.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 26, 2021 6:53 Re: Pomocy

Trzymaj się, samba. Powodzenia dla Ciebie i kici!
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10890
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 26, 2021 7:02 Re: Pomocy

Ja Ci cały czas pisałam o tym że znalezienie dla kotki tymczasowego domu w którym ona będzie mogła pobyć w zupełnie innym otoczeniu i będzie można sprawdzić jak się wtedy zachowuje jest bardzo dobrym rozwiązaniem.
Kto Ci wmawia pozbycie się kotki?

Dopatrujesz się ataków tam gdzie ich nie ma (aż mam wrażenie że to jest po prostu odwracanie uwagi i nic poza tym) - za to nie widzisz (z tajemniczego dla mnie powodu - zaczyna się to robić fascynujące :twisted: ) pytań konkretnych, teoretycznie bardzo łatwych do udzielenia odpowiedzi jeśli rzeczywistość wygląda tak jak ją przedstawiasz. Bo to wszystko dziwnie wygląda i sama zaczynam się zastanawiać o co chodzi.
Jakie są wyniki, jakie badania zrobiono, jak wykluczono ból.
Deklarujesz chęć robienia tomografii a nadal nie wiemy czy wykluczono po prostu ból np. stawu czy zęba.
Nie wiemy czy toksoplazmoza jest wykluczona.
Mam wrażenie że tych badań po prostu nie było.
Zaraz napiszesz że Ci coś zarzucam.
Możliwe :twisted:
Więc wyjaśnij mi dlaczego tak postępujesz?
Czemu to służy?
Ja już nie chcę poznać tych wyników.
Interesuje mnie sam mechanizm.
Tak z ciekawości.
Kotka podobno już zaopiekowana, więc możemy sobie pogadać ;)

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 26, 2021 7:10 Re: Pomocy

samba1990 pisze:Nie oddam jej na zawsze, tylko na płatną obserwację do zootechnika żeby sprawdzić czy ta zmiana jej pomoże, więc nie pozbyłam się jej jak mi tutaj wmawiacie. Ona do mnie wróci. Zrobimy jej też tomograf, żeby się upewnić czy to nie neurologiczny problem. Nie chcę się już tutaj wypowiadać bo mam dosyć łapania za słówka, cokolwiek bym nie zrobiła to w waszej opinii jest złe. Chcę dla niej jak najlepiej więc szukam różnych rozwiązań, zależy mi na tym żeby wszystko się dla niej szczęśliwie ułożyło. Czasami tak jest, że zmiana domu, ludzi i otoczenia jest konieczna. Takie rzeczy się zdarzają. Nie wiem czego wy nie rozumiecie skoro się tak opiekujecie kotami to chyba powinniście wiedzieć o tym, że nowy dom jest dla kota zawsze szansą. Nie rozumiecie tego, że czasami miałam problem żeby dać sobie z nią radę i czułam się bezsilna? Presja rodziny też nie ułatwia mi sprawy, bo słyszę "Na co ci taki kot z którym nie możesz dać sobie rady?" "Kto odpowie za to jak pogryzie dzieci?" Muszę być odpowiedzialnym właścicielem i tak to wszystko poukładać żeby wszyscy byli zadowoleni a kot szczęśliwy. Jeśli będzie poprawa to będę nad nią pracować dalej.

Czyli miałam rację: kompletnie nie rozumiesz, co się do Ciebie pisze.
O dobrym wpływie płynącym ze zmiany domu pisała Ci Blue. Ale czy o tym pamiętasz? NIE. Zamiast tego wyskakujesz z tym wiekopomnym odkryciem, bo pewnie zootechnik Ci tak powiedziała.
Wielokrotnie pisano Ci tutaj, że nie widzimy niczego złego w zmianie domu, a jedynie w braku dodatkowych działań, a Ty jak zdarta płyta powtarzasz to, co raz sobie ubzdurałaś.
Przyszłaś na forum z prośbą o pomoc, tylko nie powiedziałaś, jakiej pomocy oczekujesz, tę tajemnicę pielęgnowałaś we własnej głowie, a ponieważ nikt nie odgadł Twoich myśli, to tupnęłaś nóżką i zaczęłaś nam przypisywać różne dość losowe przywary. Na tyle powszechnie występujące w świecie wirtualnym, że mogłabyś swoje wypowiedzi skopiować i wkleić na dowolne inne forum. Zupełnie jakby nie pisał ich człowiek myślący, tylko automat.

Unikam takich ludzi w świecie materialnym. Tego typu relacje zawsze są toksyczne. Za wszelką cenę próbujesz zrobić z siebie ofiarę, chociaż żadnego linczu nie było. Męczące to. Nic do Ciebie nie dociera, absolutnie NIC, i można bez końca tłumaczyć te same rzeczy, a Ty od nowa włączasz to samo nagranie. I tak w kółko. Biedna jestem a Wy mnie biczujecie, biedna jestem a Wy mnie biczujecie, biedna jestem...

Edit: Pisałam równocześnie z Blue.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro maja 26, 2021 11:28 Re: Pomocy

Kobieto co zootechnik ma do twojego kota? Pytam, bo za cholerę o kotach na studiach nie miałam 8O .

Tak poważnie pytam, bo o cieleniu się krowy było... O żywieniu owcy było... O podstawowej opiece nad koniaki było .. ale o kotach ani słowa :placz:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro maja 26, 2021 11:30 Re: Pomocy

A za tydzien miesiąc bedzie cudowne uzdrowienie kota. Moim zdaniem to los kota jest przesadzony, pewno właścicielka chce go uspić, albo juz to zrobiła, tylko nie chce sie do tego przyznac.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro maja 26, 2021 11:33 Re: Pomocy

No coś ty! Przecież zootechnik znający się na kociej psychice zrobi tomografia! Aż mam ochotę podzwonić po znajomych i poznać tego geniusza :twisted:

Ps. Tak, musiałam...

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro maja 26, 2021 11:34 Re: Pomocy

Sierra pisze:Kobieto co zootechnik ma do twojego kota? Pytam, bo za cholerę o kotach na studiach nie miałam 8O .

Tak poważnie pytam, bo o cieleniu się krowy było... O żywieniu owcy było... O podstawowej opiece nad koniaki było .. ale o kotach ani słowa :placz:

Moja była uczennica teraz jest na takim kierunku i ma jakiś przedmiot czy zajecia ze zwierząt egzotycznych i towarzyszących,(to moze tutaj te koty sa brane pod uwagę) ale z tego co wiem , to jest on od niedawna. Z ciekawości az ją zapytam czy maja cos o kotach, psach
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro maja 26, 2021 11:39 Re: Pomocy

Zapytaj... Zwłaszcza czy mają coś o kociej psychice i czy po takich zajęciach podjęła by się ogarnięcia bardzo problematycznego kota.

Bo osobiście... Z moją wiedzą że studiów (pomijam tutaj doświadczenie prywatne) bym się nie odważyła.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro maja 26, 2021 11:51 Re: Pomocy

Sierra pisze:Zapytaj... Zwłaszcza czy mają coś o kociej psychice i czy po takich zajęciach podjęła by się ogarnięcia bardzo problematycznego kota.

Bo osobiście... Z moją wiedzą że studiów (pomijam tutaj doświadczenie prywatne) bym się nie odważyła.

Juz wiem czego tam sie uczą, na pewno nie o psychice zwierząt, uczą o dobrostanie, anatomii itd. cyt. Kingę :D Jesli kot ma problem z agresją, to według niej najpierw potrzeba wyeliminowac problem zdrowotny, a potem behawiorysta jeśli w badaniach nic nie wyjdzie. Czyli mniej więcej to, co dziewczyny tutaj pisały. Ona nie podjęła by się diagnozy, jest dopiero na trzecim roku, uważa, że nie ma zadnej wiedzy, żeby wnikać w psychikę kota.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro maja 26, 2021 11:57 Re: Pomocy

Po co się tak nakręcacie?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10890
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 26, 2021 11:57 Re: Pomocy

rany...odpuście..

co da obecnie pisanie, poza jałową dyskusją i wtykaniem szpilek? nie wiem, czy sambie a raczej jej kotce da sie pomóc jeszcze, ale jak ktoś nowy wejdzie szukac pomocy i się natknie na taki wątek, to wycofa się, zanim pomyśli o prośbie o pomoc.

A wiedza zootechnika w kwestii psychiki zwierzaka wcale nie musi wynikać z wyuczonego zawodu, a z doświadczenia nabytego w kontakcie podczas pracy z nimi. Samba znalazła kogoś kto poobserwuje kotkę poza jej domem, który się kotce może źle koajrzyć i pewnie jest to osoba bardziej doswiadczona w pracy ze zwierzakami, niż samba i jej rodzina, więc to same plusy
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro maja 26, 2021 14:48 Re: Pomocy

Jeśli o mnie chodzi, to próbuję wyprostować kłamstwa samby. Ma to też znaczenie ze względu na ewentualne nowe osoby z tym samym problem. Ludzki umysł ma tendencję do zapamiętywania początku i końca jakiegoś ciągu informacji. Jeśli końcem tego ciągu będą kłamstwa, to istnieje ryzyko, że ktoś czytający opuści forum z przeświadczeniem, iż jedyną osobą, która umiała pomóc, była zootechnik, zaś użytkownicy byli przeciwni zmianie domu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt maja 28, 2021 8:13 Re: Pomocy

Maczkowa ja wiem, że wiedzą zootechnik nie musi wynikać z wiedzy wyuczonej... Ale w takim wypadku po kaj ruczaj podkreślać tak, że do ZOOTECHNIKA dała kota?

Może nie pracuje w zawodzie, tylko z psami (a'propo tej wiedzy nie wyuczonej na studiach :lol: ), ale zawsze będę ludziom wyjaśniać, że zootechnik to nie jest taki gorszy weterynarz :roll:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob maja 29, 2021 13:29 Re: Pomocy

Nic się złego nie dzieje więc nie wiem po co się nakręcacie. Po prostu też muszę złapać oddech. Tyle i aż tyle.

samba1990

 
Posty: 80
Od: Nie kwi 18, 2021 12:09

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 227 gości