Pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 30, 2021 20:06 Re: Pomocy

Ojej, to fatalnie... Ale może jednak trzeba się wyprowadzić, nawet do tej przyjaciółki? Możesz tam mieć oddzielny pokój? Są tam inne koty? I szukać szybko jakiegoś mieszkania do wynajęcia, przecież i tak brałaś to pod uwagę.
Jeśli się nie wyprowadzisz, to kotka przepadła, w jej stanie nie przetrwa w żadnym fundacyjnym azylu, sama, przerażona.
Czemu masz spać w łazience? I gdzie będzie kotka?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 30, 2021 20:48 Re: Pomocy

Przyjaciółka ma małe mieszkanie i nie mamy opcji żeby zapewnić kotu pokój. Myślałam, że będę spać w łazience bo się bałam że nie uda mi się kotki złapać i włożyć do klatki. Ta wolność, której dziś posmakowała dużo dla niej znaczy. Podstawiłam transporterek i weszła, później przełożyłam ją do klatki. Matka niestety będzie musiała przeżyć z nami jeszcze miesiąc. Całe oszczędności wydałam na veterynarza, klatkę i leki więc ogarnięcie mieszkania to nie jest takie hop siup. Na dzień będę wypuszczać kota z klatki i spróbuję patentu z transporterkiem. Liczę że w miarę upływu czasu będe mogła ją na noc wypuścić bez obaw, że zrobi mi krzywdę. A później się wyniesiemy, skoro nas nie chcą. Jest mi tak mega przykro.

samba1990

 
Posty: 80
Od: Nie kwi 18, 2021 12:09

Post » Pt kwi 30, 2021 21:14 Re: Pomocy

samba1990 pisze:Obawiam się, że jak ją zabiorę z wielkiego domu prywatnego do kawalerki to tym bardziej zwariuje.

Ale przecież teraz ma jeden pokój do dyspozycji, a nie cały dom. Myślę, że przeprowadzka do małego, cichego mieszkanka poprawi jej psychikę. Od początku jak czytałam Twój wątek, to nie podobała mi się sytuacja w domu. Dzieci, o których piszesz, to z pewnością nie aniołki. Czasem najlepszym wyjściem jest "odcięcie pępowiny" i pójście "na swoje". Obie z kotką potrzebujecie spokoju. I niech Ci nie będzie przykro ani źle z tą decyzją. Trzymam kciuki :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 30, 2021 21:15 Re: Pomocy

Ja myślę, że po paru dniach będziesz mogła spać z kotką biegająca luzem po pokoju. Tylko nie możesz na nią zwracać uwagi, jakby nie istniała. Ja z tą moją, co w szafie siedziała tak robiłam, tzn. nie spałam, bo łóżko miałam gdzie indziej, ale w dzień kładłam się tam na tapczanie i polegiwałam.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt kwi 30, 2021 21:30 Re: Pomocy

Oby ci się udało to wszystko jakoś ogarnąć. A wyprowadzka - tak jak pisze Koki-99 - to chyba najlepsze wyjście nie tylko dla kotki, ale dla Ciebie też.
Nie boisz się, że pod Twoją nieobecność (np. jak idziesz do pracy) ktoś z domowników może kotkę gdzieś wywieźć albo po prostu wypuścić z domu? Może jakoś zamykaj pokój? I chyba jak wychodzisz, nie zostawiaj kotki w klatce - łatwiej ją z niej zabrać. Przepraszam, może źle oceniam sytuacje, ale reakcja na Twoje próby pomocy kotce wydaje mi się okrutna...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 30, 2021 21:33 Re: Pomocy

Prościej klatkę zamknąć na kłódkę podczas nieobecności.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt kwi 30, 2021 21:34 Re: Pomocy

mziel52 pisze:Prościej klatkę zamknąć na kłódkę podczas nieobecności.

Dobry pomysł, nie przyszło mi to do głowy!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 30, 2021 21:36 Re: Pomocy

:ok: :ok: :ok:

MaryLux

 
Posty: 159301
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 30, 2021 21:59 Re: Pomocy

samba1990 pisze:Przyjaciółka ma małe mieszkanie i nie mamy opcji żeby zapewnić kotu pokój. Myślałam, że będę spać w łazience bo się bałam że nie uda mi się kotki złapać i włożyć do klatki. Ta wolność, której dziś posmakowała dużo dla niej znaczy. Podstawiłam transporterek i weszła, później przełożyłam ją do klatki. Matka niestety będzie musiała przeżyć z nami jeszcze miesiąc. Całe oszczędności wydałam na veterynarza, klatkę i leki więc ogarnięcie mieszkania to nie jest takie hop siup. Na dzień będę wypuszczać kota z klatki i spróbuję patentu z transporterkiem. Liczę że w miarę upływu czasu będe mogła ją na noc wypuścić bez obaw, że zrobi mi krzywdę. A później się wyniesiemy, skoro nas nie chcą. Jest mi tak mega przykro.

Bardzo Ci współczuję. :201428
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34183
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Sob maja 01, 2021 5:53 Re: Pomocy

Nie wypuszczą jej ani nie wywiozą bo się jej zwyczajnie boją. Matka jak tylko wchodzę do swojego pokoju to zamyka drzwi do swojego bo się tak boi, że kot wyleci. Widzę postęp po wczorajszym dniu, kotka była tak zmęczona hasaniem po pokoju, że większość nocy przespała spokojnie. Czuję, że jej poczucie bezpieczeństwa wynosi 0. Mam żal do mojej matki, że gdy dzieci dokuczały kotu to nie reagowała a teraz jak się takie coś stało to najlepiej w jej opinii kota oddać. Pierwsze co mi powiedziała gdy kot pojechał do lecznicy to "szykuj portfel bo uśpienie dużo kosztuje". Nie po jej myśli było to, że chciałam go za wszelką cenę ratować. Pokój do którego się przeniosłam wczoraj a później musiałam się wynieść to pokój mojej starszej siostry. Musiałam się z niego wynieść bo odkąd siostra nie mieszka z nami to ojciec tam śpi. Matce się rozchodziło, że musiałaby spać z nią a to przecież takie dziwne skoro jest jej mężem.

samba1990

 
Posty: 80
Od: Nie kwi 18, 2021 12:09

Post » Sob maja 01, 2021 10:10 Re: Pomocy

W każdym razie masz klarowną sytuację. Teraz tylko działaj planowo, aby kotka się uspokajała, a w perspektywie przenoś się na swoje, bo z kotem czy bez w toksycznej rodzinie sama popadniesz w nerwicę.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob maja 01, 2021 12:09 Re: Pomocy

Miziel52 dobrze radzi! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 02, 2021 8:45 Re: Pomocy

Na razie jest ok. Trzeci dzień siedzi w pokoju i do niej zaglądam. Na noc zamykam ją do klatki, lekko uchylam drzwi podstawiam transporter, wchodzi do środka i przenoszę ją do klatki. Trochę mnie zastawia czemu jak jest sama to siedzi praktycznie w miejscu zamiast np wejść na parapet, na łóżko, drapak czy cokolwiek. A jak ja jestem z nią w środku to chodzi, bada, rozgląda się. Dziś jak ją wypuściłam to spacerowała, usiadła na łóżku, stwierdziłam, że to dobry moment aby ją zostawić samą. Chciałam wyjść to się za mną nagle zerwała do drzwi. Trochę się wystraszyłam i to jest mój największy problem w tym wszystkim. Zawsze lubiła leżeć w nogach a teraz jeśli wchodzi na łóżko to siada koło poduszki. Nigdy nie lubiła być przykrywana, ani siedzieć pod kocem a teraz mi się pcha pod kołdrę ale tylko jak ja pod nią leżę.

samba1990

 
Posty: 80
Od: Nie kwi 18, 2021 12:09

Post » Nie maja 02, 2021 9:20 Re: Pomocy

nie jestem behawiorystką, ale jak dla mnie to jest to rozpaczliwe wołanie o pomoc, jest jej źle, boi się i szuka pomocy u najbliższej osoby.
Sorry - nie byłabym 5 min w domu, w którym członek mojej rodziny czuje się źle i jest źle traktowany

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15025
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 02, 2021 9:25 Re: Pomocy

Kotka nie rozumie, co się dzieje. Sama w pokoju musi sobie ustalić nowy rytm. Zrywa się za Tobą, bo chce wyjść, a poza tym brakuje jej człowieka. Moje, jak mnie nie ma, to śpią. Czy ma tam jakieś zabawki? próbujesz się z nią bawić wędką na odległość? Zabawa bardzo wyluzowuje i uspokaja kota.
Co do spania, zmiana nawyku może się wiązać z pogodą. Jest zimno, mokro, wietrznie, niżowo, to się chowa w zaciszne miejsca. Ile koteczka ma lat?
Na pewno wszystko to jest dla niej niekomfortowe, ale póki się nie wyniesiecie, to lepsze niż ponowne narażanie jej na traumy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 195 gości