Cześć!
Mam pytanie odnośnie kastracji. Mój kotek wczoraj wieczorem miał przeprowadzany ten zabieg i ku mojemu zdziwieniu dzisiaj rano po wybudzeniu zachowywał się zaskakująco normalnie. Jądra, jak miał widoczne tak ma a jego popęd nawet się zwiększył (?). Bez większych problemów wskoczył na moją rękę i zaczął kopulować. Jestem w SZOKU. Z ciekawości delikatnie obejrzałam worek mosznowy a tam zero żadnych ran/śladów po zabiegu więc albo był tak dobrze wykonany albo weterynarz mógł mnie oszukać? Jak myślicie to normalne, że przez te "pierwsze dni" po kastracji może mieć taki popęd? Czy to jest normalne? Bardzo proszę o pomoc