Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Davidusii pisze:Co do nadnerczy to sam uważam że to bardzo możliwe bo juz dwa miesiące temu znalazłem artykuł który 1;1 opisuje przypadłość Michała. Weterynarz jednak nie podzielał mojej opinii sugerując że jest to na tyle rzadka przypadłość ze można ja póki co wykluczyć. Oczywiście mogę wrócić do tej sprawy z tym że leczenie o ile się nie mylę polega na usunięciu guza. W jego przypadku to nie wychodzi w grę w końcu ma przewlekle chore nerki od 10lat i 18 lat na karku. Chyba ze są inne metody? Jak leczony był Twój Misiek?
Davidusii pisze:Wszystko wskazuje na to że ma guza w płucu. Na rtg obraz był czysty (bez zmian) na USG była kula (ostatnie badanie 2 miesiące temu). Poza tym wąskie światło w jamie brzusznej. Lekarz nie wykluczył zmian nowotwórowych. Problem tkwi w tym że wszyscy proponują leczenie paliatywne. Żadnych badan tomografem z kontrastem bo nerki. Żadnych operacji bo znieczulenie czyli nerki i wiek. Mój lekarz odradzał też sanacji szczęki z uwagi na nerki. (Ma kamień i nieprzyjemny zapach).Generalnie każdy się boi go ruszać.
Magdalena_K_B pisze: Nie wyglada to na atak padaczki, bo nie ma drgawek podczas wybudzenia... i dlaczego to się dzieje tylko podczas snu . Jakiś pomysł ? Dziwne , że wydarzyło się to wszystko w tym samym czasie.
Magdalena_K_B pisze:Dziękuję za odpowiedzi. Jesteśmy już naprawdę podłamani. 16 lat bez większych problemów i nagle tyle zaczęło się dziać. Dzieciaki rozpieszczają ją jak mogą, ale chyba do wszystkich dociera, że Zuzie już bliżej do pożegnania z nami:( Od soboty atak nie powtórzył się, ale to zapewne kwestia czasu. Zdrówka dla Waszych zwierzaczków życzę.
Magdalena_K_B pisze:Nie mam glukometru. Miała badany poziom cukru 3 maja, z krwi na czczo, był Ok.
Magdalena_K_B pisze:Jak się czuje kotek ?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 126 gości