Padaczka?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 16, 2021 12:49 Re: Padaczka?

Jaki on miał stosunek sodu do potasu w ostatnich badaniach?
Takie charakterystyczne przeciąganie się bardzo częste było objawem niedoczynności nadnerczy u mojego Misia - nigdzie w literaturze się z nim nie spotkałam - możliwe że było to powiązane nie tyle z samym niedoborem hormonów nadnerczowych co powikłaniem tego stanu - albo ludzie nie zwracają na to uwagi gdy mają do zestawu inne a ten objaw nie jest bardzo nasilony. Jednak Misiowe przeciąganie było bardzo charakterystyczne, powtarzalne, niejako wymuszone. Objawy pokarmowe także pasują.

Przy takich objawach absolutnie nie czekałabym do jutra.
Cokolwiek to jest - czy zatrucie pianką montażową, czy coś innego, wygląda na stan zagrożenia życia :(
A dreszcze to zwykle albo bardzo silny ból, albo bardzo wysoka gorączka albo objaw neurologiczny.
Pomijam duszności - samo to wystarczy by była konieczność natychmiastowego szukania pomocy.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie maja 16, 2021 14:02 Re: Padaczka?

Nie nazwałbym jego oddychania dusznościami, to nie wyglądalo aż tak źle. Po prostu oddychal bardziej wyraźnie niż zwykle ale już mu sie uspokoiło. Dreszcze również przeszły. Wymiotował łącznie 5 razy i drugi raz wszedł do ubikacji sikając na stojąco na podłogę przy kuwecie. Wygląda to trochę tak jakby organizm się oczyszczal. Nie chce dalej pić wody.
Mogę z nim jechać do weterynarza ale obawiam się długiej podróży. Poza tym czy lek na wymioty które na razie się uspokoily lub zastrzyk przeciwbólowy który mi zaoferowano telefoniczne jest warty jego stresu.
Co do nadnerczy to sam uważam że to bardzo możliwe bo juz dwa miesiące temu znalazłem artykuł który 1;1 opisuje przypadłość Michała. Weterynarz jednak nie podzielał mojej opinii sugerując że jest to na tyle rzadka przypadłość ze można ja póki co wykluczyć. Oczywiście mogę wrócić do tej sprawy z tym że leczenie o ile się nie mylę polega na usunięciu guza. W jego przypadku to nie wychodzi w grę w końcu ma przewlekle chore nerki od 10lat i 18 lat na karku. Chyba ze są inne metody? Jak leczony był Twój Misiek?

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Nie maja 16, 2021 14:07 Re: Padaczka?

Tutaj wklejam jeszcze raz link do choroby nadnerczy.
https://magwet.pl/wpd/33927,choroby-nad ... ecej-wiesz

Potas za mały, sod duzy, przewlekle chore nerki od 10 lat które są ciągle stabilne - wyniki takie same od początku przy zachowanej diecie dla nerkowca. Ostatnio stwierdzone nadciśnienie. Wszystko się zgadza. Jeśli do tego dojdą swoiste objawy polegające na przeciąganiu się mogło by to tylko potwierdzać tezę.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Nie maja 16, 2021 15:20 Re: Padaczka?

Davidusii pisze:Co do nadnerczy to sam uważam że to bardzo możliwe bo juz dwa miesiące temu znalazłem artykuł który 1;1 opisuje przypadłość Michała. Weterynarz jednak nie podzielał mojej opinii sugerując że jest to na tyle rzadka przypadłość ze można ja póki co wykluczyć. Oczywiście mogę wrócić do tej sprawy z tym że leczenie o ile się nie mylę polega na usunięciu guza. W jego przypadku to nie wychodzi w grę w końcu ma przewlekle chore nerki od 10lat i 18 lat na karku. Chyba ze są inne metody? Jak leczony był Twój Misiek?


Rzadka jak rzadka, osobiście uważam że o wiele bardziej po prostu rzadko diagnozowana.
Ja mam dwa koty z ch. Addisona, potwierdzoną badaniami - to dopiero rzadka choroba :roll: . Tyle że to niedoczynność nadnerczy nie nadczynność - bo Ty chyba o tym drugim myślisz - ona jest o wiele częstsza.
To są dwa koty chorujące od kocięctwa, przebieg ich choroby (w czasie przed diagnozą i suplementacją hormonów) jest diametralnie różny (z pewnymi zbieżnościami), podobnie jak wygląd w wieku dorosłym (Miś to duża kulka mimo bardzo kiepskiego apetytu w sumie, Ryś to za to miniaturowa sznurówka - po kastracji odrobinę ciałka nabrał). Żeby nie było łatwiej - u obydwu objawy totalnie nie pasują do objawów przypisywanych tej chorobie w literaturze. A u obu nadnercza są mikrutkie i w badaniach stymulacji ACTH kortyzolku tyci tyci.

Absolutnie niekoniecznie Twój kot też ma chore nadnercza ale myślę że warto to sprawdzić przy takich tajemniczych objawach.
Yocia ma rację - i wysokie ciśnienie i ataki padaczkowe (choćby powikłanie poudarowe czy zaburzenia jonogramu) mogą być konsekwencją chorych nerek. Pytanie - w jakim stanie są te nerki od 10 lat. Czy naprawdę nic się nie zmieniło?

I jeszcze jedna sprawa - w badaniu płuc wyszła jakaś bardzo niepokojąca zmiana, wyglądająca na rozrostową.
Czy zostało to jakoś wytłumaczone, wyjaśnione, skontrolowane?
Jeśli to nowotwór to objawy neurologiczne mogą być zespołem paranowotworowym.
Lub niestety może istnieć przerzut :(.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie maja 16, 2021 16:28 Re: Padaczka?

Wszystko wskazuje na to że ma guza w płucu. Na rtg obraz był czysty (bez zmian) na USG była kula (ostatnie badanie 2 miesiące temu). Poza tym wąskie światło w jamie brzusznej. Lekarz nie wykluczył zmian nowotwórowych. Problem tkwi w tym że wszyscy proponują leczenie paliatywne. Żadnych badan tomografem z kontrastem bo nerki. Żadnych operacji bo znieczulenie czyli nerki i wiek. Mój lekarz odradzał też sanacji szczęki z uwagi na nerki. (Ma kamień i nieprzyjemny zapach).Generalnie każdy się boi go ruszać.

Co do Michała póki co jest osłabiony. Ale już pije wodę. Trochę pospal i wydaje sie że czuje się lepiej.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Nie maja 16, 2021 23:05 Re: Padaczka?

Mam nadzieję, że autor nie obrazi się podłączeniem pod wątek. Rozumiem jak to jest, kiedy coś dolega, a strach cokolwiek zrobić , bo każda decyzja ma kiepskie perspektywy . Trafiłam na wątek , bo nasza 16 letnia kotka dwa tygodnie temu miała dziewny epizod . Podczas snu wybudziła się „z wyciem” jakby ja coś bolało , skurcz złapał , wygięła się w łuk i zesztywniały jej łapki . Po wszystkim zostały rozszerzone źrenice i była przestraszona . Trwało to z 30 sekund łącznie . Wydarzenie miało miejsce 5 dnia od wizyty na ostrym dyżurze, gdzie zdiagnozowano silne zapalenie dziąseł spowodowane kamieniem nazębnym. Dostała antybiotyk, leki przeciwzapalne i zaczęły się wymioty , a potem nastąpił ten epizod. Dzień po tym trafiliśmy ponownie do weterynarza , komplet badań i wyszedł podwyższony sód , lipaza i lipaza specyficzna . Diagnoza - zapalenie trzustki, sód do kontroli za 4 dni (był już w normie). Kotka zaczęła wracać do siebie , spokój, dieta lekkostrawna . Powiedziano , że gdybyśmy zdecydowali się na zabieg sanacji jamy ustnej to duże ryzyko , że nie wybudzi się z powodu otyłości - jest naprawdę konkretna . W między czasie kardiolog stwierdziła nienormalność zastawki mitralnej i lekkie pogrubienie ścian serca. W związku z niedomykalnością zastawki również zaburzony przepłynąć krwi z przedsionka do komory- cofanie się . Wszystko było w porządku i nagle w piątek wieczorem (po prawie dwóch tygodniach ) powtarza się epizod z wyburzeniem , dokładni taki sam schemat. Powtarza się również dwukrotnie w sobotę. Dzieje się to tylko we śnie. Około dwóch miesięcy temu kotka wstała j nagle rozjechały się jej tylne łapki , upadła i zesztywniał
ogon. Zastanawiam się czy to miało coś wspólnego z tymi epizodami w czasie teraźniejszym. Weterynarz powiedziała , że musimy to nagrać , aby mogli cokolwiek powiedzieć na ten temat. Nie wyglada to na atak padaczki, bo nie ma drgawek podczas wybudzenia... i dlaczego to się dzieje tylko podczas snu . Jakiś pomysł ? Dziwne , że wydarzyło się to wszystko w tym samym czasie.

Magdalena_K_B

 
Posty: 40
Od: Pon maja 10, 2021 8:05

Post » Pon maja 17, 2021 5:50 Re: Padaczka?

Ja absolutnie nie czuje sie na siłach żeby próbować stawiać diagnozy ale padaczka to nie tylko drgawki. Mało tego tych drgawek w ogóle nie musi być. Wycie + splątanie to był pierwszy atak mojego Michała a wcześniej przez 3 miesiące miał łącznie 6-7 ataków neurologicznych gdzie właśnie tracił równowagę, miał przeprosty i ogon mu dretwial. Widać było że się boi, oblizywal się, źrenice powiększone. Wszystko dość szczegółowo opisywalem na wcześniejszych stronach.

Jeśli chodzi o Michała to w nocy czuł się już dobrze, podjadl trochę karmy, mruczal. Dziś rano zjadł swoje śniadanie z dawka amodipu i ma się już całkiem normalnie. Po jego minie i oczach wczoraj widziałem że się męczył. Pojadę dzis do swojego weta sam i zrelacjonuje co się wydarzyło, jeśli będzie chciał go zobaczyć to najwyżej podjade jeszcze raz.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Pon maja 17, 2021 6:23 Re: Padaczka?

Davidusii pisze:Wszystko wskazuje na to że ma guza w płucu. Na rtg obraz był czysty (bez zmian) na USG była kula (ostatnie badanie 2 miesiące temu). Poza tym wąskie światło w jamie brzusznej. Lekarz nie wykluczył zmian nowotwórowych. Problem tkwi w tym że wszyscy proponują leczenie paliatywne. Żadnych badan tomografem z kontrastem bo nerki. Żadnych operacji bo znieczulenie czyli nerki i wiek. Mój lekarz odradzał też sanacji szczęki z uwagi na nerki. (Ma kamień i nieprzyjemny zapach).Generalnie każdy się boi go ruszać.


Może warto by zrobić jeszcze jedno usg płuc i brzuszka? Przez 2 miesiące mogły nastąpić jakieś zmiany, jeśli ta "kula" będzie większa, bardziej naruszająca strukturę płuca lub pojawią się zmiany w narządach jamy brzusznej - to sprawa będzie raczej oczywista :(
Zmiana jest w takim miejscu że można by wykonać jej biopsję?
Masz możliwość skonsultowania sprawy z onkologiem?
Jeśli to nowotwór płuca, pierwotny czy przerzutowy (o jakie wąskie światło w jamie brzusznej chodzi?) - to faktycznie pozostaje leczenie paliatywne i nie ma co narażać kota w tym wieku, z chorymi nerkami, na rezonanse czy inne badania, bo niewiele zmienią a to stres i ryzyko dużego pogorszenia stanu zdrowia.
Ale z drugiej strony - skoro nowotwór nie jest potwierdzony to warto to sprawdzić i się upewnić na ile się da, badaniami mało obciążającymi organizm, żeby nie przegapić czegoś innego.


Magdalena_K_B pisze: Nie wyglada to na atak padaczki, bo nie ma drgawek podczas wybudzenia... i dlaczego to się dzieje tylko podczas snu . Jakiś pomysł ? Dziwne , że wydarzyło się to wszystko w tym samym czasie.


Nie tyle atak padaczki co atak padaczkowy (padaczkę diagnozujemy po wykluczeniu innych przyczyn).
I ani jeden ani drugi nie musi polegać na drgawkach. Czasem jest to zesztywnienie właśnie, czasem wykonywanie dziwnych ruchów lub wydawanie dźwięków.
Niektóre ataki padaczkowe charakteryzują się tym że pojawiają się w czasie snu - np. w momencie przechodzenia z fazy głębokiego snu do fazy płytkiego i na odwrót, inne w momencie zapadania w sen lub wybudzania.
Biorąc pod uwagę całokształt problemów Twojej kotki oczywiście że trzeba wiązać te nocne epizody z tym co się wydarzyło dwa miesiące temu.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon maja 17, 2021 7:51 Re: Padaczka?

Dziękuję za odpowiedzi. Jesteśmy już naprawdę podłamani. 16 lat bez większych problemów i nagle tyle zaczęło się dziać. Dzieciaki rozpieszczają ją jak mogą, ale chyba do wszystkich dociera, że Zuzie już bliżej do pożegnania z nami:( Od soboty atak nie powtórzył się, ale to zapewne kwestia czasu. Zdrówka dla Waszych zwierzaczków życzę.

Magdalena_K_B

 
Posty: 40
Od: Pon maja 10, 2021 8:05

Post » Pon maja 17, 2021 8:12 Re: Padaczka?

Magdalena_K_B pisze:Dziękuję za odpowiedzi. Jesteśmy już naprawdę podłamani. 16 lat bez większych problemów i nagle tyle zaczęło się dziać. Dzieciaki rozpieszczają ją jak mogą, ale chyba do wszystkich dociera, że Zuzie już bliżej do pożegnania z nami:( Od soboty atak nie powtórzył się, ale to zapewne kwestia czasu. Zdrówka dla Waszych zwierzaczków życzę.


Jesteście w stanie kotce badać cukier w domu, sami, glukometrem?
Taki atak nocny może być też wywołany hipoglikemią. Idealnie byłoby zbadać poziom glukozy w okolicach ataku lub innego złego samopoczucia oraz w nocy, wyrywkowo, najlepiej w okolicach godziny w której ataki miały miejsce.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon maja 17, 2021 8:20 Re: Padaczka?

Nie mam glukometru. Miała badany poziom cukru 3 maja, z krwi na czczo, był Ok.

Magdalena_K_B

 
Posty: 40
Od: Pon maja 10, 2021 8:05

Post » Pon maja 17, 2021 8:26 Re: Padaczka?

Magdalena_K_B pisze:Nie mam glukometru. Miała badany poziom cukru 3 maja, z krwi na czczo, był Ok.


W takim razie myślę że warto pożyczyć jeśli masz taką możliwość czy kupić najtańszy (są już za około 40 zł) i to posprawdzać - jednorazowe badanie w gabinecie nie jest wiarygodne, epizody hipoglikemii są... epizodami.
Mogą zdarzać się np. tylko w nocy lub w określonych sytuacjach.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon maja 17, 2021 11:58 Re: Padaczka?

Badanie cukru glukometrem jest proste, nakłuwa się ucho nakłuwaczem (zwykle dodanym do glukometru) i koty w większości dobrze to znoszą. Spróbuj!
Trzeba mieć jeszcze paski do glukometru (do każdego są inne).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 18, 2021 22:24 Re: Padaczka?

Jak się czuje kotek ?

Magdalena_K_B

 
Posty: 40
Od: Pon maja 10, 2021 8:05

Post » Śro maja 19, 2021 2:03 Re: Padaczka?

Magdalena_K_B pisze:Jak się czuje kotek ?


Też zapytam, jak się czuje?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 126 gości