Padaczka?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 07, 2021 6:16 Re: Padaczka?

Witajcie po dłuższej przerwie. Chciałem się podzielić dalszą historia Michała. Otóż ataki nie powróciły, po intensywnych 6 dniach padaczek w marcu ataki ustąpiły. Co ciekawe wzrok powrócił i jego stan wyraźnie zaczął się poprawiać zanim podano amodip, ale na 99% to właśnie wysokie ciśnienie było bezpośrednia przyczyną zamieszania które mało co nie wpędziło go do grobu (Z 200 spadło do 120). Po kilku tygodniach od poprawy jego stsn był idealny, biegał, bawił się jadł. Niestety od około 2 miesięcy dość wyraźnie zwolnił. Nie jestem w stanie go zainteresowac ażeby się że mną bawił. Porusza się dość spokojnie. Zdaje sobie sprawę że może to być Po prostu objaw starzenia się lub bólów zwyrodnieniowych (poniewaz czasami minimalnie nozki mu uciekają). Po podaniu eksperymentalnym (w porozumieniunz wetem ofkorz) zastrzyku przeciwbolowego trochę się zdynamizowal ale był też trochę odklejony jak to po opiatach więc nie widziałem sensu dłuższego podawania. Zacząłem mu natomiast podawać olejek cbd 2x dziennie. Aktualnie przyjmuje więc amodip, ipakityne i olejek. Jego stan jest stabilny a nawet wydaje się dobry. Z minusów wyraźnie widzę ze zwolnił i w nocy zwykle idzie do innego pokoju spać (chociaż przez lata spał że mną przez większość nocy). Natomiast przychodzi z rana na śniadanie i apetyt ma bardzo dobry, zjada praktycznie dwa śniadania (z lekami w środku co mnie cieszy), pije umiarkowanie, sporo śpi, sporo się myje, czasem się wygrzewa na balkonie. Aktywności fizyczne zastąpił oglądaniem świata przez okno. Poza tym zaczął też przede wszystkim gdy zaczyna mruczeć trochę wzdychać (lub jak go podnoszę) ale gdy mruczenie się rozpocznie charczenie ustępuje. Jeśli chodzi o jego guza na płucu to badanie zrobione w styczniu powtorzylismy wczoraj i wyniki mialndokladnie takie same. Lekarz obiektywnie stwierdził że zmiany nie są więc prawdopodobnie złośliwe. Miał również jak ostatnio odrobinę płynu w płucach.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Sob sie 07, 2021 18:53 Re: Padaczka?

Z bezpiecznych leków przeciwbólowych do stosowania na stałe jest np. gabapentyna, amantadyna. Szkoda żeby kot ostatnie lata życia spędził w chronicznym bólu. Niedługo wejdzie na rynek rewelacyjny lek przeciwbólowy Solensia - podaje się jeden zastrzyk w miesiącu i zabezpiecza na taki okres przeciwbólowo.
Czasem i u nerkowców stosuje się NLPZ w niskich dawkach i z zachowaniem nawodnienia

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Pt sie 13, 2021 19:44 Re: Padaczka?

Czy możesz napisać coś więcej o tym leku? Mam wrażenie że Michu zrobił się ostatnio jeszcze bardziej niemrawy. Prakrycznie ciągle śpi, bardzo mało sie rusza. Czasem się słania. Nóżki z tylu są trochę "leniwe". Ogólnie zjada lekarstwa i jako taki apetyt mu dopisuje ale zaczynam się tym martwić. Wzdychan jest nieco mniej na szczęście, przysłuchiwałem się jak oddycha czy coś charczy ale wydaje się ok. Sporadycznie mu się to pojawia zazwyczaj jak go podnoszę lub jak zaczyna mruczeć. Mruczy chętnie, zazwyczaj jak go biorę na miąchanie. Być może to zwykła starość ale jeszcze w czerwcu biegał.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Pt sie 13, 2021 20:06 Re: Padaczka?

Tu jest chyba odpowiednik, ale o kotach nic tam nie ma, tylko o psach
https://www.zoetis.com.pl/charakterysty ... -psow.aspx
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14696
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sie 13, 2021 23:41 Re: Padaczka?

Zaczynam się zastanawiać czy to nie postęp choroby nerkowej. Wymioty co prawda się dość mocno zredukowaly (prawie zupełnie) prawdopodobnie przez ograniczenie suchej karmy, ale postępująca apatia, okresowe biegunki, nawet niedowłady zgadzają się z mocznicą. Poza tym ostatnie wyniki były nieznacznie podwyższone (o ok 20%). Podczas USG dwukrotnie zwrócono też uwagę (u różnych weterynarzy że nerki są w złym stanie). Obserwuje jego pozycję przy odpoczynku, nie sprawia wrażenia żeby go coś bolało leży w różnych pozach, dba o futro, myje siebie i mnie (lizę mnie po nosie gdy się zbliżę). Nawet podwyższenie ciśnienia również występuje jako symptom degeneracji nerek.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Sob sie 14, 2021 0:12 Re: Padaczka?

Pisałeś wcześniej o przewężeniu w j brzusznej (?)
Może tu jest problem

anka1515

 
Posty: 4110
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob sie 14, 2021 22:38 Re: Padaczka?

Napisałem długi post ale skasował mi się w komórce...
Ogólnie wszystko jest możliwe ale nie wydaje mi się żeby jama brzuszna była odpowiedzialna za brak werwy i "miękkie" nóżki (tylnie a szczególnie prawą). Apetyt od marca mu dopisuje, wymiotuje znacznie mniej i biegunek też nie ma nazbyt często. Gdyby to było problemem chyba coś z tych trzech czynników by szwankowało. Niekiedy z rana do śniadania lub gdy widzi jakieś surowe mieso nawet przyspiesza do truchciku. Od jakichś 3 dni sika w okolicy kuwety lub WC kici. Zauważyłem że staje przednimi łapami w środku ale tylnymi już nie wchodzi (jest niska więc nie wydaje mi się to problemem). Zamówiłem dwie dodatkowe kuwety żeby mu trochę pomóc.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Sob sie 14, 2021 23:20 Re: Padaczka?

Davidusii pisze:Czy możesz napisać coś więcej o tym leku?

O którym? Bo wymieniłam trzy.

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Pt sie 20, 2021 6:58 Re: Padaczka?

Ostatni post znowu mi się w komórce skasował więc zaniechalem w końcu komentarza ale nazbierało się nowych spostrzeżeń więc muszę je tutaj przelać i uwiecznić.

Chodziło mi oczywsicie o ten nowy lek: solensia. Gabapantyne Myszu brał w okresie ataków padaczkowych, najpierw dawkę 1/4 ampułki a potem co raz to mniejsze aż do 1/12 i odstawienia. Po pierwsze po zażyciu był otepialy, po drugie codzienne dawki mogą mu zaszkodzić na nerki więc chciałem je możliwie najszybciej zakończyć. Mam cała paczke gabapantyby i kilka porcji tego opiata w formie zastrzyku gdyby było bardzo źle (awaryjnie) w domu ale sytuacja wydaje się ustablizowana.

Nie oznacza to jednak że jego stan jest jakoś wybitnie dobry. Zacząłem sie zastanawiać nad tym komentarzem dotyczącym wąskiego światła jamy brzusznej i nad obecnością płynu w płucach.
Otóż ostatnimi dniami michu miał problem z oddawaniem moczu do WC kici lub do kuwety. W WC kici stał w taki sposób że nie kładł kupra nisko i obsikiwal ścianę a w kuwecie wchodził do środka np do połowy lub również przybierał bardziej wyprostowana pozycję sikając poza kuwetę. Kupno nowej kuwety z wyższymi ściankami które musi przekroczyć chyba zaltwily sprawę ale kupę wciąż robi poza kuwetę. Teraz zdałem sobie sprawę że z kałem był problem już od bardzo dawna/rok-półtora robil obok kuwety, czasem do niej - na zmianę. Jakoś nie martwiłem się tym za nadto bo to nie problem posprzatac z podłogi a tłumaczyłem to sobie staroscia/demencja ale teraz patrząc na sprawę szerzej i na fakt ze nie do końca te tylne nogi są w pełni sprawne może się to jakoś łączyć. A być może to wina właśnie tych problemów z jamą brzuszną.

Co zauważyłem oprócz tego ostatnio to że rzęzi trochę częściej. Zazwyczaj jak zmienia pozycję, albo coś swiszczy albo rzezi. Wyglada to trochę jakby przybierał pozycję w której oddycha czysto. Nie trwa to długo zwykle kilka kilkanaście sekund ale wydaje mi się że czytając różne wątki że to może być wina płynu w płucach. Wg weterynarza było go niewiele ale jednak to jakaś zmiana. Poza tym kot dalej jest dość apatyczny, dużo je, pije też chętnie ale przez większość dnia głównie śpi. Jak jest ciepło i świeci słońce wyjdzie na balkon, wieczorem czasem wyjdzie na klatkę (mieszkam w bloku). Bawić się nie chce. Mruczy chętnie gdy zaczynam do niego mówić i głaskać po brzuchu (staram się rozmasować mu jelitkabo ruchu ma nie wiele a miewam już zatwardzenia przez 2-3 dni - poten mu przeszlo szczęśliwie).
Znowu ze mną śpi przez większą część nocy ale zauważyłem że tętno nawet podczas odpoczynku, ma dość wysokie (ok 180) i dość szybki plytki oddech (liczyłem ilość oddechów podczas snu i trochę się uspokoily, zeszły do 23 na minutę)
Wyniki krwi były w miarę dobre, badania USG też mnie trochę uspokoily ale zbiera się dużo takich małych rzeczy które zaczynają mnie znowu bardzo niepokoić.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Pt sie 20, 2021 13:48 Re: Padaczka?

Dziś byłem na osluchu u weta. Sprawa wygląda tak. Płynu w płucach niema jest jedynie gdzieś w okolicy opłucnej i jest tam od pół roku przynajmniej i nie zbiera się go więcej. Krtań i okolice też wydają się w normie (michu ostatnio dziwnie miauczy więc zacząłem się zastanawiac czy to te swisty to nie objaw czegoś innego). Zwyrodnień tez niema ponieważ lekarz przeledzil zdjęcia rtg z marca i wszystko jest w najlepszym porządku. Skad te dźwięki bie wiadomo. Dostał lek przeciwzapalny i przeciwbólowy jeżeli to jakieś zapalenie. Co na pewno jest ustalone to wysokie tętno w granicach 160-180 nawet w domu i zanik mięśni kończyn tylnych. Być może to jest przyczyna jego wolniejszego trybu życia.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Czw sie 26, 2021 18:22 Re: Padaczka?

Od 3 dni pogorszenie apetytu. Wyraźniejsze i dłuższe charczenie przy oddychaniu ale wciąż nie jest ciągłe. Oprócz tego ogon stał się sztywny i jakby nie reaguje nim na nic. Gdy coś je potrafi go podeptac. Chodzi że sztywno opuszczonym ogonem wzdłuż linii kręgosłupa. Przedwczoraj gdy chciałem go podnieść wydusił z siebie cichutki miałk. Wczoraj w nocy już pilnowalem go ciągle i o 3 w pokoju słyszałem jak wbija pazury w kanapę i potem głośny skowyt. Gdy przybieglem był już na kanapie i lizał sobie nogi chyba. Dziś rano gdy go złapałem skowyt. Spakowałem go bez dluzszego zwlekania i do lekarza. Na miejscu zachowywał się jak zdrowy ale zrobiliśmy mu badanie USG jamy brzusznej i tam trochę go chyba bolało. Jak go trzymaliśmy. Węzły chłonne powiększone, średnica 1.6cm gdzie jak powiedziano powinny być lekko zauważalne. Wstepna diagnoza chłoniak. Podane dwa zastrzyki, przeciwzapalny i przeciwbolowy. Jutro wracam na USG i rtg i morfologię naczczo. Mamy zobaczyć czy węzły się zmniejsza i zareagują na lek. Po powrocie bardziej aktywny ale gdy wskakiwal do szafy (na wysokości ok 40cm) jęk. Na łóżko podobnie. Musi być jakiś przeszywajcy ból który go unieruchamia. Może idzie od kręgosłupa, od tego nieszczęsnego ogona? Zauważyłem już od jakiegoś miesiąca, może dłużej że z ogonem działo się coś dziwnego. Miał takie nie skoordynowane ruchy i tiki. Teraz jak się nie ułoży słyszę jakieś charczenie. Podczas USG wyszło też ze płuco jestpowiekszone (opuchnięte?). Aktualnie siedzi w szafie i słyszę jak co jakiś czas rzeźi. Z uwagi na jutrzejsze badania mam juz nie podawać leków przeciwbólowych. Martwię się bardzo o niego.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Czw sie 26, 2021 19:31 Re: Padaczka?

Nie wiem czy Solensia jest już dostępna w hurtowniach, miała być we wrześniu.
Jak dla mnie to Twój kot ma wszystkie objawy kota żyjącego w bólu z powodu zwyrodnień. Tak samo tyczy się to dziwnego ustawiania w kuwecie, braku przysiadania, sikania na stojąco. Tak robią koty, które z bólu nie są w stanie kucnąć nisko.
RTG nie jest tutaj 100% wyznacznikiem. Mogą być duże zmiany, które nie bolą (np niektóre spondylopatie), może być brak zmian a jednak kota coś boli (ciężko prześwietlić kota w każdym kawałku, poza tym są też zmiany niewidoczne na RTG a dopiero np na tomografii komputerowej stają się widoczne).

Węzły chłonne wielkości 1.6cm to raczej będą zapalne niż chłoniakowe, ale oczywiście wykluczyć 100% się nie da.

Czy dobrze zrozumiałam, że dziś mieliście podany lek przeciwzapalny i na jutro jest przewidziana kontrolą USG czy zadziałał ?

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Pt sie 27, 2021 7:26 Re: Padaczka?

Tak, za pół H kontrola. Poza tym z obserwacji porannych i nocnych dochodzę do wniosku ze michu może mieć jakieś zapalenie płuc. Jego rzężenie jest glosniejsze. Kilka razy odchrzakiwal i ma zmienionu głos. Poza tym gdy zaczyna rzęzic naprawdę wyraźnie cos przelyka i dzwiek ustaje na jakiś czas(wczesniej myślałem że mu się odbija) . Do tego dochodzi powiększone płuco z wczorajszego USG.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

Post » Pt sie 27, 2021 8:11 Re: Padaczka?

Węzeł chłonny nie może się zmienić po jednokrotnym podaniu leku przeciwzapalnego na drugi dzień. To proces, który trwa dni lub tygodnie...
Nie rozumiem też sformułowania "powiększone płuco", dopytaj o co chodzi.

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Pt sie 27, 2021 9:21 Re: Padaczka?

Tak, dziś był inny skład lekarski i zaniechali USG z tego samego powodu. Zrobiono RTG. Sprawa jest poważna. Jest płyn w obrębie prawego płuca. Nie wiadomo dokładnie gdzie bo obraz jest rozmyty przez płyn. Podano mu zastrzyk odwadniajacy i polecono schować wodę. O 17 jade na kolejny zastrzyk. Sterydu z uwagi na chore nerki boją sie podać. Generalnie ppwiezizeli że najbliższe dni beda rozstrzygające jak zachowa się po leku. Czy ustaną dolegliwości czy rzężenia się nasili. Jeśli się nasila to proponują go uśpić żeby się nie udusił sam. Poza tym wyszło z nowego rtg zwyrodnienie które najpewniej uciska ogon.

Davidusii

 
Posty: 44
Od: Sob mar 13, 2021 6:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Google [Bot], magnificent tree i 486 gości