O wynikach pth wciąż nie słychać natomiast stan Myszy jest wyśmienity. Biega, bawi się, ma apetyt (szczególnie w nocy) mniej sika i robi normalny kau, mruczy, widzi i słyszy. Wczoraj minęły 3 tygodnie bez ataku. Zauważyłem jedynie że czasem, b. sporadycznie otrzepuje nogi jakby coś na nich miał a nic tam nie ma i siada dość asekuracyjnie jakby mu się delikatnie nóżki rozjezdzaly. Są to małe kwestie na które pewnie nikt inny by nie zwrócił uwagi (przy zabawie też częściej się wywraca). Nie wiem czy wynikają z wieku czy może to jakiś niedowład? To co miał na nosku okazało się po latach mokra zaschnieta karma
. W końcu mu to umyłem ciepła sciereczka i znikło na chwilę, po prostu przez lata jadł wyłącznie suche jedzenie a gdy zaczął jeść mokre mniej o siebie dbał i nie był w stanie się tak dokładnie myc najwyraźniej.
Jeśli chodzi o leki przyjmuje ciągle amodip na ciśnienie (pół tabletki) i 1/10 gabapantyny na dzień (zbliżam sie do całkowitego odstawienia). Oprócz renala w saszetce przyjmuje renal liquid (dolewam do pokarmu) żeby przyjął więcej kalorii i płynu i jedzenie dłużej było wilgotne (bo zjedzenie posiłku zajmuje mu kilka h poza mała porcja śniadaniowa której wyczekuje i jest z lekami).
Zastanawiam się czy jego chore nerki i np nadciśnienie bie jest spowodowane niedoczynnościa kory nadnerczy bo objawy i biochemia pokrywa się dość precyzyjnie.